» Sob lis 17, 2007 8:00
U nas jakoś powoli, raczej eksperymentujemy z karmą, tzn Kuba od kilku dni wyłącznie na mokrej animondzie i miał dobre wyniki w granicach od 100 (raz sie zdarzyło, przez 200 do 450. ( Ale ostatnio podjada chyba obesity innym kotom).
Nie czytam wszytskich postów, ale mam pytanie Kociary, co się dzieje z Kotami, że planujesz zrobic i tyle badań? Skąd to podejrzenie chorób tarczycy i trzustki?
Jak patrzę na Kubę mojego to on w ogóle jest przypadkiem z kosmosu. Czytałam ostatnio o cukrzycowych progach i z jego wynikami dawno już go nie powinno być tutaj. A jednak zyje i wydaje się w miarę zadowolony, choc liczę się z powagą jego stanu i jego wiekiem. Widzę jak się starzeje.
Pewnie gdyby był jedynym kotem skupiłabym na nim całą uwagę, natomiast mam niejakie wrażenie, że zapędzać się tylko w liczby, cyferki, wymyslać setki nowych badań,chorób nie ma sensu. Tak tylko poddaję taki temat do rozważenia, może skupić się na samym kocie czasem, a nie tylko na jego wynikach? Pewnie mój sposób prowadzenai Kuby wyda się Wam rażąco zaniedbuujący, po prostu co pewien czasem ma robioną morfologię, częściej biochemię, chciałabym też powtórzyć fruktozaminę. Ostatnio coraz trudniej mu pobrać krew z powodu niskiego cisnienia zapewnie i i "kruchości" naczyń krwionosnych.
Czemu to piszę? Chyba dlatego, żeby pokazać, że kot z cukrzycą może funkcjonować niekoniecznie objęty milionem badań, analizowany z tysiąca aspektów, że wystarczą podstawowe sprawy, choć rok temu miałam co do nich mieszane uczucia, (ale dzięki Tince;) się to zmieniło) czyli badanie glukometrem przed podaniem insuliny i przede wszytskim obserwowanie kota. Myślę, że dla przeciętnego człowieka- właściciela kota i takjest to duża rewolucja, więc ogrom informacji medycznych może go po prostu przestraszyć.
Kociaro, tak jak Tinka pisała, nie ma sensu za bardzo robić testu na wirusówki, a już szczególnie na FIP. (Choc ja od jakiegos czasu robię test na białaczkę każdemu tymczasowemu kotu, a ostatni, Arlekin miał również FIV, uważam, że takie badania mają sens przy dużej rotacji i liczbie kotów).
Z drugiej strony wiem, że te profile w Laboklinie moga byc tańsze niz pojedyncze badania, więc może dlatego warto je zrobić.
Pozdrawiam Was serdecznie i wszytskie słodkie stworzenia, także te słodkie inaczej, na szczęście (Kaya). Jest strona 100, będziemy chyba zamykać ten wątek i załóż Tinko nowy, czhyba tytuł pozostanie ten sam.