» Śro lis 12, 2003 19:37
Migotka jeszcze walczy... jest wychłodzona, nadal nie siusia.. ale mam jakąś tam iskierkę nadziei... Ta noc pewnie o wszystkim rozstrzygnie...
Roland poczuł się znów trochę lepiej. Oboje już dłuszą chwilę nie chodzą do kuwety.. Tylko ta kroplówka tak powoli się wchłania...
Filemon ma gorączkę - jeszcze nie wiadomo co mu dolega do końca.. Jeśli wyzdrowieje czeka go operacja zszywania podniebienia - ma przetokę, bez zabiegu jego katar będzie w ogóle trudny do usunięcia.
Roland zrobił siusiu - BINGO! Byle jeszcze Migotka....
Ostatnio edytowano Śro lis 12, 2003 19:40 przez
ryśka, łącznie edytowano 1 raz