Mlody kocur + starsze koty = ?????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 04, 2003 18:11 Mlody kocur + starsze koty = ?????

czy mlody kocurek moze sie widywac ze starszymi kocurami(kotkami)? Bo jezeli chodzi o transport to on wprost uwielbia jazde samochodem tylko boje sie zeby starszy kot mu nic nie zrobil
elvis Obrazek Obrazek

kocur

 
Posty: 14
Od: Czw paź 23, 2003 0:18

Post » Wto lis 04, 2003 19:11

Dziwne pytanie,nie wiem czy rozumiem :? Ogólnie to oczywiście, że może. Jeśli chodzi o to że masz małego kota i bedziesz miał drugiego starszego to normalne,że na początku mogą na siebie warczeć, syczeć...ale po pewnym czasie dojdą do porozumienia i zaprzyjaźnią się. Ale nie wiem czy o to ci chodziło :wink:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Wto lis 04, 2003 19:50

ja tez niebardzo zrozumialam :? ogolnie to ja mam mlodego kocurka oraz inne starsze koty. to drugi dzien rudolfa i jest w domu ogolne poruszenie 8) wszyscy na siebie warcza, sycza, i prychaja, ale tak zawsze jest na poczatku. :lol: :lol: :lol:
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Wto lis 04, 2003 20:22

KIEDYS CZYTALAM W INTERNECIE COS NA TEN TEMAT. WIEC KOTY MUSZE POZNAWAC SIE STOPNIOWO. NA SAMYM POCZATKU NAJLEPIEJ BY BYLO GDYBY OBA KOTY ZOSTALY UMIESZCZONE W KLATECZKACH, TROCHE NA SIE POPATRZYLY, A KLATKI POWINNY BYC WYSCIELONE KOCYKIEM. NASTEPNIE KOCE POWINNY BYC ZAMIENIONE, ABY KOTY OSWOILY SIE ZE SWOIM ZAPACHEM. POZNIEJ MOZNA WYPUSCIC JEDNEGO, DRUGIEGO CIAGLE TRZYMAC W ZAMKNIECIU, PO CHWILI ODWROTNIE. AZ W KONCU OBA POZOSTAWIC SAMYM SOBIE.

inez

 
Posty: 17
Od: Pon lis 03, 2003 21:40

Post » Wto lis 04, 2003 20:34

inez pisze:KIEDYS CZYTALAM W INTERNECIE COS NA TEN TEMAT. WIEC KOTY MUSZE POZNAWAC SIE STOPNIOWO. NA SAMYM POCZATKU NAJLEPIEJ BY BYLO GDYBY OBA KOTY ZOSTALY UMIESZCZONE W KLATECZKACH, TROCHE NA SIEBIE POPATRZYLY, A KLATKI POWINNY BYC WYSCIELONE KOCYKIEM. NASTEPNIE KOCE POWINNY BYC ZAMIENIONE, ABY KOTY OSWOILY SIE ZE SWOIM ZAPACHEM. POZNIEJ MOZNA WYPUSCIC JEDNEGO, DRUGIEGO CIAGLE TRZYMAC W ZAMKNIECIU, PO CHWILI ODWROTNIE. AZ W KONCU OBA POZOSTAWIC SAMYM SOBIE.


Ja wiem czy to taki dobry sposób zapowznawania ze sobą kotów... :?
Po co zamykać je w klatkach? :roll:

PS. Na przyszłość wyłącz caps locka :wink:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Wto lis 04, 2003 20:54

chodzilo mi o klatki w ktorych chocby przewozi sie kotki

inez

 
Posty: 17
Od: Pon lis 03, 2003 21:40

Post » Śro lis 05, 2003 16:58

Ale to troche bez sensu, koty w klatkach w domu trzymac. Juz lepiej nowego w pokoju zamknac niech sie przez drzwi wachaja. A tak poza tym to przeciez sie nie pozagryzaja a szybciej sie moga dogadac jak sie ich nigdzie nie zamyka :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro lis 05, 2003 19:39

ara pisze:Ale to troche bez sensu, koty w klatkach w domu trzymac. Juz lepiej nowego w pokoju zamknac niech sie przez drzwi wachaja. A tak poza tym to przeciez sie nie pozagryzaja a szybciej sie moga dogadac jak sie ich nigdzie nie zamyka :roll:



inez, chodziło mi dokładnie o to samo :wink:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości