Rodzice vs Ja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 21, 2003 18:22 Rodzice vs Ja

Witajcie !
Mam "mały" problem i mam nadzieję, że mi jakoś pomożecie...
Otóż od urodzenia jestem istną "kociarą", która nie wyobraża sobie życia bez kotowatych (jak chyba wszyscy na Forum ;)). Dokarmiam piątkę wspaniałych diabłów (w dobrym tego słowa znaczeniu ;)) i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Sęk w tym, że chciałabym mieć swoją domową kuleczkę. Jednak problemem są u mnie rodzice, którzy nie chcą się zgodzić na kota w mieszkaniu :(. Oni również bardzo lubią te pięć kociaków, które dokarmiamy, jednak o kocie w domu nie chcę słyszeć :?. Sądzę, że boją się, że odpowiedzialność za opiekę nad kociakiem spadnie na nich (tego boi się chyba większość rodziców)... Jednak ja wiem, że zwierzę nie jest rzeczą - zabawką na jeden raz. To przyjaciel i członek rodziny jedyny w swoim rodzaju. Tylko jak przekonać do tego rodziców ? Może macie jakiś pomysł, jakieś argumenty za posiadaniem kota :?:
Ostatnio edytowano Sob lis 22, 2003 13:00 przez Sarabi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Sarabi

 
Posty: 48
Od: Czw lis 20, 2003 18:13
Lokalizacja: Żagań

Post » Pt lis 21, 2003 18:41 Re: Rodzice vs Ja

Sarabi pisze:/.../ o kocie w domu nie chcę słyszeć :?. Sądzę, że boją się, że odpowiedzialność za opiekę nad kociakiem spadnie na nich /.../

Piszesz co sama sądzisz. Zapytaj ich dlaczego tak naprawdę nie chcą kota w domu. Może bowiem chodzić o co innego, np. o sprzątanie, kłaki, obawę o drapanie mebli, albo o całościowe podejście "mieszkanie jest tylko dla ludzi". Kota muszą chcieć i zaakceptować wszyscy domownicy. Powodzenia w rozmowach!

Hana

 
Posty: 10888
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt lis 21, 2003 19:02

Ja gdy byłam mała, miałam podobny kłopot z rodzicami. Też długo nie chcieli się zgodzić na zwierzaka. Ale mieli konkretny powód - wyjazdy i problem opieki nad zwierzakiem, którego nie możnabyło zabrać. Dowiedz się konkretnie dlaczego twoi rodzice nie zgadzają się na kota. Gdy będziesz znała ich argumenty, łatwiej ci będzie je zakontrować. A może napiszesz nam co powiedzieli rodzice i wszyscy tu razem coć wymyślimy? Nie martw się zwykle rodzice w końcu dają się przekonać. Moi jak zobaczyli, że staję się coraz bardziej nieszczęśliwa, sami sprawili mi....papugę. :wink: Teraz gdy już jestem na swoim, planuję powoli w domu urządzić mały zwierzyniec. :)
Pozdrawiam BeaBea
Obrazek
A oto Nesko

BeaBea

 
Posty: 341
Od: Pt paź 17, 2003 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 21, 2003 19:12 Re: Rodzice vs Ja

Sarabi pisze:o kocie w domu nie chcę słyszeć :?. Sądzę, że boją się, że odpowiedzialność za opiekę nad kociakiem spadnie na nich (tego boi się chyba większość rodziców

Sarabi, w kwestii kota akurat nie pomogę, bo pierwszego przywlokłam :wink: już jako dorosła, ale był problem z psem. Jako dziecko marzyłam o psie, błagałam rodziców o pozwolenie i słyszałam to, co Ty - że to odpowiedzialność. Zaklinałam się, że nie zawiodę i naprawdę tak myślałam. Dostałam szczeniaka. Było cudownie... przez dwa tygodnie. :oops: Potem ranne spacery stały się uciążliwe, wolałam dłużej pospać itp. Mama strasznie żałowała, że mi uwierzyła, groziła oddaniem Dinga. I wzięłam się w garść, zacisnęłam zęby i już tak naprawdę wdrożyłam się w obowiązki psiej opiekunki.
Piszę to dlatego, że rodzice nieraz wiedzą o dziecku więcej i patrzą dalej. Spróbuj ich przekonać, że naprawdę nie zawiedziesz. Zaimponuj wiedzą o pielęgnacji kota (zaczerpniętą z forum :wink: ), ustal kwestie finansowe (kto opłaca szczepienia itd. - czy oni, czy Twoje kieszonkowe), zobowiąż się do pilnowania czystości... Pokaż, że zdajesz sobie sprawę, że kot to nie tylko "domowa kuleczka"...
Powodzenia!
Aha - i witaj na forum :D
Gata i Osiem Cudów Świata
Obrazek

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Sob lis 22, 2003 12:10

BeaBea pisze:(...) Moi jak zobaczyli, że staję się coraz bardziej nieszczęśliwa, sami sprawili mi....papugę. :wink: (...)

