Ale Maciuś miauczał tak rozpaczliwie, że cholernika też zgarnęłam...
Przybłąkał się tam kilka dni temu, ewidentnie wywalony przez kogoś.
Złapany w ręce. Potem na mnie nasyczał w transporterze, a jak go wyjęłam, to się wtulił we mnie i strzelił barana. Potem zbarankował również weta

PILNIE SZUKA DT!
Szczepiony już.
(jakby ktoś był w Boliłapce to mógłby mu foty strzelić, co? środkowa klatka w prawej kolumnie)