eve69 pisze:
---ciach--
Napisalam do IZy- ze tak sie nei robi etc. i ze przywieziemy jej kotke w niedziele sami -samochodem.
Iza odpisala ze kotki nie chce.
Muszę stanąć w obronie Izy, bo to moja koleżanka i sam jej zaproponowałem, żeby zapytała o kotka na forum.
Iza poczuła się winna zamieszania i nie chciała nikomu robić problemów. W związku z panem który nawalił nie można mieć do niej o to pretensji.
Nie jest w stanie pojechać do Gdyni i z powrotem (brak samochodu), a połączenie kolejowe jest do bani.
Sytuacja źle się potoczyła, bo Iza naprawdę pragnie tą koteczkę (kupiła już kuwetkę, miseczki, piasek, jedzonko - wszystko co niezbędne) i bardzo się cieszyła, że kicia już będzie u niej.
Uważam że w całej sprawie jest sporo niedomówień i niepotrzebnych emocji i myślę, że sprawa jest do naprawienia, oraz zaręczam, że domek u Izy jest jak najbardziej dobrym domkiem dla Mysi.
Popatrzcie na to z boku. Nie znacie nikogo na forum, zadajecie pytanie o kotka. Znajduje się wspaniała koteczka, ale bardzo daleko. Kombinujecie jak tu załatwić transport (stajecie na głowie, żeby to załatwić). I tu pech, transport niewypala i ktoś ma do was żal, że musiał się zwolnić w tym celu z pracy i stracił kilka godzin, do tego stres kici.