Ze mną było bardzo podobnie. Gdy miałam ok. 6-7 lat rodzice sprawili mi papugę nimfę. Po niej przyszły dwie papużki faliste, a ok. 3 miesięcy temu straciłam chomika :(. Chciałabym teraz mieć za przyjaciela "bardziej kontaktowe zwierzę". Tak jak już pisałam - praktycznie od urodzenia kocham koty i chciałabym zaopiekować się jednym z kociaków. Czytałam "Uwagi dla niezdecydowanych" ze strony http://canis.koty.pl i sądzę, że spełniam wszystkie warunki, aby opiekować się kotem...
Wiem, że wszyscy domownicy muszą zaakceptować i chcieć nowego członka rodziny, więc chyba spróbuję jeszcze raz porozmawiać z rodzicami na ten temat... Może jednak się "przełamią" :?:

A tak w ogóle to witajcie (jestem tu nowa ;)).
Ostatnio edytowano Sob lis 22, 2003 13:02 przez Sarabi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Sarabi

 
Posty: 48
Od: Czw lis 20, 2003 18:13
Lokalizacja: Żagań

Post » Sob lis 22, 2003 12:28

Masz w takim razie dobre argumenty - jak zajmowałaś się poprzednimi zwierzętami w domu. Trzymam kciuki. :ok:

Hana

 
Posty: 10888
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob lis 22, 2003 12:32

Dzięki Hana ;). Myślę, że na moją korzyść idzie również to, że rodzice widzą, jak bardzo kocham te bezdomne koty i że się nimi zajmuję (jak tylko dorwę skaner, to od razu wrzucę tu ich zdjęcia :)).
Ostatnio edytowano Sob lis 22, 2003 13:04 przez Sarabi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Sarabi

 
Posty: 48
Od: Czw lis 20, 2003 18:13
Lokalizacja: Żagań

Post » Sob lis 22, 2003 12:36

jak byłam mala to wypłakiwałam pieska przez 4 lata. Obiecałam sobie wtedy, że moje dzieci nie będą musiały ie tak dopraszać. I tak jest, gdybym mogła to zafundowałabym im całą manażerię :wink: Ale problemy robi TZ.
Trzymam kciuki żeby ci się udało. Widać ,że kochasz zwierzęta, rodzice też to pewnie zauważą, głowa do góry :wink:

Kretka

 
Posty: 614
Od: Śro paź 15, 2003 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 22, 2003 13:35

zycze powodzenia!!!!....wiem co to znaczy blaganie rodzicow ale w moim przypadku zawsze sie udawalo :P
Pozdrawiam!
P.S mojej najmniejszej koteczce bardzo podoba sie twoj podpis... 8)
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Sob lis 22, 2003 13:50

A może najpierw poproś rodziców o zgodę na "przechowanie" jakiegoś kociaka. Na forum często zdarzają się prośby o czasowe - np. kilku dniowe przetrzymanie kociaka. Rodzice będą mieli świadomość, że po paru dniach kotek pójdzie dalej a jednocześnie zobaczą jak funkcjonuje dom z kotem wewnątrz.
BTW taka uwaga - rodzice nas tu na forum świadomie czy nieświadomie wykonali dobrą robotę wychowując ludzi wrażliwych, gotowych nieść pomoc potrzebującym zwierzętom. I teraz rodzice ci same problemy mają... :wink:
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Sob lis 22, 2003 14:11

Gracka pisze:A może najpierw poproś rodziców o zgodę na "przechowanie" jakiegoś kociaka. (...)

To nawet jest jakiś pomysł, tylko skąd "wytrzasnąć" kociaka ? ;) Nie wezmę rzadnego z tych, które dokarmiam, bo wolę "nie przesadzać starych drzew". Poza tym, musiałby to być jakiś inny kot (nie znany rodzicom) ;). Ale mam nadzieję, że rodzice zgodzą się nowego domownika... :)
Obrazek

Sarabi

 
Posty: 48
Od: Czw lis 20, 2003 18:13
Lokalizacja: Żagań

Post » Sob lis 22, 2003 14:16

Gracka pisze: Na forum często zdarzają się prośby o czasowe - np. kilku dniowe przetrzymanie kociaka.

8) :lol:
to najlepszy sposob na niezdecydowanych rodzicow :) wiem cos o tym...
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Sob lis 22, 2003 14:26

Chyba ze komus trafia sie tacy jak moi :roll: ktorzy po tygodniu "na sile" wyadoptuja malenstwo chocby do znajomych :?
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 22, 2003 14:46

A ja męczyłam rodziców ile się dało(czytaj cały czas :wink: ) i dało to skutki :D

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Sob lis 22, 2003 15:01

Tia. U mnie po 2 latach, ale bylo warto :lol: Trzymaj sie, Sarabi :lol: Kiedys sie uda ;) :ok:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Sillka i 55 gości