Kotków 8+1. Maleńki Marcyś[*] . Kończymy tę edycję wątku.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 27, 2008 19:36

No niby masz rację Boo, tylko co ja mam obgryzać skoro w sobotę obcięłam sobie wszystkie 20 pazurów :wink:
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon paź 27, 2008 19:36

Ufff...
Kciuki nadal zaciśnięte :) :ok: :ok: :ok:
Poczekamy sobie spokojnie :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 27, 2008 19:40

Anka - Charliemu wystawie rachunek. Przez niego waruje jak ten pies przy komputerze, w oczekiwaniu wa wiesci, zamiast zajac sie praca.
:regulamin: tak mnie wzywa praca, a ja ja totalnie olewam - sa wazniejsze sprawy: Charlie

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon paź 27, 2008 19:46

Nie jesteś sama Alysia. Ja powinnam właśnie z młodym lekcje odrabiać, a siedzimy przy kompie i czekamy. Jak TŻ za chwilę wróci z roboty to obojgu nam się oberwie :wink:
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon paź 27, 2008 19:54

Ania ratuje rannego lisa na jezdni.
Dajmy jej dzisiaj odpoczac.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 27, 2008 19:57

Izabela pisze:Ania ratuje rannego lisa na jezdni.


A niech to... No to za lisa :ok: :ok: :ok:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14680
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon paź 27, 2008 20:00

Za lisa! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A my mamy od dwóch godzin małego jeżyka...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon paź 27, 2008 20:01

No wiecie co... :evil: A to miał być zwykły spacer z psami... :cry:
To los nie daje odpocząć...
No to za liska! :ok:
...tym bardziej, że u nas ratowac dzikie zwierze to droga przez mękę... :?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon paź 27, 2008 20:09

Za lisa :ok: :ok: :ok: i oczywiście za Twoje nowe nabytki.
Aniu, jestem pełna podziwu.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 27, 2008 20:12

8O ale skoro Anka ratuje to nie musimy się martwić o lisa :wink:
co najwyżej o Ankę, że kolejny nocny dyżur zaliczy :?
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon paź 27, 2008 20:22

:D
Serniczek
 

Post » Pon paź 27, 2008 20:32

Jestem.
Lis to nie było moje znalezisko, tylko kolegi, który zadzwonił z dramatycznym pytaniem - co robić, na ulicy leży potrącony, ale żywy lis. Zanim coś znalazłam, kolejny telefon poinformował, że lis uciekł, może był tylko ogłuszony. Oby.
To tyle w sprawie lisa. Zaraz piszę następny post.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 27, 2008 20:45

Teraz o Charliem.
Zacznę od końca - ten kot jest niesamowity, w nocy niemal umierał od rzygania (kilkanaście razy jednej nocy), a w tej chwili awanturuje się, dlaczego nie daję mu jeść. Ale mam mu dać dopiero jutro, bo podróżowienie wymiotów (im dalej, tym było gorzej) wskazuje, że doszło do podrażnienia błony śluzowej żołądka. Dzisiaj jeszcze nie powinien nic jeść, żeby znowu nie podrażniać. Jutro rano spróbować coś dać.
Pytanie, co ma jeść. Zaszkodził mu Intenstinal 8O . Pani Ala mówiła, że on dobrze przyswaja karmę z Tesco :? . Wet mówi, że może okaże się, że faktycznie trzeba będzie mu dawać początkowo tą karmę, a potem bardzo powoli coś dodawać innego. Ale jutro lepiej suchego też nie. Mam spróbować z gotowanym mielonym, bardzo chudym kurczakiem.
Na szczęście to "coś" to nie nowotwór, bo tego "czegoś" wogóle na USG nie ma. Charliś na skutek straszliwych zmian kostnych ma ciut różne rzeczy poprzestawiane i taki efekt na zdjęciu RTG mógł dać np. bardzo pełen pęcherz. Ogólnie wnętrzności Charlika wyglądają nie najgorzej. W tej chwili ma bardzo zagazowane jelitka i jelitka przez to słabo widać, ale podobno też nie ma nic, co by wskazywało na nowotwór
Natomiast sensacje ostatniej doby pokazują, jak bardzo ten kot ma wszystko rozregulowane. Zmiana diety może dać problemy żołądkowe, ale zazwyczaj nie aż w takim nasileniu. To jest naprawdę kot specjalnej troski.

cd. w następnym poście, żebyście za długo nie czekały :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 27, 2008 20:54

Teraz kości Charlisia.
Jego układ kostny wzbudził sensację, wszyscy trzej weci oglądali i zdjęcia, i Charlisia.
Najprawdopodobniej jest to wada genetyczna. U psów, zwł. niektórych ras, np. bokserów, występuje czasami, u kotów niezwykle rzadko, a już w takim nasileniu to prawie nigdy. Najstarszy z wetów, profesor już praktycznie od lat na emeryturze powiedział, że pracuje ponad pół wieku, ale o takich przypadkach i w takim nasileniu tylko czytał, nigdy na własne oczy nie widział.
Charliś w tym momencie już specjalnie bólów kręgosłupa nie cierpi, ale parę lat temu to musiało być dla niego piekło :( . Jemu tak jak i przy ludzkich zwyrodnieniach, narosły na kręgosłupie takie dzioby, dzioby w tej chwili pozrastały się ze sobą tworząc sztywną listwę pod spodem kręgosłupa i to już bolesne, przynajmniej mocno bolesne nie jest. Ale za nim do tego doszło, te dzioby pocierały o siebie, dając straszny ból. On ma to jeszcze w ostatnich tylnych kręgach, dlatego ma tak wrażliwą tą część ciała i trzeba go tak ostrożnie podnosić.
Poza tym Charliś ma także zmiany w stawach, najsilniejsze zdaje się w kolanowych.
Reasumując - praktycznie biorąc on nie powinien wogóle chodzić, i to że chodzi, a nawet wspina się np. na tapczan, lub prawie podbiegnie zakrawa na cud.

Będzie jeszcze jeden odcinek.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 27, 2008 21:00

to czekam...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 122 gości