Dzień...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 19, 2003 15:52

blady swit: bimis siedzi na oknie i macha odlatujacym ptakom.
7:30: dzwoni budzik. bimis przychodzi do lozka.
8:40: tezet zaczyna nerwowo biegac po mieszkaniu - znowu zaspal. na bimisiach nie robi to wrazenia - spia.
9:00: ide sie kapac. bimisie ida ze mna.
9:20: bimisie jedza sniadanie.
potem: pol godziny zakraplania oczu. bimiski dostaja jakis koci przysmak na pocieszenie.
potem potem: chwila gonitw.
11:00: bimisia spi na monitorze, bimis na kaloryferze.
12:00: bimisia spi w wiklinowym domku, bimis na monitorze.
13:00: bimisia spi na kaloryferze, bimis tez.
i tak gdzies do 17:00 - 18:00
17:00 - 18:00: koty dostaja obiad (bimis dostaje kropelki) i zaczyna sie popoludniowe szalenstwo.
19:00: jemy obiad. bimisie z nami :twisted:
20:00: bimisie lataja jak nakrecone
22:00 j.w.
1:00 - 2:00: bimisie jedza kolacje
2:00 kropelki i sprzatanie kuwety.
po 2:00 idziemy spac. koty tlocza sie w wilklinowej budce. w koncu bimis przychodzi do mnie pod koldre, a bimisia kladzie sie tezetowi na ksiazce. spimy.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lis 19, 2003 16:41

(czasami - godz. 5.58 - kota zaczyna łazić po mieszkaniu i hałasować)
6.10 - dzwoni budzik. Jeśli jaśnie pani spała obok nas, głaszcze ją, a ona mruczy rozkosznie. Wstaję. Szarka wstaje za mną, a jeśli akurat nie spała z nami, wyłania się z otchłani szafy. Wyjmuję jedzenie z lodówki, żeby się ogrzało i robię sobie śniadanie. Rozczarowana kota idzie do męża, który ją sennie głaszcze.
7 - wychodzę, kota siedzi na skrzyni w przedpokoju i patrzy na mnie smutno. Potem odwraca się i włazi do łóżka na poranne mizianko.
Godzina ??? (mąż się nie przyznaje) - mąż wstaje i daje kocie jeść. Kota oddaje się konsumpcji. Zaczyna się faza porannej aktywności, zwanej również głupawką - fruwanie po ścianach, skakanie po meblach. Idzie w ruch dzwoniąca mysz. Po jakimś czasie następuje uspokojenie, kota układa się na jednostce centralnej i drzemie albo włazi do wersalki i j.w.
Od 11 do 15 - pani wraca do domu. Kota natychmiast się budzi, przychodzi na powitanie, domaga głaskania, a następnie chodzi i miauczy, bo uważa, że nie została odpowiednio przywitana przez panią marnotrawną.
Obiad - kota ląduje za drzwiami, gdyż zbytnio kuszą ją ziemniaki, ryż, makaron i wszystkie inne dodatki (odstrasza ją jedynie sos curry) - wbrew pozorom, nie mięso.
Po obiedzie - faza popołudniowej aktywności - ostatnio łącznie z łażeniem po firankach (a myślałam, że już jej przeszło). Po chwili kota udaje się spać, znów na komputer lub do wersalki, ewentualnie na brzuch pana, jeśli ten akurat leży na wersalce.
19 (czasem wcześniej, jeśli akurat dzieje się coś ciekawego) - kota budzi się, przychodzi do nas, próbuje wymóc wcześniejsze podanie kolacji. Głupawka.
21 - w miseczce ląduje ukochane suche - kocia ekstaza.
22-23 - kładę się spać. Kota idzie do mnie albo pilnuje męża przy komputerze. Kiedy on się położy i zgasi światło, albo układa się przy nas, albo idzie spać do szafy. Ostatnio już nie szaleje nocami.
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pt lis 21, 2003 10:22

To ja może zacznę od powrotu z pracy.
Kocia siedzi na oknie, druga pewnie śpi. Słyszą klucz w zamku, obydwie pędzą do drzwi powitać Tego Który Karmi ;). Potem pieszczoty, że niby są grzeczne i nic nie nawojowały podczas nieobecności mojej :twisted: .
Otwierają się Wrota ...do kuchni. Pan robi jeść, kociarstwo szaleje po kuchni czyli : zwiedzanie zlewu, karuzela w pralce, wyglądanie przez okno, próba wytrzymałości spodni jako drapaka. Potem jemy, chwila spokoju, drzemka poobiednia i zaczyna się szaleństwo. Bieganina po domu, skoki na siebie, na pana, na okna i wszystkie rzeczy gdzie się da wskoczyć. Wieczorem kocie układają się do snu na dwuosobowym łóżku skutecznie zajmując je całe :D więc pan wynosi się do drugiego pokoju spać . Koty śpią (lub udają :twisted: ), pan bawi się z komputerem. nadchodzi pora mojego snu. I są dwa zakończenia dnia : a) zasypiam spokojnie; b) ja się kładę spać, kocie zaczynają harce wieczorne ;)).
Rano dzwoni budzik. W zależności od zakończenia dnia : a) kociarstwo wstaje ze mną (teleportacja do mnie na łózko, bo cieplej ;)) ); b) kociarstwo już czeka na michę poranną ;)).
Po śniadanku, koty skutecznie uniemożliwiają mi dospanie poprzez :
- wyścigi po całym domu
- próbę zamordowania wszystkich sznurówek w butach
- sporty extremalne typu próba wejścia na szafę, tam jest extra kwiatek do zabawy :twisted:
- skoki na ptaszki siedzące na bzie ( za szybką ;) )
Wychodzę do pracy. Kocie pędzą za mną do drzwi : A nuż uda nam się uciec mu ? tak za drzwiami jest inny świat !!
Od 7.00 do 17.00 Ich Wysokości Pieszczocha I i Samosia I są paniami na włościach :)
-
ObrazekSajgonka i ObrazekFuria

Incom

 
Posty: 21
Od: Pon paź 13, 2003 9:19
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości