[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 25, 2008 22:16

Erin - Ech, kolejny czarny... Chyba już 15 mamy.Ale spokojnie, kiedyś się oddadzą.... :roll:

Domek znalazł dziś kić od p.Wioletki, dwa maluchy p.Basi i maleńka koteczka zgłoszona do TOZ. Troszkę mi lepiej choć i tak jest ich ogromnie dużo...

Dziś udało się złowić ostatnie maleństwo Jurowieckie :D A tak się maluś starał żeby się nie dać. Kiedy złapaliśmy rodzeństwo wlazł na drzewo. Tomasz jeździł jeszcze dwa dni to kić z oddali machał ogonkiem. Dziś też na nasz widok wkotkował się prosto do rury... Postawiliśmy klatkę, czekaliśmy, czekaliśmy i nic.
W międzyczasie pojechaliśmy do p. Ani - dostała wczoraj 3 maleństwa które "spadły ze strychu" :roll:
Dziś rano jedno maleństwo odeszło [*] - zjadło, pobawiło się rano i poszło spać. Rodzeństwo się obudziło a on nie :(
Tak zupełnie bez powodu :( Sekcja wykazała obrzęk płuc - ale bez śladów zapalenia... Paskudnie.

Zrobiłam fotki pozostałej dwójeczki. Słodziaczki:
Obrazek;Obrazek
Obrazek;

Potem zajechaliśmy do baby na Wysockiego - 7 maluchów,stan nieciekawy. Tj część prawie ok, ale 3 czarnulki - takie biedniutkie. Jakoś tak nie mam pewności czy przeżyją noc. Miałam tylko zobaczyć, ale spakowaliśmy do lecznicy. Pani doktor serwisowała je ponad 1,5h :roll:
W międzyczasie Tomasz pojechał zobaczyć czy nasz niepokorny maluch się przypadkiem nie złapał. I się złapał :)
Kochana 1969 ak powiedziała - przywoź :) I wiecie - ona jest jakimś zaklinaczem kotów. Wyjęła tego dzikuna gołymi rękami przytuliła 8O Dał sobie zajrzeć pod ogonek (jest mężczyzną :) Zamknął oczki i powiedział, że teraz to mu wszystko jedno.

Spotkaliśmy w lecznicy Bożenkę z kociakami od baby z Białostoczku. Są w lepszym stanie niż kiedyś. W porównaniu z tym co miałam w transporterze to właściwie okazy zdrowia :roll:
Taki Budyń i Wanilia i Rysia - dosłownie kseróweczki.
Tak bardzo bym je chciała stamtąd wyrwać...

A tak wygląda nędza z Wysockiego - 7 takich zaropialców i ok 7 starszych czarnych (ok 4 mcy :roll: - tamte na szczęście zdrowe) Urocze, prawda??? :roll:
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 25, 2008 23:38

I jeszcze dzisiejsze pozdrowienia

Dla Beatki od Rudzielca vel Kubusia:
"nosek już prawie calkiem zagojony, w związku z tym Kuba już się normalnie myje (normalnie jak na faceta oczywiście) poza tym, że okropnie drapie i absolutnie nie ma żadnych ale to żadnych oporów przed gryzieniem na maxa ile kocie szczęki mają siły :)

to jest kocikiem o jednym z cudowniejszych charakterów, z jakimi miałam kiedykolwiek do czynienia to jest chodząca, przytulająco się - mrucząca kocia miłość we własnej osobie"

Dla Szałwii od Puchatków:
"Kotki czują się wspaniale, mieszkają razem u nas w domu na wsi. Świetnie się zaklimatyzowały, szczególnie zaprzyjaźniły się z naszą sunią - jamniczką Stellą. 10-letnia kotka syjamska również od pierwszych dni nie robiła żadnych problemów.
Koteczki wspólnie rozrabiają :) Serafina jest milusińska, lubi być głaskana, aż wprost domaga się tego. Megg natomiast lubi chodzić własnymi ścieżkami - trzeba się napracować aby przekonać ją, żeby dała się pogłaskać."
Obrazek;Obrazek
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 26, 2008 10:10

Aga, czarne są dwa, tylko jeden jest koszmarnie oporny na współpracę, tak jak ten maluch z Jurowieckiej. Może Ula by potrafiła go zaczarować? :wink:

Daj mi znać w sprawie sterylki, bo w tygodniu chciałabym się umówić z kocicą na ciachanie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie paź 26, 2008 15:58

Ależ biedy z Wysockiego :( . Jakiś urodzaj na ślepaczki w tym roku...

Dzisiaj Glutek pojedzie do Jani, na wolność, mam nadzieję, że katar nie wróci.

Pamiętacie Słonko z przechyloną główką? Wróciło z domku stałego. Niestety zagrożenie że koteńka nie będzie słyszała było zbyt duże - państwo mają się przeprowadzić do domu, kotek byłby wychodzący (z dala od ulic), ale niestety - wiadomo - samochód na podjeździe, kosiarka, itp. - mogły by być zagrożeniem dla takiego kotka.

Słonko trafiło do mojej koleżanki z pracy :). Nie na stałe, na tymczasika. Z tego co wiem, to mała darła pysia niemiłosiernie, ale myślę, że to trochę z nerwów, wiadomo, kolejna zmiana - 12 tygodni życia, w tym 3 domki tymczasowe i 1 stały, dużo jak na takiego malca. Mam nadzieję, że nie wystraszyła swojej nowej opiekunki tymi krzykami a'la Szyszka od AniHili.

Jakie syberyjczyki fajniusie :) dzięki za pozdrowienia. Oby jak najwięcej takich informacji.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Nie paź 26, 2008 22:32

Erin-zadzwonię jutro (na Wesołą???) że będziesz chciała się umówić. Więc śmiało.

Niestety, nie jest tak różowo. Tj trochę jest ale nie na całej linii.
do nowego domku pojechała dziś kićka od Beatki (ta o dużej inteligencji emocjonalnej 8) i jedno czernidełko od 1969ak. Zostały u niej dwa - czyli tyle na ile pierwotnie jej miły mężczyzna się zgodził 8)

Nędze z Wysockiego przeżyły noc. Najmarniejsze dwa czarnuszki nie jedzą już 3 dzień. Karmione trochę na siłę. ALe nie bardzo. Jak przeżyją do jutra jadą znowu :roll:
Ok 19.05 zadzwoniła pani Ania że jeden z jej maluchów - szylkretka leży skulona w kącie klatki. Wprawdzie wczorajsza sekcja w żaden sposób nie wskazywała na choroby zakaźne, ale wiadomo... I wiecie - mój mąż i bryka w pracy, do zamknięcia jedynej otwartej lecznicy - 55 min :roll:
Na szczęście p. Ania skombinowała transport.
W drodze do lecznicy mała zwymiotowała,kupa nie bardzo...Wiadomo co to może znaczyć. Zrobiła się marna w ciągu 1h.
Dostała baterię leków. Pani doktor stwierdziła, że objawy wskazują na panleukopenię :(
Niestety -resztki naszej surowicy w lodówce w Zwierzaku.
Sytuacja niefajna mocno - wiecie - niedzielny wieczór :roll:
Kochana pani doktor Kasia poświęciła szczęście rodzinne na rzecz naszą - przybyła ratować. Dzięki wielkie pani doktor.
W międzyczasie pojechaliśmy po drugiego maluszka.
Oba dostały surowicę -obawiam się, że dla maleńkiej szylkretki jest już za późno. Ale może chociaż tygrysek...
Najgorsze jest to, że w miejscu, z którego pochodzą zostały jeszcze 2 takie maluszki. Babka mieszka za Sokółką i wyjechała na weekend. Obawiam się, że jak wróci to już ich nie będzie...

Jutro będę chyba chciała zamówić surowicę - była ostatnio w hurtowni w Toruniu. Niestety chcą tam sprzedać 5 fiolek (sporo za dużo) - 30 zł za jedną, 150 zł. Ale zamówię, co?
Kiedy maluchy chorują nie ma czasu żeby szukać...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 26, 2008 23:22

Pani Ania dzwoniła własnie że z malusią szylkretką bardzo źle...
takie maleństwo.Ech :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 27, 2008 5:37

Oj, to nieciekawie :(

Aga, dzięki!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon paź 27, 2008 8:23

Co za życie :(
Co winne są takie maluszki, że chorują w tak młodym wieku. Szkoda ale niestety panleukopenia to straszna choroba i niestety miałam przyjemnść z nią mieć styczność.
Trzymam kciuki za maluszki a w szczególności za szylkretkę, mam jakiś do nich sentyment :roll:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 27, 2008 9:24

Mała Tola pojechała do domu, który jakiś czas temu zaadoptował od Was biało-rudą kotkę. Zrozumiałam, że została odebrana od ludzi, którzy ją źle traktowali. Może to z Białegostoczku. Nie mogę rozpoznać na zdjęciach, która to. Teraz mieszka na ul. KEN, może będziecie pamiętać. Uprzejmie donoszę :wink: że ma się bardzo dobrze.

Rezydentka ma na imię Tola 8) w związku z tym "moja" Tola prawdopodobnie zostanie Tośką. Rezydentka ją osyczała, malutka się zestresowana, uciekła w kątek. Pani martwiła się czy duża nie zrobi krzywdy małej. Zobaczymy jak będzie, w razie czego będzie dzwonić.

A dziki dzikus jest małym przytulaskiem. Głaskany, błyskawicznie zamyka oczki i układa się do snu. I znowu mój TŻ wykazał się fantazją - został Bolkiem :roll:

Co z maluszkami, jakieś wieści?

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 27, 2008 9:40

Ula, to dokładnie tak jak u mnie.
Te dwa dzikusy, które złapałam w weekend, zaczynają trajkotać nawet na sam dźwięk mojego głosu. A wcześniej było syku-syku :lol: Najgorzej, że ten trzeci smarkacz jest oporny na współpracę jak małe diablątko :roll: Woli doopkę w kartonie na balkonie trzymać niż dac się złapać. Do transportekra na papu wejść nie chce, ale pod drzwiami siedzi i wyje :twisted: No cóż, będę próbować dalej.

Aga, tak - na Wesołą powiozę, bo mam najbliżej.
Ostatnio edytowano Wto paź 28, 2008 5:37 przez Erin, łącznie edytowano 1 raz
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon paź 27, 2008 20:01

Niestety, Glutek nie raczył zawitać do mnie.
Cóż, takie są humory kocie.
Ale TOMASZ pięknie zagospodarował moje KOTKOWO.
Chwała MU niech będzie za to po wszelkie czasy!!! :roll:
Zawitała do nowo urządzonego Kotkowa LALKA z 3 małymi kociakami:
2 kawalerów i jedna panienka.
Jeden - najładniejszy - już został zamówiony przez pewną młoda damę u dotychczasowej właścicielki. Nazwano go Bandyta.
Niestety, ten drugi kawaler nazywany był także brzydko, bo: Diabeł, a ja myślę, że nazwiemy go Admirałem. A co?!
Panienkę nazwiemy Ziunią.
Zobaczymy, czy im się spodoba nowe mieszkanko?
Zdaje mi się, że małe i mama kocia mają się całkiem nieźle.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 27, 2008 21:01

A ja w końcu złapałam trzeciego kociaka. Niestety, moje ręce wyglądają nieciekawie :roll: Maluch to dziewczyna, dość charakterna. Jest już z mamą i braćmi.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon paź 27, 2008 22:10

No niestety, Glutek odmówił wejścia do transportera. Próbowałam sama go zapakować, ale bez pomocy - nic z tego nie wyszło. Nie było jak z jednej strony klatki popychać transporterek a z drugiej strony klatki tyłeczek Glutka. Wcześniej na prośby Agi sam wchodził, niestety, mnie się nie słucha :roll:. Janiu, kotek jutro do Ciebie dotrze.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto paź 28, 2008 7:14

Erin pisze:A ja w końcu złapałam trzeciego kociaka. Niestety, moje ręce wyglądają nieciekawie :roll: Maluch to dziewczyna, dość charakterna. Jest już z mamą i braćmi.


Erin do dzikusków trzeba podchodzić w rękawicach :wink: wiecie ta kobita w Oliszkach nie może sama złapać swoich kotów bo ją drapią :?

Szałwia może Glutkowi podoba się u Ciebie i nie chce opuszczać bezpiecznego miejsca, jedzenie ma podane pod nos, kuwetka zawsze czysta jak chory to zaraz dostaje leki i doszedł do wniosku, że lepiej nie znajdzie.

Ja czasem dostaje głupie wiadomości na gg w sprawie kotków :evil:
13823498 (27-10-2008 14:32)
jestes
13823498 (27-10-2008 14:32)
??
13823498 (27-10-2008 14:32)
czy wyslylasz koteczki pocztom?
13823498 (27-10-2008 14:33)
bo misie dupy nie chce ruszyc
13823498 (27-10-2008 14:33)
albo mam pomysl przyjade do coiebie z krokodylem i nakarmie go na mieejscu

brak słów :twisted:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 7:49

Moje małe kotki na razie - a może tak bedzie zawsze - sa bardzo wesołe.
Biegają z ogonkami do góry zadartymi.
Zjadły po ciemku wszystko, co późnym wieczorem im zostawiłam i rano wcale nie chciało im się jeść.
Każdego wzięłam bez problemów większych na ręce, pogłaskałam itp...
Pokazałam im, jak korzystac z kuwetki i - o dziwo - Pan Admirał wszedł i załatwił swoją te łatwiejszą potrzebę.
Pozostale kotki podrapały żwirek, ale w mojej obecnośći nie chciały skorzystać z kuwetki.
Mama kocia schowała się i ledwie pokazuje gały.
Nie pojmuje, co się stało.

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, elmas, Google [Bot] i 125 gości