szukam białego kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 17, 2003 22:24

No tak :wink:
Mam nadzieje, że wszystko bedzie w porządku (a katar to tylko zwykły katar a nie uczulenie). Poniewaz z kotem jest "żaden" kontakt głosowy to może warto byłoby spróbować nauczyc kota kontaktu "gestowego". Przy odrobinie cierpliwości jest to do zrobienia.
Co do rozrabiania, no cóż, jak to mały kot.
Zycze ci żeby wszystko było jak najlepiej. :)
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Pon lis 17, 2003 23:49

to niestety naprawde nie wyglada na zwykly katar (zreszta to nie tylko katar) no ale sie okaze pozniej.
jak na razie kicius juz mnie zawojowal, wiec zostaje, najwyzej bede brala jakies srodki odczulajace.

hehe, probowalam kontaktem gestowym ale on to uznaje za zabawe i poluje na rece. no chyba ze jest spiacy, ale wtedy to jest i grzeczny, wiec nie musze mu zwracac uwagi :)

rozrabianie przeszkadza no ale trudno. mamy z narzeczonym zmiany. raz on spi a ja sie zajmuje kotami, a raz odwrotnie ;)

co ciekawe, u weterynarza okazalo sie ze kotek ma okropne zapalenie uszu i zaczopowane tam wszystko. kto wie moze on nawet nie jest gluchy genetycznie?
zreszta niewazne, i tak juz coraz lepiej sie rozumiemy. mam wrazenie ze listek (tak nazwalam kitka, bo ma listkowo zielone oczka :)) mnie lubi :DDD
Gość
 

Post » Pon lis 17, 2003 23:52

to powyzej to oczywiscie ja.
mm
 

Post » Wto lis 18, 2003 10:40

Widać, że kociak Cię zawojował. A co do rozrabiania - każdy zdrowy mały kociak zawsze będzie rozrabiał. Chyba ze miałby do towarzystwa drugiego kociaka :twisted: wtedy by sie razem wyszalałay i nei musielibyście mieć zmian :wink: Trzeba się uzbroić w cierpliwośc i przeczekać.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto lis 18, 2003 13:58

hehe, mamy drugiego kotka, duzego czarnego czteroletniego kocura. i rozrabiaja razem :lol: czyli mowisz, ze jakby listek byl sam, to mogloby byc gorzej? 8O
oczywiscie jest duzo plusow calej sytuacji - nie musimy sie z listkiem zawsze bawic, czasem te role przejmuje drakus (czarny kot). czasem tez listek bawi sie sam :) ale najgorszy rumor to jest chyba jak sie bawia razem, mam nadzieje ze sadziedzi nie pomysla, ze jstesmy rodzina patologiczna, bo tu jakies przedmioty czesto zlatuja, heh :) a i te serenady listka brzmia przejmujaco ;)
no i plusem jest to, ze drakus moze schudnie. lekko sie utuczyl na dobrym jedzonku ;) (wczesniej mieszkal z narzeczonym i jego mama i siostra i siedmioma innymi kotami wiec utuczyc sie nie mial okazji, a i jedznko nienajlepsze.)
nie wiem tylko co zrobic z tym, ze kociaki podbieraja sobie jedzenie :| zawsze najlepsze jedzenie jest drugiego kotka :| pilnujemy ich jak mozemy, no ale przeciez nie bedziemy caly czas stac przy miskach... :|

a i dzis mam juz pewnosc ze listek mnie lubi :) chodzi za mna i miauczy jak mu znikam z pola widzenia (no, chyba ze bawi sie z drakusiem ;)), lubi jak go glaszcze i przytulam i czasem spi ze mna :) oczywiscie przytulanie, glaskanie i spanie odpada gdy chce sie bawic ;)
np. teraz obserwuje monitor i poluje na literki albo na myszke (albo na rece jak pisze ;)). a pare minut temu wylaczyl mi kompa :| niezly z niego numerant, hehe :)

pozdrawiam ;)
mm
 

Post » Śro lis 19, 2003 22:44

Ciesze sie, że kotek zostaje u ciebie. :lol: Na pewno bedziesz miała z niego "dużą pociechę". Dobrze, ze kocurki dogadały sie ze soba i mają "wspólne zajęcia".
Jezeli chodzi o "spadające" przedmioty to niestety tak jest jak koty dostaja "małpiego rozumu" :lol:
A może przystosować mieszkanie do kotów tzn. pochować większość rzeczy? :wink: :)
A jak uszka po wyczyszczeniu?
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Śro lis 19, 2003 22:47

Ciesze sie, że kotek zostaje u ciebie. :lol: Na pewno bedziesz miała z niego "dużą pociechę". Dobrze, ze kocurki dogadały sie ze soba i mają "wspólne zajęcia".
Jezeli chodzi o "spadające" przedmioty to niestety tak jest jak koty dostaja "małpiego rozumu" :lol:
A może przystosować mieszkanie do kotów tzn. pochować większość rzeczy? :wink: :)
A jak uszka po wyczyszczeniu?
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Czw lis 20, 2003 3:04

relacje miedzy kotkami ustabilizowaly sie. teraz jest tak ze czarny raczej trzyma sie na dystans, ale czasem sie pobawi, jak juz nie ma wyjscia, albo jak wreszcie najdzie go ochota. poza tym do bawienia pozostaje ja. chyba musze kupic jakies specjalne rekawice... ;)

przedmiotow chyba nie ma co chowac, tym bardziej ze nie mamy tyle mebli jeszcze, aby wszystko gdzies upchnac. a kot to i tak jak chce to znajdzie cos do zabawy i zwalenia. i dostanie sie w najdziwniejsze zakamarki i pobawi sie czyms o czym nigdy by sie nie pomyslalo ;) :lol:

uszka na razie w trakcie leczenia, dziwie sie ze kot mnie nie znienawidzil, bo w trakcie codzinnych zabiegow czyszczenia i wkraplania drze sie jak nieboskie stworzenie, i w dodatku wyrywa drapie itd ;) na razie jeszcze mnie lubi :) :)
zreszta wogole to utrapienie teraz, bo bialemu czyscimy 2 razy dziennie uszka i wkraplamy preparat a czarnemu smarujemy mascia dziasla...i tak przez tydzien. meczarnia, bo koty histeryzuja wtedy, a czarny to jest duzy kocur i sily ma nadspodziewanie duzo... w dodatku boimy sie ze kotki straca do nas zaufanie :cry: mam nadzieje ze to nie nastapi :)

listek w kazdym razie jest ogolnie kochany i slodki :) no, moze nie wtedy, gdy spie a mu sie zachciewa polowania... :lol:
mm
 

Post » Sob lis 22, 2003 0:36

Tak to jest juz z tymi kotami - nie mozna się przy nich nudzić :lol:
:wink:
Zyczę ci żeby "czyszczenie, zakraplanie i smarowanie" szybko sie skonczyło (oczywiscie z dobrym efektem) i pozostała tylko "zabawa".
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości