Kotków 8+1. Maleńki Marcyś[*] . Kończymy tę edycję wątku.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lis 09, 2008 16:05

Zaglądamy , czytamy, czekamy na zdjęcia Aniu..
Zdrówka życzymy wszystkim kociastym... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 09, 2008 16:05

Ania, Murzynek to lepiej że się w szafce zamknął, bo mógł się zamknąć w sobie :twisted: i nie wyjść!
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 09, 2008 16:06

Jeszcze troszkę -a Gabi będzie smigała na wszystkich 4 łapkach!
Za wyniki Charlisia trzymamy wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: -żeby były jak najlepsze!-no i czekamy na foty.

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie lis 09, 2008 16:07

fotki, fotki... prosimy...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 09, 2008 16:09

Anka pisze:Gabrynia ma zdecydowanie pracujące tylne łapinki, tyle, że bardzo słabe. Im bardziej się spieszy (np. do miseczki), tym mniej chętnie z nich korzysta. Szybciej jej posuwać się tylko na przednich ciągnąc tylne - przesuwa się jak błyskawica. Ale jak jej się chce, albo jak się jej pomaga, to korzysta i z tylnych, przestawia świadomie.


Zupełnie jak Nikuś..
Anka, Gabrysia boi się suszarki?
Jeśli nie, to susz ją po praniu doopki szuszarką..
Takie rozgrzewanie łapek dobrze jej zrobi..
W każdym razie Nikusiowi pomaga baaardzo..

Może masaże też? Nikusiowi wet zalecił masowanie łapek i robienie czegoś w rodzajiu rowerka.. Jakiś czas mogłam go gimnastykować.. teraz tego nie robię, bo Nikuś natychmiast zmienia się w krwiożerczą bestię i mam pogryzione ręce.. :twisted:
Inna sprawa, że już tak bardzo tego nie potrzebuje..
Nawet ładnie chodzi ale słabsze tylnie łapki pewnie mu już pozostaną..
Ale sam trenuje wytrwale.. zwłaszcza jak nadarza się okazja, żeby pogonić któreś kocisko.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 09, 2008 23:14

Z suszarką spróbuję.
A co do masowania łapinek, to masuję jak najbardziej. Wet nauczył mnie takiego masowania polegającego na uciskaniu niemal zanikniętych mięśni. Na skutek uciskania łapki zaczynają się zginać i rozginać.

A tu pierwsze trzy zdjęcia.

Bambosz myje Gabrynię:

Obrazek Obrazek

A tu Charliś wypoczywa:

Obrazek

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 09, 2008 23:29

Aniu, miło czytać takie newsy :)
a Bambosz chyba realizuje się jako koci tata ;)
buziaki :*

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 10, 2008 9:24

Bambosz jest niesamowity, a zachwycona mina Gabryni :ryk:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 10, 2008 9:28

No, cioteczki, ja wiem, że długi weekend (hmm... dla niektórych :roll: ) i takie tam, ale proszę tylko spojrzeć jak pięknie wujek Bambosz zajmuje się Gabrynią :1luvu:

Rano Charlie zrobił qpalka niemal na moich oczach, wiem że jego. Zwarty, ale ciut miększy niż kilka poprzednich dni i cuchnący tak, jak qpalki Myszki (je karmę trzustkową i teraz jest dobrze). Charlie do przedwczoraj jadł wyłącznie suchego Intenstinala. Przedwczoraj i wczoraj po południu domieszałam im obu ciut mokrego do suchego (tacka). U Gabi qpki bez zmian, a u Charliego... no właśnie. Przyszło mi na myśl, czy on czasem nie ma problemów z przyswajaniem podobnych do Myszki, tylko silniejszych. Myszce wystarczy, że większość jej papu to dieta, jeden malutki mokry posiłek nie szkodzi. Charliemu wygląda, że szkodzi. To by jeszcze jedno tłumaczyło. Charlie w przytulisku zaczął mieć papkowate qpki jak zaczął jeść także konserwy. Gdy przyjechał do mnie, wet ocenił go, że wygląda na wyniszczonego. Zdziwiło to mie o tyle, że jestem więcej niż pewna, że w przytulisku nie głodował. A to było jeszcze przed tą jego chorobą u mnie, nazajutrz po przyjeździe. Złe przyswajanie tłumaczyłoby to. Myszka też w pewnym momencie zaczęła alarmująco chudnąć, chociaż na własne oczy widziałam, że je dużo. W przytulisku o tyle trudno było to zauważyć, że Charlie trafił tam w takim stanie, że każdy stan był lepszy od początkowego. W międzyczasie przeszedł operację, więc miał prawo kiepsko wyglądać. Ja też na karb tego to złożyłam początkowo.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 10, 2008 10:52

No po prostu wymiękłam - masz cudownego opiekuńczego Bambosza :1luvu: Gabrynia wygląda na zachwyconą :)
A jeśli chodzi o Charliego, to myślę, że dzięki badaniom i metodzie prób i błędów przy podawaniu różnych karm uda się pomału dojść, co powinien jeść.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 10, 2008 11:38

Anka pisze:
Rano Charlie zrobił qpalka niemal na moich oczach, wiem że jego. Zwarty, ale ciut miększy niż kilka poprzednich dni i cuchnący tak, jak qpalki Myszki (je karmę trzustkową i teraz jest dobrze). Charlie do przedwczoraj jadł wyłącznie suchego Intenstinala. Przedwczoraj i wczoraj po południu domieszałam im obu ciut mokrego do suchego (tacka). U Gabi qpki bez zmian, a u Charliego... no właśnie. Przyszło mi na myśl, czy on czasem nie ma problemów z przyswajaniem podobnych do Myszki, tylko silniejszych. Myszce wystarczy, że większość jej papu to dieta, jeden malutki mokry posiłek nie szkodzi. Charliemu wygląda, że szkodzi. To by jeszcze jedno tłumaczyło. Charlie w przytulisku zaczął mieć papkowate qpki jak zaczął jeść także konserwy. Gdy przyjechał do mnie, wet ocenił go, że wygląda na wyniszczonego. Zdziwiło to mie o tyle, że jestem więcej niż pewna, że w przytulisku nie głodował. A to było jeszcze przed tą jego chorobą u mnie, nazajutrz po przyjeździe. Złe przyswajanie tłumaczyłoby to. Myszka też w pewnym momencie zaczęła alarmująco chudnąć, chociaż na własne oczy widziałam, że je dużo. W przytulisku o tyle trudno było to zauważyć, że Charlie trafił tam w takim stanie, że każdy stan był lepszy od początkowego. W międzyczasie przeszedł operację, więc miał prawo kiepsko wyglądać. Ja też na karb tego to złożyłam początkowo.


Podobną sytuację miał Cesar,
ale Intestinal i Metronidazol unormowały kupale,
które były właśnie jeszcze dość długo śmierdzące.
U niego byl też problem różnych robaków,
ciągłe badania kału pokazywały,że coś nowego się pojawia, 8O
a przy okazji całe stado było odrabaczane.
Odrabaczanie, po dwóch tygodniach badanie kału, odrabaczanie ,
po dwóch tygodniach badanie kału..itd...
Przez 3 miesiące...teraz spokój.

Takie różne miękkie kupki i cuchnące kojarzą mi się z robakami... :roll:
Może u Charliego też...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lis 10, 2008 11:44

dzień dobry Anka :1luvu:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon lis 10, 2008 11:50

zdjęcia Gabuni z Bamboszkiem są cudne :lol: :lol: :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 10, 2008 12:32

Kristinbb, o robakach też myślałam (chociaż wiem, że był porządnie odrobaczany), ale charakterystyczne jest to, że przy odpowiedniej karmie qpale stają się super i nie cuchnące. Bez żadnych leków. To właśnie wskazywałoby na problemy z przyswajaniem.
Narazie zamówiłam i dla niego i dla Myszki Troveta dla kotów ze złą przyswajalnością. Mam nadzieję stopniowo przestawić Charlisia na tamtą, tańsza jest :roll: . Będę miała w przyszłym tygodniu, bo tu mało znana i wet specjalnie dla mnie prosił o sprowadzenie do hurtowni.
Co do wyglądu Charlisia - wydawało mi się, że się poprawił, ale bałam się, że to złudzenie. Ale wet tylko spojrzał i mówi, że 30% kota przybyło :lol: (niestety porządnej wagi w naszej maciupkiej lecznicy narazie niet)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 10, 2008 12:47

Aha, i żeby nie było, Gabrynia też rozkwita :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sylwia_mewka i 11 gości