
No to tak wyglądają:
kotecek budzi się raniutko (jeszcze ciemno) i leci truchcikiem do lodówy, truchcik mu wypada po naszym materacu, po plecach małżonka i głowie mojego dziecka. Dziecko się budzi

Porcja nr 1: ser 2 łyżeczki
Kot zjada ser, synek instaluje się w dużym pokoju (soczek, tv, żelki

Kotek zwykle jest niedojedzony ale ja już zdążyłam pokroić mięso, mięso się troszkę zagrzało -daję kotu po łyżeczce mięsa:
Porcja nr 2. 3 łyżeczki mięsa (kurczak, wołowina, cielęcina)
Potem synek na spacer, kot spać. Po powrocie ze spaceru - powtórka z rozrywki, z płaczem i miauczeniem

Porcja nr3. kilka łyżek śmietany
Porcja nr 4. 3 łyżki mięsa j.w
W międzyczasie kot je jeszcze ze 2 razy ser...
Przed snem - synek wykąpany, śpi, kotek dostaje wiatru w skrzydła

Wariactwo totalne -i potem -wymęczony -do michy:
Porcja nr 5. 3 łyżki mięcha jw. i właśnie sie zastanawiam czy tego posiłku mu nie wyeliminować...
A suche sobie stoi. I stoi.
Rano przeliczam chrupki, 20 sztuk - jak wczoraj wieczorem.
Zsypuję chrupki do miski podwórkowców, wynoszę na dwór.
Dosypuję nowe 20 chrupek...
Innego rodzaju...
Eh.....................

Tak więc u nas proporcje wyglądają tak:
90% - mięcho
10% - ser+śmietanka