klub kotow watrobowcow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2008 8:28

jetesmy z mama przeciwne narazie biopsji. boje sie znieczulac takiego kota, a tym bardziej jest taka sprawa , ze pierwszy wet wraz z zespolem, a tam lekarzy pracuje z 5 minimum, ocenili rtg kici jako DOBRE, a wyniki jako w normie. az nie chce mi sie wierzyc ze nie zauwazyli watroby....to nie sa jacys kiepscy lekarze, tam z calego miasta ludzie przyjezdzaja. ten lekarz z wczoraj znowu powiedzial co powiedzial, i naprawe mozna zglupiec. prezeciez tego nie wymyslil, zmierzyl watrobe na usg, o sledzonie to w ogle nie wiem nic- czy ona moze sie zmniejszyc wraz z watroba? jedno jhest z drugim powiazane chyba?

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pon paź 20, 2008 8:41

Czyli reasumując: w wyniku badania RTG i USG wyszło, że wątroba jest powiększona znacznie (śledziona również). Są jeszcze jakieś zwłóknienia. Wyniki badań krwi są takie, jakie przedstawiłaś i kot jest leczony Essentiale Forte. Tak?
Myśląc logicznie, bo ja lekarzem nie jestem, mam tylko pewne doświadczenia, przy wątrobie jest tak, że można ją zregenować. Wszystko zależy od jej stanu. Essentiale to b.dobry lek, ja sama brałam go, gdy byłam w ciąży, miałam silną cholestazę i uratował mnie przed pobytem w szpitalu. Forumowicze leczą koty Essentiale i daje to dobre wyniki. Zapytaj jeszcze weta, czy przeleczenie Ornipuralem nie wchodziło by w grę.
Czy w obrazie USG były jakieś zastoje żółci? I jak jest opisane to zwłóknienie i powiększenie wątroby?
Czy amoniak i bilirubinę z krwi robiliście?

Myślę, że będzie dobrze poczekać, aż odezwą się Dziewczyny z tego wątku - one mają bardzo duże doświadczenie.
Marcelibu
 

Post » Pon paź 20, 2008 8:47

wszystko dobrze zrozumialas z moich chaotycznych histerycznych wypowiedzi, z tym ze zwloknienie nie jest jesczcze przesadzone, nie wiadomo- to dopiero by chyba biopsja mogla potwierdzic. tlumaczyl wet ze tak jak u ludzi z problemem alkoholowym watroba sie rozpada, tak tu odwrotnie, rozrasta sie. moze jest ouchnieta i powiekszona po lekach, sterydach, zlej diecie- ale kicia juz sie tak czula zanim wziela leki i to jets ten minus. wrodzone rozrastanie watroby chyba jest nieuleczalne jesli ona staje sie wlokniasta jesl dobrze zrozumialam, ale nabyte leczy sie.
innych zaklocen nie znaleziono, jednego dnia ( 3 dni temu) kicia tylko raz sisiala co mnie zmartwilo, ale teraz juz sika jak zawsze ok 3-4 razy dziennie, wiec chyba nerki dzialaja dobrze...

robilismy tylko te badania ktore napisalam,a o samej watrobie, jej strukturze nic wiecej nie wiem.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pon paź 20, 2008 9:13

U Alberta poprawę widziałam po pozycji w jakiej śpi - ta podkulona, u nas zwana "boli mnie brzuszek" nie jest normalna. Na początku kładł się na boku tylko na chwilkę i wracał do "boli mnie brzuszek". Płakać mi się chciało jak to widziałam. Też miał podwyższoną hemoglobinę - ale to podobno skutek lekkiego odwodnienia przy wymiotach. I to MCHC też sporo wyżej.
Czy kotka pije? Je? A;bert na początku nie chciał nawet podejść do miski. I o zabawie nie bylo mowy, nawet do nas nie podchodził. Siedział sam skulony w kącie. Ta wątroba to potrafi dopiec -znam to z autopsji. I puchnie.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon paź 20, 2008 9:23

Dziewczyny macie doświadczenie więc proszę o pomoc.
W ostatnich dniach września trafił do mnie na tymczas prawie 3 letni kocurek mco - został oddany przez poprzednich właścicieli.
Kot był szczepiony ostatni raz jeszcze u hodowcy - w czerwcu 2006r.
W marcu tego roku był odrobaczony.
Kot karmiony whiskasem

