Koci złodziej

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 18, 2003 23:28

Ja mam dwa koty i nie mam pojęcia, który z nich sprawił, że pierś z kurczaka znalazła się w mojej zupie....

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Śro lis 19, 2003 15:28

Zdjecie super !!!! :D
Chciałoby się powiedzieć cały Piotrek.
Niestety stanowczo zaprzeczam, aby ten kochany i śliczny koteczek był niegrzeczny.
No moze czasami pokazuje swoją czarna wargę i macha łapką z pazurkami, ale on sie tylko bawi.
Jezeli musi zadbać o swoją kolacje - to tez nie jego wina, ze w hurtowni nie ma krabików i kotek jest głodny :evil:

lewka

 
Posty: 1922
Od: Pon lut 11, 2002 7:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 19, 2003 15:45

Pumcia też jest w stanie z talerza ukraść WSZYSTKO :evil: Jeszcze nie spotkałam się z rzeczą dla niej niejadalną :roll: Kradzenia z blatu kuchni jeszcze nie opanowała, bo.... nie odkryła, że może tam wskoczyć 8O Wszystko jeszcze przed nami :twisted:

Ale odnośnie złodziejstwa to o mało nie padłam ze śmiechu widząc tą małą Pumcię zwiewającą z moją gruuubą pidżamą w zębach :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 19, 2003 23:08

Znowu straciłam kolację... Prawie się zabiłam na schodach goniąc jej resztki uciekające w pyszczku Zyźka... A przecież w misce są pyszne serduszka!!

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Czw lis 27, 2003 8:07

No i mamy nowe wyczyny. Dwa, godne uwiecznienia;) Reszta, to drobiazgi, o których wogóle nie warto wspominać. ;)
Wczoraj odwiedziła mnie Ofelia . Piotrus jak zwykle, stanął w drzwiach i rozpoczął proces podrywania ( ach!te hormony;) ). Wyglądał przeuroczo, dawał sie miziać, sprawiał wrażenie kota idealnego. ( którym oczywiście jest,ale w troche innym znaczeniu). Po chwili zniknął. Kiedy powrócił Ofellia zwróciła uwagę, ze jego sliczne, białe przednie łapki sa całe czerwone. O matko! Krew! Nic z tego- w zlewie odmakał garnek, w którym niechcący zrobiłam karmel wisniowy;) ( miały być konfitury;) ) Piotruś zajął strategiczna pozycję i łowił w garnku pozostałe ( raczej smętne) wisienki.
Farbowanie białego futerka, raczej skuteczne:)
Drugi numer to tylko i wyłącznie bardziej spektakularny wariant wieczornych akrobacji złodziejskich w temacie "wołowina";) Zbyt późno( no jasne, moja wina;) ) zabrałam sie za rozmrażanie. Zawiązane w woreczkach mięso wrzuciłam do miski, zalałam gorąca woda z kranu i przykryłam talerzem. Rumor był straszny. Kot, wcale nie spanikowany, przechadzał sie jak czapla po zalanej woda kuchni i kontemplował swoje dzieło;) Wody było sporo- no bo i miska spora.

Zastanawiam się tylko, czy on tak specjalnie zostaje na miejscu przestępstwa, czy moje metody wychowawcze sa do d....?;)

Ela

 
Posty: 1883
Od: Pt cze 14, 2002 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 28, 2003 10:11

Ela pisze: Zastanawiam się tylko, czy on tak specjalnie zostaje na miejscu przestępstwa, czy moje metody wychowawcze sa do d....?;)

:lol: specjalnie, dla podkreslenia swojej wyjatkowej kreatywnosci :wink:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości