Po drugiej stronie siatki - schr. łódź IV

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 14, 2008 15:45

mokkunia pisze:Etko, to właśnie Pączuś :(


oj nie :(
ja do niego powracalam wciaz myslami, to taki dzielny kot byl :(
pamietam jak Krzysiu go wykapal i suszyl suszarka a on pozwalal siebie suszyc.

Tak mi smutno
:crying:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 14, 2008 15:46

Słuszna decyzja, CoolCaty, ogromnie Ci za nią dziękuję.
Gdybym była kotem i miała tak przes.. życie dosłownie jak on, błagałabym o eutanazję, o ile nie dalabym rady popełnić samobójstwa.

145 - zupełnie nie kojarze, macie może zdjecia?

cieszę się z tych szczęściarzy, którym się dziś udało
i ogromne dzięki, dziewczyny
za Pączka
za Olinka
za Jacka
za Bella-Antosia (Antoś ładniejsze :))
za Koszmarka
za malce

za Was - bo trzeba być dzielnym mimo braku siły, by tam być
to wiem sama najlepiej

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie wrz 14, 2008 15:50

145 przyszedł wczoraj, tuż przed 14:00, ja nie mam jego fotek, Inga chyba też nie robiła
kot szkielecik, wczoraj się zataczał jak po narkozie :(


dziś był dzień ciężki, smutny i przygnębiający
nawet rozmawiałyśmy, że trzeba być coś chyba brać, tak by wchodzić na kociarnię z wyssanymi emocjami
ale tak się nie da

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 14, 2008 15:56

podziwiam Was ze jestescie tam co tydzien.
Ze robicie co mozecie, mimo iz tak ciezko jest tak ciezko.

Te koty i tak sa na wygranej pozycji bo maja Was i jeszcze Coolcaty ktora jest bardzo wielkim wsparciem medycznym.
One pomimo tego wstertnego losu i tak wygraly, bo maja szanse i jest nadzieja.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 14, 2008 15:59

Dziewczyny, robię opis Gwiazdeczce nr 120. Ona musi znaleźć szybko dom. Dziś udało mi się wziąć ją na ręce. Tuliła się na początku nieśmiało, potem barankowała i mruczała jak szalona 8O Ona mieszka tylko na wybiegu, nie za bardzo widziałam, by jadła, boi się innych kotów. Ona musi szybko znaleźć dom, bo będzie kolejny dramat :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 14, 2008 16:02

to może wątek Gwiazdce założyć?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 16:18

Koszmarek (może jednak inne imię......?) jak da się go uratować i odzywić, będzie przepięknym, ogromnym kocurem. Jest bury, ma przedłużone futro i niesamowicie gruby ogon. Jest niezwykły.
Tak bym chciała, żeby Semena dało się uratować........on mruczy przy każdym dotknięciu....taka bida kochana....... :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 16:21

Jak zawsze, wiadomości dobre i smutne. Pączuś...[']
CoolCaty, jak zwykle - jesteś :1luvu: :king:
Dobrze, że mimo smutnego dnia jednak kilka kotów dostało swoją szansę!
Trzymam kciuki za nie - i za te, co jeszcze czekają. Semen... Gwiazdeczka, Stokrotka, Paula... Moze jutro będzie ich dzień, moze pojutrze... Oby tylko dotrwały, oby się nie poddały!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71062
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 16:22

Gdyby znalazło się miejsce w szpitalu dla Samena to ja pokryję koszty
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 18:26

i Kot-Koszmarek :( jakiś Pan go przywiózł, podobno go potrącił samochodem. Na oko dr Jola nic nie stwierdziła, ale ja mam wrażenie, że kocio nie widzi... to kot typowo domowy i bardzo, bardzo głodny. Nie udało mi się zrobić zdjęcia, które oddałoby jego chudość, wygląda jak mój Klemens jak go zabierałam ze schronu :( Pocieszające, że je, ale czy mu się uda, trudno powiedzieć. To piękny, wielki kot...

Obrazek Obrazek


to Koszmarek :( Ania dziś sprawdziła, na szczęście widzi, tylko wczoraj musiał być w szoku, dlatego te źrenice takie rozszerzone i nie reagował na światło ani na ruch. On się zatacza, nawet nie może ustać na łapkach, jest zbyt słaby. Po prostu nie ma siły stać... Jak go dziś próbowałam troszkę podkarmić, to musiałam go postawić opierając bokiem o koszyk, sam, bez podparcia - się przewracał :( dostał wielką szansę, u CoolCaty, pod kroplówkami i z fachową opieką, może mu się uda... jeszcze raz dziękuję, Aniu.

Olinek poszedł do przemiłego Pana z dorastającą córką. Pan dość długo zastanawiał się nad adopcją kota, w końcu się zdecydował. Kot miał być czarny, ale ani Benio, ani Florek nie przypadł Panu chyba do gustu. Za to Olinek, jak tylko go pokazałam, jeszcze przez siatkę, to od razu padło pytanie do córki: "i co? bierzemy go?" a potem Pan wszedł do przedsionka , wziął chudziaszka na ręce i już był kupiony! To pierwszy kot tych Państwa, zostawiłam im swój numer telefonu, gdyby potrzebowali pomocy, mają zadzwonić. Może więc i Olinkowi się uda, bardzo bym chciała, żeby stanął na łapki.


Pączek zakończył swój bolesny pobyt po tej stronie :( to co dziś musiał przeżywać było straszne. Teraz już nie cierpi, kochany, okrągły, dzielny Pączek [']
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 18:46

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3495313#3495313

ja nie wierzę, że Jemu się uda, nie mam siły, żeby wierzyć...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 19:08

Inga, a może.........?? trzeba mieć nadzieję, może nawet za niego...on tak kocha człowieka, mruczy przy najmniejszym dotyku.
Przy głaskaniu staje na te chudzieńkie łapiny i mruczy, mruczy, mruczy... ociera zagrzybioną główkę o rękę człowieka, patrzy w oczy........echhhhhhhhh........ gdyby ktoś mógłby spróbować dać mu szansę... ja wiem, że to niełatwe. Kto chciałby chorego, zrezygnowanego kota...?
Może jednak.../ Cud???? :crying: :crying: :crying:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 14, 2008 20:03

Od 23.09 tj. wtorku za tydzień, zmieniają sie godziny adopcji w schronie:


- poniedziałek i piątek - schronisko jest zamknięte dla zwiedzających. Można jedynie odebrać własne zwierzęta z kwarantanny
- od wtorku do czwartku - 12 - 16
- sobota i niedziela - 10 - 14

czyli czas zimowy.
Są na stronie, ale piszę tutaj, bo może nie każdy zajrzy....

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie wrz 14, 2008 20:15

Pączek [']
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon wrz 15, 2008 8:48

ile kotów całe swoje schroniskowe życie spędzi w szpitaliku, wiecznie chorych, bez szans na wyleczenie by potem po prostu umrzeć

Pączku, spotkamy się po drugiej stronie siatki, tej, po której będziesz biegał swobodnie i wdrapywał się na konary drzew.

Mokkunia, CoolCaty - jesteście kochane :1luvu:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kocidzwoneczek, koszka i 46 gości