Młode są szalone...

. Na dzień dobry zostałem stratowany przez pędzące stado. Wstałem skoro już kazały. Potem jeszcze dobrze nie otworzyłem oczy krzyczą : Micha !! Jeść !! Bawić się z nami !!
Zamknąłem się w azylu gdzie kociarstwo nie ma wstępu. Postanowiły pomóc mi szybciej stamtąd wyjść drapiąc po drzwiach

. Wstawiłem im żarcie, zrobiłem sobie kawę, pobawiłem się z nimi. Potem szybki prysznic, miska dla kociarstwa

i chyłkiem uciekłem z domu. Jestem w pracy , 8 godzin spokoju przed małymi terrorystkami
