Tia ZNALEŹLIŚMY kotki 2 - Filipek nie żyje:( - nowe zdjęcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2003 13:39

Mała czuje się dobrze, je za pięcioro :D

W domu smutno.....

Dzieciaki moje też chodzą przybite a ja ciągle ryczę.....

Dziewczyny go widziały - to jeszcze w sobotę choć czuł się gorzej to jeszcze się bawił.

Nie mogę sobie znaleźć miejsca :cry: tak mi strasznie źle. nie wiedziałam, że to tak szybko....
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lis 24, 2003 13:40

Małogsiu - przynajmniej zasnął spokojnie... :cry:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 24, 2003 13:42

Tak Rysiu na moich rękach.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lis 24, 2003 13:58

:cry:
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Pon lis 24, 2003 15:23

Współczuję Limku...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 24, 2003 17:22

Niestety dopiero teraz przeczytałam co było przyczyną niejedzenia. Właśnie to samo wydarzyło sie nie dawno mojej małej Mikusi. Wetki popełniły ten sam błą, kotek nie umiał poradzić sobie z toksynami robali a one znowu, choc minęły 4 dni, podał mu pastę. Kotek poczuł się jeszcze gorzej, na szczęście albo dzięki opiece Bożej, gdy na drugi dzień poleciałam ze łzami do weta okazało się że jest zamknięte, pomyślałam że przyszłam akurat na przerwę, która jest tam od godz. 12.00. Co robić poleciałam szybko do drugigo weta, jakieś 15-20 minut drogi, bo czekanie na autobus wydawało mi się bezczynnością. Tam przyjełą mnie wetka, która zerkając do książeczki Mikusi nie powiedziała nic ale w lel oczach zobaczyłam przerażenie. Szybko podała Mice lek pomagający wydalić toksyny, kroplówkę (wielką) i jeszcze jakieś zastrzyki. poza tym wlała we mnie optymizm. Jeszcze do domu dostałam ten lek i oczywiście na drugi dzień znowu wizyta. Dzięki tej lekarce która wiedziała co robić Mikusia żyje! Filipowi sie nie udało i bardzo mi jest smutno z tego powodu, mogę tylko domyśleć się co czujesz Limku , pamiętam ten strach gdy Mika nie jadła, nie piła...Nie wiem do jakiego weta chodzisz i jak poza tym przypadkiem go oceniasz ale ja bym go zmieniła. To największy błąd strutemu kotu, podać lek który zwiększy ilość toksyn. Tulę cię mocno Limku. Kotek przynajmniej umarł wiedząc że jest kochany i że jest ktoś kto o niego walczy....Acha po przyjściu do domu okazało się, że jest dopiero 11.00-zupełnie nie wiem czemu tamta nieszczęsna przychodnia była zamknięta!!!!!
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon lis 24, 2003 17:28

Kocurka widziało 2 wetów. Moja wetka sugerowała przekarmienie małego, wcześniej był odrobaczony i nie wyrzucał obcych. Wczoraj wet wiedział już, że mały wymiotował robalami i podał mu jeden wielgaśny zastrzyk złożony z kitku leków, wiedząc już, że mały jest podtruty toksynami.

Nie chcę już dochodzić, czy była tu czyjaś wina, bo Filipkowi nie pomogę a siebie lub innych zadręczę.... :cry:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lis 24, 2003 17:35

LimLim pisze:Nie chcę już dochodzić, czy była tu czyjaś wina, bo Filipkowi nie pomogę a siebie lub innych zadręczę.... :cry:

Oczywiście Limku, nie czas teraz na to, tylko że to takie dziwme, że dobrzy z kąd indziej weci robią taki podstawowy błąd. No i warto w przyszłości zastanowić się gdzie iść do weta jeśli wiesz że ci podjęli niewłaściwą decyzję. Bo jednak wydaje mi się ze była ona niewłaściwa, choć ja tego nie wiedziałam gdy podawali jej drugą dawkę leku, tylko dziwny zbieg wydarzeń sprawił, że dla nas skończyło się dobrze. No i moze organizm Mikusi był silniejszy.
Życzę zdrówka dla reszty kotków które bardzo was potrzebują, waszej opieki, radości, troski. Ślę głaski dla twoich dzieciaków i miziaki dla kotków.
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon lis 24, 2003 17:41

Dziękuję. :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lis 24, 2003 17:43

RyuChanek i Betix pisze: to takie dziwme, że dobrzy z kąd indziej weci robią taki podstawowy błąd. No i warto w przyszłości zastanowić się gdzie iść do weta jeśli wiesz że ci podjęli niewłaściwą decyzję.

Nie wydaje mi się żebyśmy mieli w tym wypadku prawo oceniać pracę tego weterynarza!
1) To wet oceniał kota i jego stan.
Często przy silnym zarobaczeniu podaje się drugą dawkę środka odrobaczającego. A Vetminth jest łagodnym środkiem - mozna go stosować już od 6 tygodnia życia kota i u kotek w ciąży.
2) Kociaczek mógł umrzeć z ZUPEŁNIE INNEGO POWODU, wcale nie z powodu czyjegoś błędu.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 24, 2003 17:52

ryśka pisze:Nie wydaje mi się żebyśmy mieli w tym wypadku prawo oceniać pracę tego weterynarza!

Możliwe, że chodziło o coś, co dało o sobie znać przy osłabieniu wywołanym robaczycą. Nawet, jeśli nie była szczególnie nasilona. Może jeszcze o co innego - bez autopsji naprawdę nie można tego przesądzić.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 24, 2003 18:51 :(

Wiem co czujesz, naprawde, bo kilka lat temu mialam podobna sytuacje z kociaczkiem, nie bede Ci teraz opowiadac, zeby Cie bardziej nie zadreczac, ale myslami jestem z Toba, pamietaj o tym... buziak ogromny...

abeille

 
Posty: 59
Od: Nie sie 03, 2003 19:43
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 24, 2003 22:57

Dopiero teraz przeczytaliśmy. Bardzo nam przykro, współczujemy Wam bardzo

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2003 23:10

Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lis 24, 2003 23:12

:cry: strasznie szkoda..

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 62 gości