Mała1 pisze:lutra-

-jak ja lubie takie wieści
pisz, pisz
moony -jak Królewienka?
kaprysi?
ziarnko grochu nadal kłuje w doopke?
czy pokorniejemy?
Królesia bardzo fajną kotką jest

juz się powoli adaptuje. Co prawda, rano dziabnęła mnie ząbkiem, ale zaraz potem jakby się zawstydziła tego.
Apetyt ma niemały. Wcina wszystko, co ma w misce, aż do ostatniego okrucha. Próbuję ja wypuszczać z pokoju, ale jakoś nie bardzo daleko wychodzi. Nie zauważyłam, żeby sykała na moje kociomiauki.
Za wcześnie na jakies wnioski, ale ona ma zadatki na kotkę nakolankową, grzeczną i spokojną. Albo na dobrą aktorkę hehehe
A co do moich, muszę je odchudzić. Leon próbował dziś wskoczyć, na szafkę, ale przyciąganie ziemskie było silniejsze, a Figa właśnie wylewa mi się z kolan
