Zuzia z Korabiewic. Nasz Promyczek zgasł

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 24, 2008 0:06

Etko dziekuje.
Agnieszko dobrej nocy i powiedzenia jutro. Dzwon w razie pytan.

Trzymam kciuki
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 0:07

Etka pisze:Nie wiem jak sie ma do nerek bo nie mam ulotki i nie moge sprawdzic.
Ale chyba bardziej zaszkodzic juz nie moze.



Peritol można bezpiecznie podawać kotu z PNN. Jest to lek, który podaje się okresowo, zazwyczaj w kryzysach. Więcej mozna poczytać w artykule o PNN, do którego link podałam wyżej.

Dwa lata temu Peritol pomógł przetrwać najgorsze chwile mojej 'nerkowej' Biri. I czasami do niego wracamy, chociażby w tym momencie.
Peritol jest zalecony przez moją dr z USA (specjalizującą się w PNN u kotów) dla Biri , do okresowego stosowania.

A trzeba pamiętać, że im dłużej kot nie je, tym gorszy jest apetyt. To jest zamkniete koło. W mojej opinii sposobem na przełamanie braku apetytu jest Peritol. Oczywiście nie każdy kot zareaguje na ten lek, ale trzeba spróbować.
Ja bym zaczęła od 1/4 tabletki 2x dziennie.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 24, 2008 0:09

Edytko dziekuje ze sie odezwałas:) i pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieje ze Zu sie uda
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 7:01

Karotko, cały czas o Was myślę :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt paź 24, 2008 7:03

Edyto, ja tez Ci dziekuje, ze weszlas do Zuzi!!! Dzieki wiedzy Agi9955 i Twojej na temat tej potwornej choroby istnieje jeszcze szansa dla Zuzi!!!
Ja niestety moge tylko trzymac kciuki, i w razie potrzeby oferuje krew moich kotow.

Agnieszko, trzymaj sie dzielnie kochana!!! I Ty Zuziu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

W razie potrzeby moge odebrac lek od Etki i zawiesc do Agi.

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt paź 24, 2008 10:38

Zuzia bedzie miała transfuzje dzisiaj ale wyniki morfologi sa lepsze niz wczoraj. Sama juz nie wiem. Niby wskazniki hematokrytu i hemoglobiny sa wskazujace na właczenie leczenia krwia. Ale ja nie wet:(
RBC 4,2

hb 7,7

hematokryt 20,9 to wyniki z dzisiaj
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 10:44

aga9955 pisze:Zuzia bedzie miała transfuzje dzisiaj ale wyniki morfologi sa lepsze niz wczoraj. Sama juz nie wiem. Niby wskazniki hematokrytu i hemoglobiny sa wskazujace na właczenie leczenia krwia. Ale ja nie wet:(
RBC 4,2

hb 7,7

hematokryt 20,9 to wyniki z dzisiaj

Wyniki lepsze niz wczoraj, to daje nadzieje...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt paź 24, 2008 10:46

Polepsza się!
kciuki cały czas!
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 24, 2008 10:54

wyniki sa dzis lepsze bo mała nie miała kroplowki wczoraj. Wet chcial zobaczyc jak krew wyglada nie rozwodniona. Natomiast biochemia jest fatalna i Zu cierpi z powodu mocznicy i dlatego myslimy o krwi. Trzeba obnizyc pozostałe parametry.
Podanie krwi wiaze sie z ryzykiem w tej sytuacji. Ale wybierajac miedzy eutanazja ktora sugeruje wet a wstrzasem ktory moze sie zdarzyc ja osobiscie wybrałabym podanie krwi......decyzja i tak nalezy do Agi.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 11:19

ja pewnie tez wybralabym to drugie.
Zawsze daje to jakas nadzieje.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 11:23

Andrzej sugeruje uśpienie kota? 8O

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 11:46

Tak Puss Andrzej sugeruje taka opcje.....nie jest dobrze Aga o tym wie.
U Zu mimo kroplowek rosnie kreatynina ,a to podstawowy wyznacznik stopnia uszkodzenia i niewydolnosci nerek. Natomiast umowmy sie w Polsce leczenie nerek jest dosc sztampowe. Jest to choroba ktora i tak w rezultacie prowadzi do smierci. Natomiast sa przypadki kiedy leczenie i rozsadna opieka nad kotem pozwala mu na dobre zycie. Tylko w przypadku Zu jest tutaj problem braku reakcji na płukanie....ale mysle ze do pewnego stopnia nalezy słuchac co mowi wet. Czasem trzeba sie kierowac własna intuicja. Mysle ze Aga wie i czuje co jest dobre dla Zu w tej chwili.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 12:00

To potwornie trudna sytuacja, ale wiem, ze Aga nie pozwoli Zuzi cierpiec... Tylko Ona jest w stanie rozpoznac co jest teraz dla Zuzi najlepsze...
Agnieszko, calym sercem jestem przy Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt paź 24, 2008 12:08

nigdy nie mialam do czynienia z chorymi nerkami i tak od dwoch dni czytam i czytam, mysle ze aga9955 i tak za dobrze okreslilas leczenie kotow jako sztampowe, bo ja sie wogole zastanawiam czy mozna to nazwac wogole leczeniem.

Nie rozumiem dlaczego weci nie czytaja, nie doksztalcaja sie i nie ekperymentuja.
Bo najlatwiejsza jest eutanazja?

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 24, 2008 12:16

Etko mysle ze to nie tak....mysle ze sa pewne normy według ktorych oni działaja i jak nie ma postepu leczenia to sytuacja dla nich jawi sie jako beznadziejna i dlatego proponuja eutanazje. Tak niestety jest w przypadku wielu chorob...Bardzo wazne w przypadku nerek sa wlasciwosci osobnicze kota. W przpadku tej choroby leczy sie kota a nie wyniki. Jest na forum wiele kotow ktore maja czy miały gorsze wyniki czy rownie złe jak Zu i zyja. Łatek od Kociamki ktory juz miał wysokie wyniki i kto wie jakie ma teraz zyje i ma sie swietnie. Je pije gania po ogrodzie.
A moja Marchew umierała jak miala kreat.6 a mocznika 150. I zdecydowałam sie na eutanazje po 9 tyg leczenia na rozne sposoby, sama czytałam i uczyłam sie tej walki. Pomagały mi dziewczyny z forum...dzieki nim mogłysmy cieszyc sie soba jeszcze 9 tyg. To wszystko zalezy od kota.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 20 gości