Nie moge sie pozbierac...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 19, 2003 11:42

Problem jest taki, ze one sa dzikie. Bardzo dzikie. Specjalnie nie sa oswajane. Szanse na zlapanie ich sa bardzo male... Uciekaja jak tylko ktos zmierza w ich kierunku...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lis 19, 2003 11:42

Ja zdecydowanie wzielabym jednego, ale moj kotek ma koci katar i nie moge go zaszczepic bo jest chory i musi wyzdrowiec zeby go zaszczepic, kurde co moge zrobic, co robic??? jak one sa słabiutkie i jeszcze spotkaja sie z moim chorym, az strach pomyslec..
strasznie ci wspolczuje..
kto ma wyłapac te kotki.. szpital?

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lis 19, 2003 11:44

Ja sama sie tego nie podejme. I z tego co wiem nikt mi nie pomoze. Porozmawiam z sekretarka dyr administracyjnego i zapytam, moze ona cos wie na temat jego stosunku do zwierzat. Poza tym do tego trzeba czasu. Ja tego czasu nie mam :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lis 19, 2003 11:45

Ada pisze:Ja zdecydowanie wzielabym jednego, ale moj kotek ma koci katar i nie moge go zaszczepic bo jest chory i musi wyzdrowiec zeby go zaszczepic, kurde co moge zrobic, co robic??? jak one sa słabiutkie i jeszcze spotkaja sie z moim chorym, az strach pomyslec..
strasznie ci wspolczuje..
kto ma wyłapac te kotki.. szpital?

Koci katar to chyba mniejsze zło niż np zagryzienie przez psa... :roll: U mnie Pumcia miała koci katar, lało jej się i z nosa i z oczu, a Boruta nawet nie kichnął. A oba są nie szczepione.....
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 19, 2003 11:47

Ada, jesli jestes zdecydowana mozemy sprobowac zlapac malucha. I czarny i dymny sa sliczne. Marne szanse, ale moze szczescie nam dopisze.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lis 19, 2003 11:51

A koci katar? Bylabym zdziwona i to mocno gdyby te szpitalne nie mialy...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lis 19, 2003 12:06

Rozumiem Cie całkowicie , jezeli chodzi o brak czasu.. ja go tez nie mam, ale jak zobaczyłam w kartonie mojego Ryska (bide z zalepionymi ropą oczami), to doszłam do wniosku, ze czasu nie moge mu dac, ale jedzonko i cieple spanie zawsze. Oczywiscie Rysiek jest najwazniejszy w calej rodzinie :)) ale chyba we dwóch bedzie im weselej..
ale wracajac do bidulek szpitalnych, bo to one potrzebują pomocy.. pomysle chwilke i napisze do Ciebie maila, gdzie jest twoj szpital.. moze tak poprostu podjade..
trzymaj sie

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lis 19, 2003 18:24

Mogłabym logistycznie (samochodowo) wesprzeć akcję łapania kotków, ale dopiero w piątek... Jakby tak jakaś klatka-łapka?
Ado, witam sąsiadkę :lol:
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Czw lis 20, 2003 9:36

Dzieki Gracka :D Na razie jednak nie mam wiadomosci od Ady :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lis 20, 2003 12:31

Witam serdecznie,
przepraszam ,ze dopiero teraz pisze ale troche jestem zdołowana moim Rysiem..
Oczywiscie juz wiem, ze kotki sa za Warszawą w CZD, to nie stanowi problemu "samochodowego", natomiast moj Rysiek gorzej sie czuje, ten cholerny koci katar go dopadł na powaznie. Rozmawiałam ze swoimi lekarzami (dzisiaj tez do nich jade na zastrzyk) i powiedzieli, ze absolutnie nie moze sie kontaktowac z innymi kotami dla wlasnego bezpieczenstwa, jest za słaby.
Przy okazji chciałam sie zapytac czy ktorys z Waszch kotow dostawał BAYPAMUN na wzmocnienie?
Jezeli chodzi o koteczki z CZD to dopoki Rys nie bedzie zdrowy,nie moge go narazac, ale moge kupic jakies budki, czy jedzonko, myslałam tez o przewiezieniu ich w inne bezpieczniejsze miejsce.. ale to moze głupie.

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 20, 2003 12:46

Szkoda :( Ale rozumiem :( A nie masz mozliwosci odizolowania kociakow?
Jedzonko sie przyda, ale zeby postawic budki musialabym miec zgode dyrekcji... Chyba ze je postawimy i zobaczymy jak sie rozwinie sprawa... To troche ryzykowne...Jak chcesz to mozemy tam pojechac, ale w niedziele, bo cala sobote mam zajecia :( Weekend jest najlepszy, bo wtedy w tych budynkach obok lekarze maja tylko dyzury...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lis 20, 2003 13:11

Sobota, czy niedziela.. nie ma sprawy . Najprawdopodobniej bede w okolicach w sobote.
Jaka buda/ka bylaby odpowiednia, jak myslisz?

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 20, 2003 14:41

Ada, wolalabym zebys nie jechala tam sama. Tzn. zebys nie chodzila po terenie i nie szukala kotow. Po pierwsze - teren jest duzy i ich nie znajdziesz, po drugie - jak kogos zapytasz to pogorszy to sytuacje kotow - lepiej jak malo osob wie gdzie sa, po trzecie - najpierw musimy dokladnie zobaczyc gdzie budke mozna postawic. Lepiej wiec bedzie jak pojedziemy razem.
Co do budki - najlepiej zeby nie przemakala i miala stosunkowo male wejscie...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lis 20, 2003 14:58

Ok rozumiem, nie ma sprawy, wyslij mi swoj telefon mailem to sie umowimy na niedziele, czy masz jakis pomysł albo widziałs gdzies takie nieprzemakalne budki? Ja oczywiscie sie tez porozgladam. Te dla psów sa ogromne i maja duze wejscia.. a te dla kotow w sklepach male i z materialu... bede myslała..

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 20, 2003 15:17

A moze lepiej byloby takie budki zrobic? Wyszloby pewnie taniej i wejscie byloby odpowiednio male. Tylko ja nie znam nikogo kto moglby je zrobic... Wiem, ze u Pani Ireny w Konstancinie sa wszystkie narzedzia potrzebne do zrobienia budek, stolarka itp. ale trzebaby mezczyzny ktory moglby zrobic... Nie wiem sama.
A co z transportem? Gracka przejedziesz sie z nami? We 3 nam bedzie latwiej, moze sie uda kitki zlapac?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości