Transporterek

[Kretka]

Już mam, już mam kupiłam. jest sredni,(tak powiedzał pan ze sklepu)m ma posłanko w środku i miseczke zawieszoną na kratce. Jest superowy (określenie młodego) i kosztowal tylko 70 zeta
Ktecia ma wygodnie i na razie może nawet swobodnie pobawic się w środku myszką

[Sigrid]

Niedawno widziałam bardzo porządny transporterek - taki z metalową kratką z przodu z bardzo przyzwoitym zamknięciem za 90 zł. Był nawet dosyć spory - orientowałam się pod kątem przyszłego norwega i pan mi właśnie ten poradził.
Dodam, że sklep był niemal w centrum Krakowa i wcale nie taki tani.

Identyczny transporterek widzialam na kiermaszu tych "moich" facetów, u których kupowałam Animondę dla Kitka, dpoóki nie zrobiło się zimno. Transporterek u facetów kosztował...56 zł. Wściekła jestem, ze go nie kupiłam, ale TŻ strasznie narzekał na moją rozrzutność w sprawach kocich

[mała_gosia]

super Kretko,
Oj coś czuję że ten mój super za 120 to ten twój za 70 - wstrętna stolica
Tak z opisu wnoszę i ta miseczka też tak samo przytroczona ...

[Raddemenes]

Nie ma to jak porządny kosz z wikliny....
Dobrze spleciony, ekologiczny, coś tam sobie w nim trzeszczy (co kocie ucho bardzo lubi), pazurem też można sobie podrapać...
I do wyboru, do koloru i do potrzebnego nam rozmiaru też można odszukać...
A kosztują ok. 50-60zł...

[Sigrid]

Hm, ja swój wiklinowy kupiłam za 35 zł

Na Kitka wystarcza, bo i tak transportuje się go tylko z klatki schodowej do samochodu, z samochodu do weta. Uciec nie ma kiedy. Ale na dłuższą wycieczkę bym się z tym kombinatorem w wiklinowym koszyku nie wybrała...

[ktosia]

Nie ma to jak porządny kosz z wikliny....
Dobrze spleciony, ekologiczny, coś tam sobie w nim trzeszczy (co kocie ucho bardzo lubi), pazurem też można sobie podrapać...
I do wyboru, do koloru i do potrzebnego nam rozmiaru też można odszukać...

A juz szczegolnie fajny jest jak sie kotek tam niechcacy w czasie transportu zalatwi

u mnie jest takowy w domu (duzy, za 32 zl , kupilam podczas targow zoo), ale sluzy tylko jako budka dla kota/krolika i tegoz drugiego czasem w nim transportuje do weta.... Ale nic wiecej. Moja Pusia niestety czesto z nerwow jak jest dluzej nic 20-30 min w transporterce to sie potrafi i zesiusiac i cos wiecej... Wikliny na dluzej nie polecam.

[Oberhexe]

My mamy dwa transportery. Przewożenie dwóch kotów w jednym jest niemożliwe z uwagi na iich obecną łączną wagę: razem ważą 12 kilo. Cieżko byłoby nam, bezsamochodowcom, z takim ciężarem w jednej łapce...

[Oberhexe]

Nie ma to jak porządny kosz z wikliny....
Dobrze spleciony, ekologiczny, coś tam sobie w nim trzeszczy (co kocie ucho bardzo lubi), pazurem też można sobie podrapać...
I do wyboru, do koloru i do potrzebnego nam rozmiaru też można odszukać...

A juz szczegolnie fajny jest jak sie kotek tam niechcacy w czasie transportu zalatwi

Ha, jak jechaliśmy na pokaz, to nam sie Jankes zsiurał w transporterze. Nie wiem, jak z woni dorastającego kocurka umyłabym wiklinę
Chociaż prawda, że wiklina ładnie wygląda