Czy uśpić kotkę sikającą na podłogę ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 06, 2003 23:42

Nooo, prosze. Jednak moja pani weterynarz MOGLA MIEC RACJE. Po prostu ten kat juz moze - przez swoj zapach - dzialac jako pisuar.
Badania zrobie i tak.
Z podloga nic sie nie da zrobic, to sa deski montowane na wpust i klejem, nie da sie wyjac jednej. Stad moja zalamka.
Raz juz chcialem sie Kijanki pozbyc, czyniac ja kotem "wolnozyjacym" i tylko dokarmianym przeze mnie ( jest taki jeden kot na osiedlu, zadbany, ma wlasciciela, choc bryka na dworze ). Ale Kijanka nie chciala wyjsc z klatki schodowej, panicznie boi sie dworu.
Oddac niby mozna, ale wiem, ze nie jest latwo znalezc chetnego. Zwlaszcza gdy uczciwie bede musial podac przyczyne rozstania. A dlugo na chetnego czekac nie dam rady. I moze sie okazac, ze od pewnego momentu bede dalej mial kota do oddania, ale juz wypchanego.
Ech, dosc mam juz na dzis. Ide spac. Pozdrawiam wszystkich.

kklement

 
Posty: 9
Od: Czw lis 06, 2003 21:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 06, 2003 23:50

Wiecie, co, nie sądziłam, że kiedykolwiek to napisze, ale trzymam kciuki za to, żeby kota okazała się chora. :cry:
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lis 07, 2003 0:02

Ludzie, trzymajcie mnie!!! :evil:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt lis 07, 2003 0:03

kklement pisze:Nooo, prosze. Jednak moja pani weterynarz MOGLA MIEC RACJE.


W minimalnym ułamku swoich założeń :roll:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pt lis 07, 2003 0:37

kklement pisze:Nooo, prosze. Jednak moja pani weterynarz MOGLA MIEC RACJE. Po prostu ten kat juz moze - przez swoj zapach - dzialac jako pisuar.

Ustosunkuje się tylko do tego kawałka.
Pani wet mogła, ale nie musiała. Powinna zlecić zrobienie badań, a nie stwierdzać coś na podstawie zerowych danych.
Poza tym, skoro kota tak sobie ten kąt upodobała, to czemu jej tam albo nie postawiłeś kuwety, względnie nie zabarykadowałeś dostępu (tylko do kąta, nie do całego pomieszczenia)?
Ja tak zrobiłam, jak się Kawie uroiło, że najlepiej się leje w kącie pod kaloryferem, ale ona miała psychiczny problem, bo Piękny każdorazowo po jej wyjściu z kuwety spuszczał łomot. W tej chwili, po zastawieniu rzeczami tego kąta i kilkukrotnym pogonieniu Pięknemu "kota" przeze mnie problem zniknął. Ale trzeba chcieć...
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lis 07, 2003 0:45

kklement pisze:Oddac niby mozna, ale wiem, ze nie jest latwo znalezc chetnego. Zwlaszcza gdy uczciwie bede musial podac przyczyne rozstania. A dlugo na chetnego czekac nie dam rady. I moze sie okazac, ze od pewnego momentu bede dalej mial kota do oddania, ale juz wypchanego..

Wiesz, mogę zrozumieć, że lekarz nie powinien być sentymentalny, jeśli ma dobrze wykonywać swój zawód. Ale jak może nie podchodzić do problemów w sposób analityczny, poszukując pozytywnego rozwiązania tak długo, aż je znajdzie, tego nie pojmuję...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 07, 2003 0:57

kklement pisze:Dobra, dam sobie i Kijance szanse. Zbadam jej mocz, moze tez i krew ( choc nie mam pojecia, jakie zaburzenia moga dawac zmiany w krwi, a nie w moczu i powodowac jednoczesnie sikanie w kat ).

To jeszcze raz ja. Dziwie sie, ze nie wiesz rzeczy ktore jako lekarz wiedziec powinnes. Hruptak jest chora na nerki sa niewydolne - to wlasnie wylacznie te badania byly w stanie to wykryc. Nerki jak wiemy maja scisly zwiazek z wydalaniem moczu, a to wlasnie z moczem masz problem. Na dodatek te badania sa w stanie ujawnic inne anomalie w zdrowiu kota. Moze kotka na cos choruje o czym Ty, ani tym bardziej my nie mamy pojecia a co moze miec tu zasadnicze znaczenie.
Sika w kat, bo go sobie upodobala, ale wciaz nie wiemy dlaczego to robi, wiec tu jest problem.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt lis 07, 2003 1:27 Re: re: Myszka

kklement pisze:( jestem lekarzem, choc nie weterynarii )
klement


Dyplom kupiony czy... za klaskanie? :twisted:
Na mój gust gość z nas wszystkich kpi. Jaki lekarz taki człowiek, lub na odwrót...Jaki człowiek- taki lekarz :x . Oby mi w pracy z takim obcować nie przyszło, bo nie zdzierżę. :evil:
Może kota sika bo chcę coś wam powiedzieć? Np. że cię nie lubi?
Pamiętacie wszyscy jak jeszcze niedawno chciałam oddać (po śmierci mojej babci) 2 kotki? Pusię i Myszkę? Mysza była dzika i sikała po kątach. Wszystko u babci było zalane i zniszczone. Mieszkanie odnowiliśmy...kota została...Zaprzyjaźniła się z Puśką. I wiecie co? Prawie że już nie sika gdzie popadnie. Jak wchodzę- od razu idzie do kuwety, jakby chciala pokazać, że wie gdzie się nalezy załatwiać. Cieszę się, że zostały...Podejrzewam, że sikała z nudy... :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt lis 07, 2003 2:09