02 pażdziernika kot trafił na kastrację - zawsze robię badania krwi u tymczasów więc i tym razem zrobiłam
tu: wyniki:
Obrazek
Obrazek
otrzymał hepatil i karmę l/d hillsa

w piątek 18 października robione kolejne wyniki:
ALAT 651,4 u/l (poprzednio 158,7 u/l)
ASPAT 166,8 u/l (poprzednio 67,1 u/l)
GGTP 9,6 u/l ( wg weta w normie choc świadczy o stanie zapalnym, nawet mówił jaka norma jest bo pytałam, ale zapomniałam z tego wszystkiego )

no i AMYLAZA 912,1 u/l ( trzustka - w normie wg weta)

poniewaz kot dodatkowo wczoraj wieczorem rozkrwawił sobie nos i tak jakby nie mógł jeść, już dziś rano poleciałam do weta i:
temperatura 40,6
nos krwawiący - wet obejrzał i stwierdził, że to wygląda jak po urazie mechanicznym
obejrzał pysio -nie ma tam śladów świadczących o tym, że Szagi się uderzył.
z pysia wali taki fetor że dech zapiera - wet stwierdził, że możl;iwe jest, że zapach jes wynikiem rozkładającej się krwi, która się osadziła w pyszczku po tym jak ją kocurro zlizuje

nosek został przyżgany jakims płynem aby już nie krwawił
dostał dwa zastrzyki, w tym jeden na zbicie temperatury

dziś miał też powtórnie pobraną krew na morfologię i sprawdzenie profilu nerowego czy wyniki nie wzrosły

zalecenia: jeśłi kot nie będzie jadł i pił dziś jeszcze podamy - wieczorem - kroplówkę
jutro kontrola i pytania:
czy wątrobę się ogląda na usg? co może pokazać?
macie pomysły co może być Szagiemu? jakie badania jeszcze zrobić?

nie mam zupełnie pojęcia, weterynarz też jest ostrożny w diagnozowaniu

ja się zastanawiam czy to nie podtrucie - ale nie widzę nic czym kot się mógł podtruć

no chyba że chorował już od dawna i w wyniku stresu związanego ze zmianą miejsca zamieszkani, kastracją ( brał antybiotyki bo miał zapalenie po kastracji) osłabił się organizm i coś zaczęło wyłazić.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 20, 2008 9:32

gohag, Kicia po sterydzie byla wiec jadla jak najeta, teraz jest na scislej diecie i je, choc juz dzisiaj to tak raczej niechetnie, przypomina sobie o pustym brzuszku i biegnie do miski.

faktycznie kotka spi na parapecie na brzuszku z wyciagnietym lebkiem przed siebie, lapki przednie wyciaga raczej na tylnych lezy, ale nie jest tak ze tylko. zwija sie tez w klebuszek, standardowo ugniata kocyk lapami i w zębach co jest jej nieodlacznym znakiem rozpoznawczym. ta pozycja bolowa to jest raczej jak nie spi, i tez wtedy chce mi sie plakac

kicia nie wymiotuje, zrobila dzisiaj spora normalna kupe, jak codzien zreszta. wcvzoraj np sama duzo pila, ale dziisaj juz ja napoilam strzykawka - bo nie zaszkodzi a chyba lepiej zeby byla nawodniona dobrze.

tez leczylas esentiale forte-po jakim czasie przyszla poprawa?

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pon paź 20, 2008 9:46

Nie jestem fachowcem, ale po przejściach z moim kotem, a jeszcze bardziej z córka, u której każda niestrawność kończyła się szpitalem - zostałam zwolennikiem kroplówek. Wiem, że to stres, ale i najskuteczniejszy sposób na nawodnienie i wypłukanie toksyn. Z kotem jest ten problem, że raczej nie da się po dobroci - przynajmniej mój dostawał głupiego jasia. Bałam się bardzo, ale pomogło błyskawicznie.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon paź 20, 2008 10:18

Ania - nie essentiale ale esseliv - a to chyba to samo, bo jak znajoma była z psem to dali jej wybór między tymi dwoma preparatami. Essentale jest może ze 2 zł tańszy.
U Alberta:
1 dzień wymioty (ze 4 razy, skulenie, osowiałość, lęk przed michą) - weterynarz, wynki, zastrzyk
2. dzień bez wymiotów ale reszta bez zmian, eseeiliv i zastrzyk (nie wiem niestety co to było, choć mi mówili - za dużo wrażeń żeby zapamiętać)
3-4 nie chciał jeść ani pić, cały dzień pod kroplówką, po głupim jasiu był sflaczały i sikał pod siebie
5 - zaczął jeść i pić. bez entuzjazmu bo mu te nowe karmy nie smakowały. Podałam mu ze 2 kulki jego ulubionej i wciągnął uszami. Stwierdziłam więc, że to nie brak apetytu tylko paskudne jedzenie i wzięłam go na przetrzymanie.
6 - praktycznie w normie, choć może więcej spał.
Przez 7 dni dawałam mu też antybiotyk do pysia - nazwy nie pamiętam, sprawdzę w domu.
Dziś (2 tygodnie) jakby mu nigdy nic nie było. Choć jedzenie nadal mu nie smakuje - je bo nie ma wyjścia. Odkryłam przy okazji najlepsze jedzenie świata (w/g Alberta) saszetki RC young male Weigt&stones - dałby się za to zabić - nigdy chyba mu jeszcze nic tak nie smakowało - tylko drogie cholerstwo 4zł/100gr.
Z tego co piszesz twoja kocia ma się całkiem nieźle.
Cały problem to przyczyna. Mój wet stwierdził, że ma nadzieję, że to ostre zapalenie - że coś go przytruło, a nie coś przewlekłego. Okaże się po kontrolnych badaniach. Mi zalecono po miesiącu - bo już powinno być widać efekty Esselivu. Ma go brać min. 25 dni 2xdziennie. Na szczęście lepiej mu to wchodzi niż antybiotyki.
Muszę przyznać, że poczęstowałam się jego kapsułką po jakiejś ciężkostrawnej kolacji i pomogło!

Trzymaj się i bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki.
A i nie czytaj za dużo w internecie - jak ja zaczęłam wpadłam w panikę i widziałam u Alberta najgorsze choroby świata.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon paź 20, 2008 10:27

w internecie malo jest , poza forum .

w ogole to bardzo Ci dziekuje za szczegolowy opis, porady i pomoc.

sytuacja u Alberta jest jednak sporo inna niz u Kici. ona od srody zaczela byc slaba, polepszylo jej sie w zasadzie zanim zaczela dostawac te leki, bo bierze je od wczoraj popoludniu. z tego co piszesz to jesczcz ejakis antybiotyk bral Twoj Kociak...no wierze ze gdyby u mnie byl wskazany tez -dostalaby.

jesli bede obserwowac na dniach poprawe zaczne chyba byc dobrej mysli. narazie to malo- nie jest najgorzej, ale to nie ten kot-czyli cierpi:/
mam taka schize ze za malo sika, ale juz pnikuje na wszystkie strony wiec narazie to pominmy.

u mnie nie nazwal tego zapaleniem a przerostem , powiekszeniem i to chyba jets ta roznica....ja malo sie znam na tych tematach, dlatego kazdego wciaz prosze o sugestie, porady, szczegolnie jesli ktos mial/slyszal o podobnym przypadku.

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pon paź 20, 2008 10:40

ania
Niestety (lub raczej stery nic o tym nie wiem). Mogę tylko spróbować ci dodać otuchy. Jest tu jednak tyle wątrobowców, że na pewno ktoś w końcu doszuka się analogii. Może to nie przerost a opuchlizna?
Kiedy dowiesz się czegoś więcej? Jakieś opisy USG albo powtórne badania?
Antybiotyki niestety też obciążają wątrobę, więc raczej nie dają ich pochopnie.

dalia
A jak kocik się zachowywał pomiędzy badaniami? Jak z jedzeniem, piciem, koopkaniem? Brzydki zapach z pysia to może aceton - wynik zatrucia (bardzo częsty u mojej córci - wtedy tylko kroplówka pomagała)

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon paź 20, 2008 10:46

usg to odbiore w srode najpozniej, powtore badania krwi na chwile obecna kazali zrobic po wybraniu calego opakowania e forte, czyli wychodzi 10 dni. jesli tylko zobacze ze kici jakos coraz lepiej toniech tak bedzie, boje sie jednak zlych wiadomosci, pomyslow lekarzy- juz jest uwazana za ciekawy przypadek, a ja niedam na niej eksperymentowac, dla przykladu z biopsja :/

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pon paź 20, 2008 10:53

Ania
A czy tą wątrobę możesz wyczuć w dotyku - że coś twarde, że wieksze? Czy kotka reaguje bólem na dotyk? Może to pozwoli ci oceniać jej stan na bieżąco? Wiem jakie to nerwy jak nie widać poprawy - czas się tak strasznie dłuży. Nie ma jednak cudów, od ręki nic nie pomoże. Essentiale jest naprawdę popularne i chyba cieszy się dobrą opinią.
Wódeczki tylko jej nie dawaj ;-).
Od kiedy dostaje Essentiale?

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon paź 20, 2008 11:29

wczoraj wieczorem 1 kapsulka, dzisiaj druga-juz na sile. za jakas godzine wpakuje jej trzecia. chyba ja nie boli na zewnatrz a od srodka, bo mi sie zawsze daje masowac pobrzusiu - kladzie sie na pleckach , lapki w gorze, ja glaskam po brzuchu a ona do mnie gada;) to jest w ogole taka kochana kicia:((

no u lekarza jak ja macal to sie darla, ale ona sie darla caly czas, bo nienawidzi weterynarzy i gabinetow najbardziej na swiecie. nie mowil zeby dotykowo bylo cos wyczowalne, mowil tylko ze jest otluszczona- ona w ogole smiesznie utyla, bo ma ladna sylwetke , szczupla, plus wiszace zwoje tluszczu ( ale to zawsze tak miala- to nie od watroby)

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

Post » Pon paź 20, 2008 11:44

Myślę, że wcześniej jak po 3 dniach nie ma się co spodziewać rewelacji. Może to faktycznie tłuszczyk i zmiana diety jej pomoże. Mój Albiś też ma takie fajne fałdki. Nawet się pytałam czy to nie jakaś przepuklina i mnie wyśmieli...
Może trzeba ją troszkę odchudzić?
Teraz to chyba dietka, dietka i jeszcze raz dietka.
Głaski dla biedactwa. Czekam na info o dalszych postępach leczenia. Powodzenia.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon paź 20, 2008 13:21

przypomnialo sie mojej mamiecos waznego
ze ten lekarz mowil ze ta watroba chyba nie jest przekrwiona (czy cos takiego)-to chyba wazne tez

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 98 gości