Wczoraj po poludniu moja roczna kotka - Tosia - wyszla sobie z balkonu i nie wrocila.
Problem polega na tym, ze:
1. Balkon jest na 4 pietrze w bloku, ktory stoi na osiedlu blokowym (czyli zadnych domkow i ogrodkow a za to mnostwo piwnic i piwnicznych kotow).
2. Tosia jest 3 tygodnie po sterylizacji (wiec wykluczam ucieczke w celach zalozenia rodziny)
3. NIE WIEM JUZ CO ROBIC???
Szukamy jej od 2 dni, wczoraj 5 godzin, dzis 2. Obeszlismy WSZYSTKIE PIWNICE wielokrotnie, bylismy na kazdym balkonie do parteru, na ktory mogla wejsc, obeczlismy cale osiedle. Co jeszcze? Czy sa jakies pory, gdy koty domowe na gigancie sa bardziej sklonne do wychodzenia z kryjowki?
Jak szukac kota ktory zaginął i czy jest szansa, ze sie odnajdzoe, skoro ulica i trawniki to nie jest jej terytorium i ona wcale nie wie, w ktorej bramie mieszka

Bardzo dziekuje za kazda wskazowke
Natalia