Jak czytam cos takiego to mam ochote gryźć, kopać i rozszarpać! Co to za pomysł? Kot sika bądz ze stresu, badź z przyczyn zdrowotnych. Skoro ma takiego właściciela to pewnie to pierwsze...ja też w sumie mam wrazenie ze ktos sobie z nas jaja robi...lekarzu lecz sie sam...u psychiatry...a najlepiej oddaj komus swoje koty i kup pluszaka...jak mu sie spod ogona wióry posypia to wystarczy wyniesc na smietnik i po problemie...a idz ty, tylko ludziom nerwy psujesz...
sorry, ale sie wkurzyłam...

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lis 07, 2003 7:38

Nie uwierzę, że nie da się usunąć części podłogi. Ludzie domy budują, rozbijają ściany i stawiają nowe ściany w innym miejscu więc z wymianą kawałka podłogi nie powinno być problemu. Wystaczy wziąć do rąk pierwszą z brzegu gazetę codzienną i zadzwonić do firmy oferującej takie usługi.

Ale to trzeba chcieć.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt lis 07, 2003 7:58

Falka pisze:Ale to trzeba chcieć.

Otóż to :?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 07, 2003 8:45

8O 8O
-wystarczy jeden dzień nie czytać forum....a tu takie hmm.."rewelacje" :evil:


- a co się robi jak dziecko sika do łóżka i nie można odzwyczaić :?:
Ostatnio edytowano Pt lis 07, 2003 8:47 przez Anais, łącznie edytowano 1 raz
Miętowy Obrazek Leon Obrazek

Anais

 
Posty: 49
Od: Pon lis 03, 2003 12:37

Post » Pt lis 07, 2003 8:46

Kotka w nowym domu może WCALE nie sikac poza kuweta.
Jesli nie bedzie innego wyjscia, znajdz jej nowy dom.
Jesli kotka okaze sie zdrowa, to sikanie ma na 100% podloze psychiczne, przyczyne zwykle trudno znalezc, ale jest na pewno.
W nowym domu byc moze zniknie przyczyna sikania i moze sie okazac, ze kotka jest wspaniala.

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2003 8:53

Dlaczego, do jasnej anielki, nie postawiłeś jej kuwety w tym cennym kącie? A drugiemu gdzie indziej - i pewnie by się problem rozwiązał....

Chociaż nie wierzę nadal w prawdziwość tej całej sytuacji...

mała_gosia

 
Posty: 404
Od: Sob paź 18, 2003 20:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2003 9:06

Wiesz, Klement, czytam ten wątek od wczorajszego wieczora i nie mogę przestać o tym myśleć... CO Ty myślałeś biorąc koty do domu? Że zawsze wszystko będzie OK? Rozumiem, ze jesteś zdesperowany, ale rozsądny człowiek szuka przyczyny zmiany swojego domownika. Rozumiem, ze kota załatwiała się normalnie go kuwety i nastąpił dzień zero, kiedy zlała się gdzie indziej. Pomyśl, przeanalizuj, co się wtedy wydarzyło. Miałam w swoim życiu wiele kotów. Tę, która była z nami dłużej pamiętam najlepiej - Mika - jak chciała powiedzieć, że coś się jej nie podoba, szła do dużego pokoju i lała na łóżko. Była łajana i owszem, ale nikt nie myslał o uspieniu, dodam, że był to sam początek lat 80. Była to tzw. kotka z charakterem, czasami niestety trochę agresywna, jednak wszyscy ją usprawiedliwiali: a to, że się przestraszył, a to, że coś sie jej nie podoba, a to, że tęskni (napadła na osobę, która przeszła dać jej jeść podczas naszego pobytu na wakacjach). Kiedy urodziły się moje siostrzenice, potem kiedy zaczęły chodzić, zaczął się problem. Kotka po prostu bała się dwuletnich dziewczynek, które stawały w drzwich pokoju i ona nie mogła wyjść. Zaczęła atakować dzieci. Moja siostra postawiła warunek - albo wnuczki będą przychodzić do dziadków, albo kot zostaje w domu. Słuchaj, nikomu przez myśl nie przeszło usypiaie koty. Znaleźliśmy jej po prostu dobry dom, gdzie dożyła późnej starości. To było 20 lat temu, moja siostar do dziś nie przepada za kotami (choć Mika była właśnie prezentem od niej), czego nie można powiedzieć o Aś'u choć to ona miała zadrapane pod okiem.
Mogłabym opowiadać dalej o innych kotach. Każdy tu mogłby Ci opowiedzieć o przynajmniej jednym swoim kocie, który coś zniszczył, właśnie sikając. Nikt nawet nie pomyślał o uspieniu kota. Każdy zastanawia się DLACZEGO. Co mogę zrobić, żeby to się nie powtarzało. Co się stało, że kot zaczął to robić. Wielokrotnie tu zostało powiedziane, ze koty to czyste zwierzęta. One też cierpią, że brudzą, albo brudzą bo cierpią. Chcą w ten sposób coś nam przekazać, a naszym ludzkim obowiązkiem jest patrzeć, słuchać i starać się zrozumieć. Bo jak powiedział pewien mądry lis stajemy się na zawsze odpowiedzialni, za to, co oswoiliśmy.
To tyle.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Myszorek i 68 gości