czy ktos ja pokocha????????????????????????? (nowe zdjecia!)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 02, 2003 23:13 Re: Ech...

Kasia D. pisze:
abeille pisze:... ja bym pewnie wzięła to cudo, gdyby nie było tak krótko po śmierci mojej Misi... za wcześnie jeszcze... ale kiedyś napewno :) A kotek rzeczywiście cudeńko...

No cos Ty!!! Nastepnego kota bierze się NATYCHMIAST po smierci poprzedniego. Jak można tak marnowac miejsce dla jakiejś kociej bidy?! I sobie, przy okazji, żalu dodawać...
Bierz tę kitkę i to szybciorem...


Kasiu czasem tak się po prostu nie da :roll: A szkoda, bo mnóstwo kociaków czeka na domy, ale nie da się tak po prostu zastąpić jednego drugim...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie lis 02, 2003 23:40

Nie zastapić tylko wziąć . To róznica.
I da się tak od razu. Wierz mi. Mam to, niestety, przećwiczone... :(

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lis 02, 2003 23:42

Kasia D. pisze:Nie zastapić tylko wziąć . To róznica.
I da się tak od razu. Wierz mi. Mam to, niestety, przećwiczone... :(


Ja nie mam przećwiczonego dlatego tak mówię. I mam chyba nieco inne doświadczenia...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie lis 02, 2003 23:43

Myślę, że to sprawa indywidualna... jedni potrafią, inni nie - potrzebują więcej czasu, aby się z tym wszystkim pogodzić.
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Nie lis 02, 2003 23:59

Damian pisze:potrzebują więcej czasu, aby się z tym wszystkim pogodzić.

I to jest zasadniczy błąd. Dawanie sobie iles tam czasu.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon lis 03, 2003 0:11

kazdy chyba wszystko robi po swojemu... ja powiem tylko tyle, ze gdy zachorowala na raka moja spanielka Sonia oslodzila jej ostatnie miesiace- a nam pustke po odejsciu suni. A gdy stracilismy Pepsi- szukałam kociatka ktore zaelniloby puste miejsce w domu. I COla nie zastapil Pepsi- raczej pomogl nam sie pogodzic z jej odejsciem. A w dniu gdy wiozlamdo domu Cole, znaleziono Bonuska- i nie mielismy ani miejsca ani czasu ani kasy n anastepnego kotka. I balam si e- przewrazliwiona po smierci Pepsi, ze maluchowi tez si enie uda. I nigdy nie planowalam takiej liczby kotow w domu. Ale wszystko to okazalo sie nie wazne w konfrontacji z tym, ze BOnus nas potrzebowal. Jego dobro okazalo sie priorytetem i ni emielismy watpliwosci. I chyba o to Kasi chodzi :roll:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon lis 03, 2003 0:52

smierc ukochanego zwierzkaka jest niewatpliwie bardzo bolesna...... jednak biorac w to miejsce jakas bidulke pomgamay nie tylko sobie ale i jej.... nie sadze zeby przedluzanie mialo jakis sens... no chyba ze ktos nie zamierza brac juz nastepnego zwierzaczka.

Malutka jest taka kochana ze cos niesamowitego!!! :1luvu:
Taki maciupenki szkrabeczek a tak pragnie towarzystwa! Mieszka u mojej siostry w pokoju i gdy ta sie uczy siedzi jej ciagle na kolanach, gdy lezy albo spi malutka mruchy jej slodko do ucha, lasi sie tak slodko i niezdarnie, a gdy gdzies idzie- drepcze przy nogach........
Juz mnie boli na sama mysl o tym ze musi odejsc :(... nie wyobrazam sobie zeby ktos obcy... chciaz po czesci niepewny ja zabral... eeeehhhh
Tak bardzo mi zalezy na takim domu jakie maja wasze koty....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 03, 2003 15:26

lidiyo, trzymam kciuki za domek dla maleńkiej. :ok:
Napisz też co tam u Dziczka???
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Pon lis 03, 2003 15:37

Żałobę po ukochanym kotku trzeba przeżyc ..
Ale czasami los za nas podejmuje decyzję jak długo.
W sierpniu umarła nam nagle dwuletnia koteczka. Udało się ją tylko przenieść do "szpitalika" ale nie poczekała do następnego dnia, choć nie wyglądało groźnie (byc może została podtruta?) i jeszcze odeszły dwa kocurki ... Czekało mnie długie codzienne i cowieczorne płakanie i rozpamiętywanie. Ale po tygodniu znalazłam podrzuconego Fredka i on mnie tak zaabsorbował, że zniosłam to spokojniej i przede wszystkim krócej. Spadł mi z nieba.
Ale sprawa jest indywidualna.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lis 03, 2003 17:30

Sliczna Slepotka, trzymam :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lis 03, 2003 17:46

Maryla, przeżywanie żałoby wykańczało mnie psychicznie do tego stopnia, że potrafiłam rozpłakac się np. w połowie prowadzonej lekcji albo w sklepie :?
Na szczeście szybko znajdywałam jakąs kocią "bidę z nędzą", której trzeba było pomóc...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon lis 03, 2003 19:27

zgadzam sie z KasiąD. Po odejsciu Odkurzacza płakałm prze dwa dni bez przerwy. A potem przez miesiąc kilka razy dziennie. Myslo o wizieciu nastepnego kota byla mi po prostu wstretna. Tygrys trafil do nas po miesiacu. i tylko dlatego, ze nie potrafiłam odmowic przyjecia go. nie byl zamiast, nawet go na poczatku nie bardzo lubiłam. ale dzis zaluje, ze nie wzielam go wczesniej. bardzo go kochamy dla niego samego, nie zastapil nam Odkurzacza, bo nie da sie zastapic jednego kota drugim. ale latwiej przetrwac ten koszmarny okres.
i jeszcze mozna dac dom potrzebujacemu kociakowi.

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon lis 03, 2003 23:25

przypominamy sie.... na prawde warto pokochac to malenstwo... pomyslcie nad tym- bedzie cudnym przyjacielem na dobre i zle dni! Jest kochana i przyczepia sie jak rzep...
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 04, 2003 12:45

w watku Wojtka jest i malej, przytulasnej koteczce. Fakt, ze pisza o pregowanej ale twoja kicia jest przesliczna wiec moze sie skusza? Zadzwon :D

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 05, 2003 9:12

my po smierci naszej ukochanej suni Diny (byla z nami 14 lat) powiedzielismy sobie zadnych wiecej psow. ale sie nie dalo. po 2 tygodniach zaczelismy szukac, a po trzech byla z nami juz Emma. oczywiscie, ze nie zastapila Diny, ale pomogla nam bardzo...

:ok: :ok: mocno zaciskam kciuki dla dzielnej, slicznej Slepotki. Zasluguje na kochajacy dom :ok:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości