
Nucek je głównie mięso: wołowinę, kurczaka, indyka. Wszystko surowe -przemrożone. Dietę uzupełnia sobie nabiałem (ser bialy, mleko, śmietana, jogurt).
Ryby pod żadną postacią nie jada, jajka nie, próby przemycenia warzyw lub wypełniaczy w mięsie kończyły sie tragicznie dla mięsa

O puszkach nawet mowy nie ma.
Przy takiej diecie byłoby dobrze, gdyby raczył jeść suchą karmę. Ale niestety -nie ma zamiaru. Już nawet policzyłam dokładnie ilość "chrupek" żeby zobaczyć czy choć jedna ubyła

Na razie próbowałam RC Kitten i purinę proplan dla kociat. Próbować dalej?
A może jakieś drastyczne środki? Przegłodzić pana kota -no nie wiem -kolacji mu nie dawać tylko suche niech ma i dopiero rano coś "normalnego"?
Widzę, że większość kotów je i puszeczki i mięsko i suchą karmę. A ten mój Pafnuc wrrrrrrrr.
Próbowałam mu te suche rozmoczyć (tak radziała wetka) i wodą i rosołkiem - też nie chciał jeść.
Sucha karma pozwalała by nam lepiej zbilansować dietę. Puff będzie kastratem (tycie), ma długi włos (odkłączanie) -specjalistyczna karma byłaby wskazana za jakiś czas.
Może on dorośnie do takiej karmy? Kurcze, nie wiem co z nim zrobić? Miał ktoś takiego wybredziucha?