Mikusia jakieś dwie godzinki temu zjadła pachnącą animondę(Kasiu jesteś słodka

)No może za dużo powiedziane, że zjadła bo wylizała galaretkę-cwaniarka
Druga wspaniała wiadomość Mikusia zrobiła kupkę

aż się popłakałam ze szczęścia.
I chociaż teraz dalej śpi zwinięta w kłębuszek pod kaloryferem (oczywiście
nie na gołej ziemi, ma tam urządzony mięciutki kącik) jednak jest chyba lepiej, prawda? Siusiu też zrobiła, duże siusiu. Do kuwetki musiała przejść się kawałek, najpierw sie wysiusiała, potem poszła do drugiej kuwetki do łazienki, ale się jej nie podobało, wróciła sie do pokoiku, weszła znowu do kuwetki zrobiła kupcię śliczną, nawet ją zkopała i poszła do drugiego pokoju do swego kącika i zaczęła sie myć

ale nic nie piła

No ale myślę że teraz to już tylko będzie lepiej, pomalutku, pomalutku...
