X-files napadło Batmisia :0

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 25, 2003 16:51 X-files napadło Batmisia :0

Zacznę od początku. ;)
Godzina 11.30 - karmienie kotów. Przyszły wszystkie oprócz Batmisia. Wołam, kiciam, nic.
Idę do dużego pokoju i nagle słyszę straszny rumor w kuchni. Do pokoju wbiegają na kreskówkę (zakręt z kuchni do pokoju ma 360 st) wszystkie koty z ogonami jak szczotki. Batmiś i Tristan wpadają po kanapę, Batmiś burczy 8O Nikt już nie chce jeść.
:? Wywlekam Tristana i zmuszam do kuwety. Udaje się, szybko wychodzę oddać kupki, potem jeszcze gdzieś.
Wracam o 15, siadam do kompa, kręce się chwil po mieszkaniu. Nie dzieje się nic dziwnego, ale Batmisia niew idzę. Idę do Sabiny. Za chwilę dzwoni TŻ (wstał po zarwanej nocy) - co zrobiłam kotom 8O Batmiś chodzi i burczy, reszta kotów spanikowana. W końcu Batmiś ucieka do krytej kuwety i nie chce wyjść. TŻ go wywleka i wpuszcza do sypialni, Batmiś susem dopada łóżka i wciska się pod kołdrę. Po parunastu minutach nadal tam siedzi, bez ruchu. Wchodzę, biorę go na kolana, głaszczę. Uspakaja się. Ponieważ nie wiem co się właściwie stało, zaczynam się bać, że może Batmiś skądś spadł i coś sobie zrobił, dlatego tak burczy i jest przerażony.
Oglądam go, obmacuję, nic. Nagle dostrzegam na prześcieradle jakąś grudkę. Chcę ją strząsnąć, grudka jest przyczepiona do włosa (sądząc po długości mojego), a włos.... jest przyczepiony do Batmisia 8O Batmiś widzi grudkę i zaczyna... burczeć 8O
Wygląda na to, że biedny Batmiś wystarszył się własnej, goniącej go... kupki, przyczepionej do włosa, który zszamał :lol:

Największy mój kot jest również największym cykorem.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lis 25, 2003 16:55

:lol: :lol: :lol: Limek też się kiedyś tak przestraszył jak mu się od dupiny odkleić nie chciała :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lis 25, 2003 17:06

:lol: :lol: Biedny Batmis :wink:
Lejusowi kiedys przyczepil sie do tylka kawalek gazety na tasmie klejacej. Biegal spanikowany po calym domu a pozostale futrzaki na niego polowaly :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto lis 25, 2003 17:09

:ryk: Biedny Batmis

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto lis 25, 2003 17:09

:lol: biedulek, dobrze ze go pancia uratowala.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto lis 25, 2003 17:14

:ryk: :ryk:

Biedaczysko.

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11

Post » Wto lis 25, 2003 17:15

wiem ze nie powinnam al nie moge sie powstrzymac :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
miziaki dla biedaka 8)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lis 25, 2003 17:41

:lol: :lol: :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto lis 25, 2003 18:11

Nie chcialam tego opowiadac, zeby nie zawstydzac Kluski, ale ona kiedys przestraszyla się qpala Hugo (ktora zreszta zrobil w nieprzepisowym miejscu, naszej sypialni).
Po dwoch tygodniach pobytu u nas Hugo, gdy sytuacja byla prawie w normie, w nocy obudzilo mnie warczenie Kluski, sporzalam na jej ogon i przerazilam sie, ze cos jej ten maly diabel zrobil, zupelnie nie mogla sie uspokoic.
Chwile pozniej zobaczylam kupke, oczywiscie ja sprzatnelam i wtedy okazalo sie, ze to byla przyczyna przerazenia naszej odwaznej Kluski.
Teraz zezwolila mi na opowiesc jak sie dowiedziala, ze nie tylko ona jedna ma takie rozterki :)
Pozdrawia tez dzielnego Batmisia
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Wto lis 25, 2003 18:53

:lol:
A Batmiś nadal w sypialni, chociaż już na kołdrze :roll:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lis 25, 2003 19:08

Hmmmm Lunek tez mial takie "przygody". Potrafil najesc sie sztycznej trawki (takiej dodawanej do sztucznych bukietow) i byl bardzo zaskoczony, ze tak dlugo trzeba w kuwetce siedziec :D Wychodzil ten sznurek i wychodzil..... :oops: I zeby go chociaz w spokoju zostawil. Ale nie- nawet za jego ukochany fotel paskudztwo wlazlo :twisted:
Potem przez pol dnia sie szorowal kocinka :P :P :P
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto lis 25, 2003 19:37

Ojej. Biedny Batmiś :lol:.
Głaski na pocieszenie dla małego "bohatera" :D.

Sarabi

 
Posty: 48
Od: Czw lis 20, 2003 18:13
Lokalizacja: Żagań

Post » Wto lis 25, 2003 20:03

:ryk:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lis 25, 2003 20:06

:smiech3:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Wto lis 25, 2003 20:12

Biedny Batmis :lol: . Gapczynskiemu pare razy zdarzaly sie podobne wypadki, ale zwykle wygrywal :wink: Po zrobieniu przecietnie 2 km po calym domu ostrym galopem qpal przestawal go gonic i zostawal "zmeczony" gdzies na srodku pokoju :lol:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Magda_Lena_Coon i 82 gości