Bo ja już niedługo oszaleję!!! Ale może od początku.
Mam kotkę 2,5 miesięczną a więc już nie oseska, ale jeszcze nie dorosłą. Kotka w ciągu dnia jest normalna jka to kotka tzn. nie jest specjalną pieszczochą, ale też nie jest dzika.
problem zaczyna się gdy przychodzi noc

Kota najpierw układa się na poduszce za moją głową , a jak zasnę

to wkleja się pomiędzy moje ramię a szyję i LIŻE PIŻAMĘ i mruczy przy tym tak strasznie, że mnie budzi. Kiedy siłą odrywam ją od piżamy to za sekundę znów jest przyklejona do mnie . Do tej pory jakoś to znosiłam bo w sumie z 5 razy w ciągu nocy były takie akcje, ale dziś rano obudziłam się wściekła bo nie przespałam ani chwili. KIot wisiał ciągle na mnie i lizał tak strasznie, że aż poduszka była cała mokra.
Co ona wyprawia? Czy to normalne? I jak z tym walczyć?
Dodam, ze obok mnie śpi mój mąż i jego ignoruje, nawet go nie dotknie. A w ciągu dnia to raczej on jest jej ulubieńcem.
HEEEEELLLLLPPPPPPP
