Uprasza sie o zaciskanie kciukow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 16, 2003 14:20

zojka pisze:Jak dlugo po zabiegu powinna chodzic w kubraczku? nie zapytalam pani wet? :oops:

moje panny chodzily ok 7 dni. bimisia chyba z 10 bo wet troche jej rozpapral ranke przy zdejmowaniu szwow :evil:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 16, 2003 14:32

migaja pisze:
zojka pisze:Jak dlugo po zabiegu powinna chodzic w kubraczku? nie zapytalam pani wet? :oops:

moje panny chodzily ok 7 dni. bimisia chyba z 10 bo wet troche jej rozpapral ranke przy zdejmowaniu szwow :evil:

Dzieki :)
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Nie lis 16, 2003 18:45

Szarka chodziła w kubraczku do zdjęcia szwów (w piątek), a potem jeszcze przez weekend (wet radził jeszcze jeden dzień na wszelki wypadek) - wyjeżdżaliśmy, kota zostawała pod opieką rodziców, więc woleliśmy nie ryzykować jakiegoś stanu zapalnego. Pod koniec była tak przyzwyczajona, że śmigała, jakby wcale nic nie miała na sobie.
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Nie lis 16, 2003 20:41

Kluska jak dobrze wszystko pojdzie wybiera sie do kontroli dopiero w przyszly poniedzialek a szwy ma rozpuszczalne. Jak narazie to dla niej straszna meczarnia chodzic w kubraczku. Wydaje mi sie, ze tez z tego powodu jeszcze nie kupkala :roll: bo je juz bardzo ladnie (odpukac)
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Nie lis 16, 2003 21:06

zojka pisze:Jak narazie to dla niej straszna meczarnia chodzic w kubraczku. Wydaje mi sie, ze tez z tego powodu jeszcze nie kupkala :roll: bo je juz bardzo ladnie (odpukac)

moze sprobuj rozebrac ja z kaftanika i zachecic do zalatwienia sie. kotka ktora sie ostatnio opiekowalam po sterylizacji zalatwila sie dopiero jak zdjelam jej kaftanik.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 16, 2003 21:31

migaja pisze:moze sprobuj rozebrac ja z kaftanika i zachecic do zalatwienia sie. kotka ktora sie ostatnio opiekowalam po sterylizacji zalatwila sie dopiero jak zdjelam jej kaftanik.


Popieram! Kissa musiała nosić kaftanik, bo bez natychmiast zabierała się za szwy :evil: Zdejmowałam jej co jakiś czas na chwilkę, wkładałam do kuwety i nie spuszczałam z niej oka. Kaftanik nosiła do zdjęcia szwów (też miała rozpuszczalne, ale vet powiedział, że tak będzie szybciej), a po zdjęciu jeszcze 2 albo 3 dni, dopóki nie przestała zwracać uwagi na rankę.
Kciuki :ok:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 16, 2003 22:33

Tak wlasnie planowalam zrobic, co prawda co chwila zmieniam jej kaftanik ale musze pilnowac bo od razu probuje lizac ranke. :twisted:
Wiecie co zrobil przed chwila moj drugi diabel? wyjal sobie z zupy kurze skrzydelko i spokojnie spozywal na podlodze. Dobrze ze zupa nie byla strasznie goraca! Z Kluskam nigdy nie mialam takich problemow, cos czuje, ze Hugo nauczy mnie porzadku.
Teraz siedzi kolo mnie z mina niewiniatka i wylizuje sie z tluszczu :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon lis 17, 2003 11:51

Dalszy ciag wiesci z frontu: zgodnie z Waszymi radami zdjelam Klusce pare razy kaftanik, ale nic z tego kupki dalej niet bo jak tylko sie wyswobodzi to priorytetem jest wylizanie futerka. Poza tym ubrac ja z powrotem to jest dopiero wyzwanie (nie bede powtarzac co przed chwila wykrzyczala mi Kluska :lol: ) Dodam jeszcze tylko, ze oczywiscie okropnie jest na mnie obrazona i wsciekle zamiata ogonem (co cieszy Hugo, ktory na ten ogon poluje).
Nie wiem tylko co zrobic z tym kupalem, ostatni byl w czwartek wieczorem po zabiegu :?
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon lis 17, 2003 12:03

Zojka, a moze by tak parafinke? Moze pomoze, co???

Daisy tez chodzila w kubraczku przez 10 dni i byla nieszczesliwa bardzo, ale zalatwiala sie normalnie. Raz na dwa dni zdejmowalam jej, zeby spokojnie mogla sie wymyc i wtedy pilnowalam przez pol godzinki. Zakladanie kubraczka z powrotem to byla srednia przyjemnosc :evil:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lis 17, 2003 12:12

Beata, wlasnie mysle o parafince...
Tez jej przed chwila pilnowalam zeby sie spokojnie umyla ale ona dalej nieszczesliwa. Mam bardzo wymagajacego kota, wszystkiego domaga sie glosnym wrzaskiem :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon lis 17, 2003 17:24

Szarce też kubrak nie przeszkadzał w załatwianiu swoich wszelkich potrzeb (ale ja zawsze powtarzam, że trafiła mi się bezproblemowa kota). Spróbuj z parafiną albo jogurtem (choć skoro to trwa od czwartku, to na początek chyba lepiej jednak parafina).
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon lis 17, 2003 21:17

dalam parafine i czekamy :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Wto lis 18, 2003 12:06

dzis juz wtorek. I jak? parafinka podzialala daj znac....ta cisza jest niepokojaca.........

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Wto lis 18, 2003 12:36

dzieki za pamiec. Parafina zadzialala wczoraj poznym wieczorem (nie wiedzialam, ze tak mozna sie cieszyc z jednej malej kupki :roll: )
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Wto lis 18, 2003 12:47

Mozna mozna ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google Adsense [Bot], KotSib, puszatek i 52 gości