KOCHANI!!!!!!!!
TOSIA JEST W DOMU!!!!!
Postaram się okiełznac troche roznoszace mnie emocje i napisac, jak to było.
A było wariacko. Gdy zaczęło się ściemniać siedlismy wszyscy w pokoju odliczając potwornie długie kwardanse do czegoś, co more or less można by było nazwac "wieczór". Jako, że pomni Waszy rad - chcielismy udac sie na poszukiwania właśnie wieczorem.
Wytrzymalismy do Faktow na regionalnej trojce, po czym - uzbrojeni w:
- latarke
- kliker
- miske z BARDZO PACHNACA RYBA
Udalismy sie na podboj piwnicy.
Operacja miska wygladala tak:
- podejscie do pierwszych drzwi od piwnicy w pierwszym korytarzu
- cichutkie "Tosia!"
- klikniecie
- postukanie miska z ryba w podloge
- poswiecenie latarka
- nasłuchiwanie.
Przeszedłdszy w ten sposób ok. 100 piwnic (3 bramy) razy trzy zwątpiliśmy całkiem .. i jak to zwykle bywa, wlasnie w chwili zwatpienia, po kolejnym, zrezygnowanym "Tosia" rzuconym w przestrzen uslyszelismy cichutkie miaukniecie.
Miauki nasilały sie, az wreszcie wiedzeni glosem dotarlismy do ostatniej piwnicy w ostatnim korytarzu w ostatniej bramie. Spod sztachetek drzwi wysunęła się siwa mordka Tosi, która jednakowoż, wcale nie była chętna do wylewnych powitan i radosci. Szybko sie schowala, ale zostawila obiecujaco lape na wierzchu. Coz bylo robic, sprowadzilismy na dol wlascicela piwnicy - Bogu ducha winnego staruszka w piżamie i podomce.
Toska siedziala w kącie, bardzo skulona, zasłonięta kartonami i naprawde bardzo sie bała. Chyba swiatło i ludzie ją tak przestraszyły.
W domu wyrwała się natychmiast i jednym susem popędziła najpierw do kuwety i tam oddała, co kryła w sobie przez ostatnie 24 godziny.
Potem nastąpiła krótka toaleta, sprawdzanie łapek, stawów, obmacanie narządów tych i owych, przemycie oczek i sprawdzenie języka - wszystko wygląda ok, tylko cała jest troche hmmm przymulona? Nie, raczej powściągliwa w okazywaniu emocji. Najadła się, a jakże, ze dwa razy, po czym sprawdziwszy dokladnie wszystkie pokoje, łącznie z najwyższymi meblami, zasnęła wresznie nie gdzie indziej, ale wlasnie na półce z klawiaturę. Także jej pupa opiera sie teraz na klawiszu spacji.
Chcemy Wam bardzo bardzo cieplo podziekowac za rady i podtrzymywanie na duchu

)
Usciski dla Was i Waszych Włochatych i Wąsatych Ogoniastych.
Natalia z Tosią i Rodzinką