Czy uśpić kotkę sikającą na podłogę ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 08, 2003 23:27

Beva, każdy ma prawo oceniać i wyrazć swoją opinię. Ale róbmy to uprzejmie. ( Może jestem staromodna...)

BeaBea

 
Posty: 341
Od: Pt paź 17, 2003 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 08, 2003 23:29

BeaBea pisze:Beva, każdy ma prawo oceniać i wyrazć swoją opinię. Ale róbmy to uprzejmie. ( Może jestem staromodna...)

Nie, nie jestes, zgadzam sie z Toba.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob lis 08, 2003 23:31

wybacz BeaBea, ale nie zawsze można być miłym, trzeba być przygotowanym na to, że stając w obronie swoich przekonań można narobić sobie wrogów, a gwoli prawdy nie zauważyłam w tym wątku ani jednego chamskiego ani grubiańskiego posta, a jedynie zawierające potężne ładunki emocji, co zupełnie zreszta zrozumiałe.
A tak naprawdę czemu powinniśmy być mili dla tego palanta( zakładajac oczywiście, że to nie żadna fikcyjna opowiastka)? bo okazał dobrą wolę i przed uśpieniem kota poinformował o tym publikę?przeciez gościu chyba już podjął decyzję i jakoś specjalnie nie wziął sobie do serca otrzymanych rad - po prostu chciał zobaczyć jak toczymy pianę z pyska.
Ja będę obstawać przy tym, że to nie jest prawdziwa historia, a jesli byłaby, to gościowi należało nakopać bez histeryzowania, że w ten sposób zrażamy do forum, bo jak ktoś normalny pyta o radę, to ją otrzyma i nikt go nie ma najmniejszego zamiaru zbluzgać
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 08, 2003 23:33

To ja już nic nie powiem, jednak jestem staromodna.

BeaBea

 
Posty: 341
Od: Pt paź 17, 2003 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 08, 2003 23:38

/.../
Ostatnio edytowano Sob lis 08, 2003 23:47 przez Hana, łącznie edytowano 1 raz

Hana

 
Posty: 10888
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob lis 08, 2003 23:44

sqter pisze: A tak naprawdę czemu powinniśmy być mili dla tego palanta( zakładajac oczywiście, że to nie żadna fikcyjna opowiastka)? bo okazał dobrą wolę i przed uśpieniem kota poinformował o tym publikę?

Sqter - sorki, ale chamstwa nieco było (choćby i powyżej, w nazwaniu kogoś tak a nie inaczej). BeaBea ma sporo racji - pisząc cokolwiek w podobnym wątku każdy musi zastanowić się, co właściwie chce spróbować osiągnąć - czy chce rozładować w pierwszym rzędzie swoje emocje (OK, to może być i słuszne oburzenie), czy może myśli raczej o skuteczności, bo ma zadanie do wykonania: pomóc ocalić życie kotu, którego ktoś chce uśpić...

Jasne, nie jesteśmy doskonali, trudno oczekiwać zawsze opanowania na mur-beton, niejedno się wymsknie - ale co jest ważniejsze? Czyjeś zadowolenie, że "dokopał palantowi", czy szansa na rzeczywistą pomoc dla zwierzaka?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 08, 2003 23:46

BeaBea pisze:Beva, każdy ma prawo oceniać i wyrazć swoją opinię. Ale róbmy to uprzejmie. ( Może jestem staromodna...)


Bea, troche mnie zaskoczyłaś 8O Czy ja jestem nieuprzejma?
Poza tym ja zareagowałam na wypowiedzi Kklementa. Nie biorę "pod lupę" wypowiedzi innych osób.
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Sob lis 08, 2003 23:50

sqter pisze:(...) a gwoli prawdy nie zauważyłam w tym wątku ani jednego chamskiego ani grubiańskiego posta, (...)

A to: ?
sqter pisze: (...) A tak naprawdę czemu powinniśmy być mili dla tego palanta (...)


sqter pisze:Ja będę obstawać przy tym, że to nie jest prawdziwa historia, a jesli byłaby, to gościowi należało nakopać bez histeryzowania, że w ten sposób zrażamy do forum ...

Nie chocdzi o zrażanie kogoś do Forum, lecz o to, że swoimi wypowiedziami możemy spowodować, że ta osoba nie skorzysta z życzliwych rad. Może nawet tych rad nie przeczyta, gdy dostanie po oczach tekstem "sam się uśpij"

sqter pisze:... bo jak ktoś normalny pyta o radę, to ją otrzyma i nikt go nie ma najmniejszego zamiaru zbluzgać

Czy z tego wynika, że "nienormalnego" można zbluzgać?

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lis 08, 2003 23:55

Skoro zostałam wywołana do tablicy, to odpowiem. Nie udzieliłam rady z dwóch powodów: trafiłam na ten wątek z póżno, nie umiałabym odpowiedzieć. Być może się nie przedstawiłam wstępując na forum, nie wiem czy jest taki zwyczaj? Mogę to nadrobić. W skrócie: Mam małego ok 3 m czarnego kocurka Nesko, znalezionego w ogródkach działkowych. To mój pierwszy kot, nie mam jeszcze doświadczenia. Staram się uważnie czytać forum, mam nadzieję, że mnie nie odstraszycie. Trolem nie jestem na 100 procent

BeaBea

 
Posty: 341
Od: Pt paź 17, 2003 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 08, 2003 23:58

