K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 24, 2008 18:18

Tragedia, wyrzucono na podwórko niedaleko mnie kotkę domową, są z nią dwa około rzech miesięczne kocięta, w tej chwili przeniosły sie na moje podworko, gdzie papu jest, kotka byc może znowu jest kotna, daje się głaskac i brac na ręde, kocięte trochę dzikawe, potrzebny tymczas, błagam, one nie mogą tam zostać, idzie zima, jakiś g _ _ j znowu pozbył się problemu kotki w ciazy. Kocie jedno biale w czarne plamy z dluzszym wlosem, drugie czarne, kotka biało czarna. BŁAGAM!!! POMOCY!!!
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 20:10

catalina pisze:Tragedia, wyrzucono na podwórko niedaleko mnie kotkę domową, są z nią dwa około rzech miesięczne kocięta, w tej chwili przeniosły sie na moje podworko, gdzie papu jest, kotka byc może znowu jest kotna, daje się głaskac i brac na ręde, kocięte trochę dzikawe, potrzebny tymczas, błagam, one nie mogą tam zostać, idzie zima, jakiś g _ _ j znowu pozbył się problemu kotki w ciazy. Kocie jedno biale w czarne plamy z dluzszym wlosem, drugie czarne, kotka biało czarna. BŁAGAM!!! POMOCY!!!


:strach: :strach: :strach: :placz: :placz: :placz:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 24, 2008 20:32

Klatka łapka potrzebna, czy ktos ma??? moze obejdzie sie bez ale wole miec na wszelki. Dzieki markopolo00 za chec pomocy, na szczescie kinya ratuje nam zycie, kinya jestes de beściak :1luvu: , a bedziesz de beściakowy de beściak jak wiesz kogo przytulisz do serca :lol:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 20:49

catalina pisze:Klatka łapka potrzebna, czy ktos ma??? moze obejdzie sie bez ale wole miec na wszelki. Dzieki markopolo00 za chec pomocy, na szczescie kinya ratuje nam zycie, kinya jestes de beściak :1luvu: , a bedziesz de beściakowy de beściak jak wiesz kogo przytulisz do serca :lol:


mamy, jest w okolicach os. Oświecenia

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 20:55

os. Oświecenia powiadasz.......... :roll:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 23:04

Tweety pisze:Catalina, a jednak Kinya wylądowała u weta :wink:
Mufka, nareszcie!!!
Czy ktoś może zawieźć Beatę w sobotę do Bielska-Białej na konsultację u dr Niziołka na 13 i 13:30?????!!!!! Dla Mufasy to pewnie sprawa pójścia w końcu do swojego domu


Tweety, porządziłam się trochę dziś w sprawie Mufki. Kiedy wczoraj ją odbierałam wetka powiedziała, że kicia koniecznie musi dostać jeszcze dziś zastrzyki i żeby ją przywieźć wieczorem. Wracając z Krk ok. 18:30 widziałam długaśny sznur samochodów na całej długości Wieliczka-Kraków i już wiedziałam, że nie zdążę jechać do domu, załadować koty, tłuc się znowu do Krk, dojechać do lecznicy przed zamknięciem, zrobić zatrzyki i wrócić do domu o ludzkiej porze. Dlatego zadzwoniłam do Krak-Vetu, zapytałam co to miały być za zastrzyki i zawiozłam Mufkę do Wieliczki, do Arwetu. Tam załatwiłam sprawę błyskawicznie, bez ciągania zwierzaka kolejne 40 km.
Do Bielska nie mogę pojechać, pytałam znajomego który stamtąd pochodzi czy przypadkiem nie wybiera się na weekendowy obiad do mamusi, niestety nie :(
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro wrz 24, 2008 23:12

Kinya pisze:
Tweety pisze:Catalina, a jednak Kinya wylądowała u weta :wink:
Mufka, nareszcie!!!
Czy ktoś może zawieźć Beatę w sobotę do Bielska-Białej na konsultację u dr Niziołka na 13 i 13:30?????!!!!! Dla Mufasy to pewnie sprawa pójścia w końcu do swojego domu


Tweety, porządziłam się trochę dziś w sprawie Mufki. Kiedy wczoraj ją odbierałam wetka powiedziała, że kicia koniecznie musi dostać jeszcze dziś zastrzyki i żeby ją przywieźć wieczorem. Wracając z Krk ok. 18:30 widziałam długaśny sznur samochodów na całej długości Wieliczka-Kraków i już wiedziałam, że nie zdążę jechać do domu, załadować koty, tłuc się znowu do Krk, dojechać do lecznicy przed zamknięciem, zrobić zatrzyki i wrócić do domu o ludzkiej porze. Dlatego zadzwoniłam do Krak-Vetu, zapytałam co to miały być za zastrzyki i zawiozłam Mufkę do Wieliczki, do Arwetu. Tam załatwiłam sprawę błyskawicznie, bez ciągania zwierzaka kolejne 40 km.
Do Bielska nie mogę pojechać, pytałam znajomego który stamtąd pochodzi czy przypadkiem nie wybiera się na weekendowy obiad do mamusi, niestety nie :(


i bardzo słusznie porządziłaś, uwielbiam współpracować z ludźmi którzy mają non stop włączony przycisk "logiczne myślenie", o ileż wtedy jest wszystko prostsze :)
a tak myslałam, że to moje minifatum odpuściło (mini - bo nie ma żadnych wielkich tragedii tylko zdarzenia o dużym stopniu upierdliwości :wink: ) ale chyba jeszcze nie, bo moje dziecko, najmłodsze, chyba ma ...świnkę oczywiście nie morską tylko osobistą, w okolicach uszków :roll:
Nie wiecie czasem kiedy ja mam iść z nią do lekarza? :wink:
Mamo!! przecież byłam taka grzeczna ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 23:31

Podfruwaje przesylaja Monisi mnostwo mruczanek pocieszajacych
:/
przykro, ze jeszcze ta choroba do wszystkich innych klopotow

pozdrowienia - niech szybko wraca do zdrowia :)
zoO

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 23:53

Zowisia pisze:Podfruwaje przesylaja Monisi mnostwo mruczanek pocieszajacych
:/
przykro, ze jeszcze ta choroba do wszystkich innych klopotow

pozdrowienia - niech szybko wraca do zdrowia :)
zoO


dzięki Zosieńko! Mam nadzieję, że nie pomiesza to moich jutrzejszych planów względem Ciebie, bo chciałabym mieć już tę sprawę załatwioną

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 13:09

no to tak, jednak to ja muszę jechać do Bielska, bo ktoś zawieźć tam Mafię musi (ostatni z kolejki będą pierwszymi :wink: ) - dr Niziołek nie często bywa w okolicy.
Edzina przyjeżdża w sobotę i odbierze od Kosmy_shiva persię, którą to ta druga wytarga ze schronu (wielkie dzięki :1luvu:)
Rudasek u markopolo kiepściutko, potrzebna diagnostyka, łapki tylne - bezsensu, więc załatwia się pod siebie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 13:25

Chryste na niebie!! w Chironie znowu zagościła śmierć :cry: :cry: :cry: :cry: ponoć dwa nie żyją, prawdopodobnie jednak Daszeńka i jeszcze któreś kociątko. Po 15-stej będę znać szczegóły. Boże, ile ich jeszcze musi odejść???? Znowu Dobry Bóg uznał, że musi się dokocić, bo ma za mało puchatych kuleczek???!!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 14:16

O MATKO JEDYNA !!

Strasznie mi przykro... [*][*][*]
Ciekawa jestem czy to którys z tych wcześniejszych, czy któryś z tych "moich" :(

Na Wenecji dwie kotki sie okociły, tylko nie wiadomo gdzie :strach: :strach: :strach:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw wrz 25, 2008 14:22

Tweety pisze:Chryste na niebie!! w Chironie znowu zagościła śmierć :cry: :cry: :cry: :cry: ponoć dwa nie żyją, prawdopodobnie jednak Daszeńka i jeszcze któreś kociątko. Po 15-stej będę znać szczegóły. Boże, ile ich jeszcze musi odejść???? Znowu Dobry Bóg uznał, że musi się dokocić, bo ma za mało puchatych kuleczek???!!


nie
uznał ze im bedzie lepiej u niego niz tutaj na ziemi
za duzo widzi
na wiele rzeczy wplywu juz nie ma
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 14:34

BarbAnn pisze:
Tweety pisze:Chryste na niebie!! w Chironie znowu zagościła śmierć :cry: :cry: :cry: :cry: ponoć dwa nie żyją, prawdopodobnie jednak Daszeńka i jeszcze któreś kociątko. Po 15-stej będę znać szczegóły. Boże, ile ich jeszcze musi odejść???? Znowu Dobry Bóg uznał, że musi się dokocić, bo ma za mało puchatych kuleczek???!!


nie
uznał ze im bedzie lepiej u niego niz tutaj na ziemi
za duzo widzi
na wiele rzeczy wplywu juz nie ma


pewnie masz rację ale i tak muszę znowu sobie z Nim porozmawiać i pewnie nawet pokłócić się o to co robi

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 15:12

a jednak Daszeńka i czarnuszek nie żyją :cry: :cry: :cry: Jeszcze jeden czarniutki, ten z tego pierwszego "transportu" (jakoś dziwnie kojarzy mi się to słowo ale nie mam głowy do lepszego) jest umierający

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], MB&Ofelia i 310 gości