
Na początku maja skończył się mój bazarek na rzecz kota Teofila z Kociego Świata. Podstawkę pod telefon komórkowy wylicytowała Never (ta aukcja skończyła się dokładnie 5 maja). Zajęło mi trochę czasu skontaktowanie się z nią, bo nie od razu odpowiedziała na moje PW (zawsze bez wyjątku wysyłam PW każdemu, kto cos wylicytował na moich aukcjach), otrzymałam jej zapewnienie, że potwierdza wolę wsparcia KŚ i 23 maja wysłałam podstawkę listem poleconym. Datę wysłania podałam Never na PW, które zostało odebrane. Bardzo się więc zdziwiłam, gdy po dwóch tygodniach z okładem przesyłka wróciła do mnie z adnotacją "nie podjęto w terminie". No cóż, odstałam swoje w kolejce, zaplaciłam za zwrot i zawiadomilam Never, prosząc o odebranie przesyłki osobiście. Never chciała abym wysłała ja ponownie, zaoferowała pokrycie dodatkowych kosztów, ale nie zgodziłam się - nie miałam ochoty na kolejne wystawanie w kolejkach ani pewności, że sytuacja nie powtórzy się. Od tamtej pory minęły prawie 3 miesiące - paczuszka leży u mnie w biurku (pracuje w W-wie i zapronowałam odbior własnie tu, bo wydawało mi sie, że tak będzie dla Never wygodniej - moja praca jest czynna 24 godziny na dobę). W sierpniu po raz kolejny wysłałam PW do Never, ale nie dostałam odpowiedzi. Poirytowana poprosilam o odbiór do 5 września (w tym dniu mina równe 4 miesiące od zakończenia aukcji), napisałam, że jeśli nie odbierze przesylki wystawię ja ponownie na bazarku.Reakcja była natychmiastowa (o to mi własnie chodziło) - Never wyraziła swoje oburzenie (miała do tego oczywiście prawo) i napisała, że nie ma teraz czasu na jeżdzenie po mieście. W tej sytuacji zaproponowałam zwrot wylicytowanej kwoty na konto Never, ale i ta propozycja nie spotkała się z akceptacją samej zainteresowanej.
Co ja mam robić? Trochę mnie irytuje takie obtykanie się ze sporą w rozmiarach kopertą bąbelkową, którą trzymam z racji adnotacji poczty. Z czasem pewnie przyzwyczaję się do jej obecności, tylko jaki to ma sens?
W bazarkowych aukcjach najważniejsze są koty i pod tym względem wszystko jest OK (wpłata na konto KŚ wpłynęła), ale pozostał jakiś niesmak z całej tej historii. Zrobiłam kilkadziesiąt aukcji, sama kupiłam na KB kilkanaście przedmiotów i nigdy nie przytrafiło mi się nic podobnego.