Juz pocieszam
Wszystko bedzie dobrze, stada kotow przeszly przez ten zabieg bezproblemowo

.
Co Was czeka

Sama kastracja wyglada tak, najpierw jest "glupi jasio", a potem narkoza i 15 min. faktycznego zabiegu. Zostaja po nim male slady naciec na eks. jajkach. Potem kot powinien zostac u weta do zupelnego wybudzenia sie. Pod ogonem moze byc spsikany srebrnym sprayem - to antybiotyk - nie moze go wylizac, ani nie moga go wylizac inne koty. Potem przyjezdzacie po pacjenta, najlepiej z kolnierzem i obrozka, zeby dobrze przytroczyc konierz do kota.
Pierwszy dzien. Kot jest otepialy, zmeczony i nie wyglada zachecajaco. Po narkozie przez przynajmniej kilka godzin jest mocno zamroczony, zle ocenia odleglosci moze byc mocno zdenerwowany. To mija. Nalezy uwazac, aby nie skakal (swieze szwy) i nie lazil za bardzo. Nie trzeba mu sie narzucac ze swoja obecnoscia, moze potrzebowac troche samotnosci i spokoju. czasem trzeba go idozlowac od innych kotow, jezeli mu przeszkadzaja. Po zabiegu nie powinien jesc ani pic, mozna mu za to zwilzac pyszczek woda (np. mokra szmatka). Ze wzgledu na kolnierz kot moze chodzic tylem, badz wykonywac rozne nieskoordynowane ruchy - nie nalezy sie tym przejmowac.
Drugi dzien. Bedzie sie czul juz troche lepiej, schodzi z niego narkoza. Nadal wyglada nieszczegolnie, ale pamietajmy ze mial zabieg. Mozna go juz karmic, ale roznie bywa z tym apetytem. Powinien zaliczyc wizyte u weta, ktory sprawdzi czy wszystko jest w porzadku.
Nastepne dni - do 5-6 dni kot powinien noscic kolnierz az do zagojenia sie ran. Kazdego dnia widac bedzie pewna poprawe kociego sampoczucia
Happy end

to kot bez kolnierza i wykastrowany - czyli jakis tydzien pozniej.