Estravenie, uparcie będę trzymać się tezy, że to fikcja i prowokacja i uważam, że to ten człowiek powinien się wstydzić wypisywania takich bzdur, a nie my naszego zaangażowania, mimo że przybierającego może czasami faktycznie trochę za mało kontrolowane formy wyrazu
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 09, 2003 0:03

sqter pisze:Estravenie, uparcie będę trzymać się tezy, że to fikcja i prowokacja

To bardzo prawdopodobne - ale nie wiemy na pewno :? Nic zaś nie stracimy, jeśli zachowamy się w takim razie stanowczo, ale jednak powściągliwie...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 09, 2003 0:15

Bea, ja też mam nadzieje, że nie dasz sie "odstraszyć" z tego forum.
Jeżeli chodzi o Kklementa - to gdybym jego wątek przeczytała od razu to pewnie bym mu udzieliła porady typu - kup druga kuwetę, itd.
Jednak przeczytawszy go po dwóch dniach, moją reakcją na wszytskie wypowiedzi autora była tylko i wyłacznie ironia, nie miłam juz dla niego zadnych rad. :?
Jeżeli chodzi o inne wypowiedzi to tez raczej nie przepadam za chamstwem i nieuprzejmością ale ... nieraz brzydkie słowa same cisna się na usta :( i jestem nieraz w stanie to zrozumieć.
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Nie lis 09, 2003 0:17

sqter pisze:fikcja i prowokacja

Kilka dni temu miałam taką sytuację "w realu". Znajomi chcą się zakocić i zdecydowali się wziąć kociaka zgarniętego "z ulicy". Kociakiem teraz opiekuje się pani, która go znalazła. Przekazanie kota odwleka się, bo kociak był znaleziony słaby i głodny, a teraz na dodatek trochę zachorował i bierze antybiotyk. Znajomi cierpliwie czekają i są z opiekunką w kontakcie. Tymczasem inna znajoma, kiedy opowiadaliśmy jej o tym kociaku, stwierdziła bez mrugnienia okiem: słaby? choruje? nic z niego nie będzie, najlepiej od razu uśpić.

To nie była ani fikcja, ani prowokacja.

Hana

 
Posty: 10888
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie lis 09, 2003 1:33

Sigrid pisze:
kklement pisze:Jesli koegzystencja ze zwierzeciem okazuje sie niemozliwa, to sorry Winnetou, zwierze ma pecha.


Faktycznie. Nie ujęłabym tego inaczej. Twoje zwierze MA PECHA.


I na dodatek WYBITNEGO !
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Nie lis 09, 2003 2:12

kklement pisze:Czesc rad po prostu mnie powalila swoja glupota. NIE BEDE DO CIEZKIEJ CHOLERY ZRYWAC DESEK ! Podloga kosztowala ponad 10 tys. zlotych, co moze dla Was jest pikusiem, ale dla mnie to cos na ksztalt fortuny. Chce mieszkac w mieszkaniu dla ludzi - i taki cel mi przyswieca - a nie w jednej wielkiej kociej kuwecie. Jesli koegzystencja ze zwierzeciem okazuje sie niemozliwa, to sorry Winnetou, zwierze ma pecha.
A tak na koniec szczypta szczerosci... Nie chcialem miec kota. Uleglem prosbie mojej - wtedy jeszcze - narzeczonej. A gdy wyprowadzila sie nasza wspolokatorka ze swoim polpersem ( rany, ile on siersci rozrzucal po domu... ) i Kijanka zostala sama, dla towarzystwa "skombinowalismy" dla niej kocurka. Tak z dobrego serca, zeby nie meczyla ja samotnosc, gdy nas przez 12 godzin nie ma w domu. I coz, gdybym sie mogl teraz cofnac w czasie...


Ok, kazdy ma swoje priorytety. fakt, zrywanie podłogi za ciężkie pieniądze w twoim przypadku nie wchodzi w rachubę- nie jestes "oszołomem" prawda? Tylko czy wraz ze zniknięciem kota zniknie smród z twojego mieszkania? A może pozbycie sie zwierzaka jest rownoznaczne z pozbyciem sie pamiątek po byłej narzeczonej?Jak była dziewczyna to kocio był miodzio a teraz sp...? Zastanów się nad swoim podejsciem do zwierzat bo jak widac nie jesteś ich miłosnikiem, a skoro tak po kiego był ci kot? Trzeba miec troche wyobraźni! Cóż, że narzeczona, jak nie lubie kotów to nie lubię i nie biorę. A skoro zdecydowałes sie na ten krok to ponies tego konsekwencje, TY a nie Bogu ducha winny kot. O jakim dobrym sercu ty piszesz człowieku? Eutanazja to wybór który podejmuje sie w jednym celu-skrócenia cierpień zwierzęciu a nie włascicielowi. No i po co ten radykalny krok, nie ma gazet, ogłoszeń, w ostatecznosci schronisk? Nawet tu zamiast wsadzać kij w mrowisko mogłes rozesłać wici, może ktos by przygarnął. Jestes po prostu straszny człowieku a twoja urażona duma mnie po prostu śmieszy i jeszcze się dziwisz reakcja ludzi- a myślałes że jak zareagują? Zero wyobraźni, zero uczuc wyższych a wrazliwość na poziomie lekarzy handlujących "skórami"-pewnie rekrutuja sie z takich adeptów medycyny jak ty, Boże ,naprawde współczuje twoim pacjentom...
I wiesz co, obrażam cie i robie to z pełna premedytacja bo nie zasługujesz na nic wiecej...nawet na ty przez duze T

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości