

jesli chodzi o choinki to w tym roku bedzie nasz chrzest bojowy. Co do omawianych tutaj świerków kłujących vel srebrnych to jest to chyba niezły pomysł:
1.są łatwo dostępne, trochę droższe od zwykłych świerków, ale tańsze od jodełek (w tamtym roku kupiliśmy takie cóś)

2. PIEKIELNIE kłują i nie osypują się, co ma duży wpływ na stałą "kłującość"

3. Mają bardzo gęsto ułożone gałęzie i kot musiałby się zamienić chyba w coś pomiędzy pancernikiem a wężem, żeby na nie wejść
to tyle odnośnie teorii - powiem Wam jak będzie w grudniu

zobaczymy co kota na to
