Przestanę wychodzić z domu 8O

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 02, 2003 11:38

Rysiu - czym chcesz mu robic inhalacje?
Byleby nie olejkami eterycznymi...
Na pewno dobrze by kociakowi zrobilo podniesnienie wilgotnosci w powietrzu - a wiec chociazby postawienie obok niego garnka z goraca woda - niech paruje ile wlezie :) To bardzo ulatwia oddychanie przy zatkanym nosku :)
Biedak musi byc bardzo slaby ze tyle przypadlosci mu sie przyplatalo...
Nie masz w domu echinaceei? Jakichs kropli z nia? Kilka do pyszczka dobrze podnosi odpornosc. Nie zaszkodzi a moze pomoc...

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 02, 2003 13:26

trzymam kciki za zdrowie czarnuszka :ok:

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lis 02, 2003 14:16

Ja też.
Niech szybko zdrowieje :ok: .

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Nie lis 02, 2003 14:18

Blue :D inhalacje samą wodą - kiedyś był taki wątek i zapamiętałam, że tylko wodą :D
Dałam garnek przed zamknięty transporter - calość przykryłam ręcznikiem. Niestety długo siedzieć nie chciał - a nie chciałam żeby przez kratki transportera wyciągając łapki się poparzył. Będę jeszcze próbować.
A kot jest naprawdę słodkim stworzeniem - tak bardzo chce być blisko człowieka... Jest taki łagodny, pozwala na wycieranie napuchniętych oczek, podawanie tabletek..
Niestety - jak na złość nie mam ani Echinacei ani nic na odporność - skończył mi się tydzień temu Biogen i nie zdążyłam kupić :( Jutro u weta kupię. Nawet goopi Rutinoscorbin mi się skończył. Pojadę z TŻem do apteki.
Kocio na każdym posłanku zostawia tony pchlich odchodów, brudu i smarków - a mi jak na złość ;) popsuła się pralka.
Wczoraj bylam pewna, że powinien iść do schroniska, dzisiaj widzę, że w schronisku ma małe szanse.. A tak bardzo się boję, że mi zarazi maluszki... One mają już dość swoich chorób.
Na klatkę narzuciłam grubą narzutę, żeby pole rażenia kichania ograniczyć choć do pewnego stopnia.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 02, 2003 14:19

Biedaczek :( Trzymam kciuki zeby wyzdrowial. Rysko, wiesz? Jestes wielka :D
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 02, 2003 14:39

Rysiu, Witch :1luvu:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie lis 02, 2003 19:34

ryśka pisze:, w trzeciej siedzi lekarz który zna się na zwierzętach gospodarskich raczej niż na kotach...

Rysiu czy możesz zdradzić tajemnicę, który to. Wolałabym na niego nigdy nie trafić! Jeśli wolisz możesz na PW.
Dla Witch wyrazy uznania :king:
Koteczkowi, życzę zdrówka!

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Nie lis 02, 2003 20:25

rysku czarny kot...
nie wydaje mi sie aby mial duze szanse w schronisku, jest jak piszesz strasznei schorowany... Witch- super, ze mozesz go wziac :)

w zeszlym roku znalezlismy z Pawelem rozmiauczanego buraska. MIszka u mojego brata
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie lis 02, 2003 21:05

Niestety Witch nie może go teraz wziąć. :( A dla mnie i maluchów liczy się każda godzina - właśnie teraz kot najbardziej zaraża... Za pare dni takie przenosiny nie będą miały już większego sensu.

Już wiem, że go nie dam do schroniska... pozostaje mi mantrować by nie doszło do nieszczęścia...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 02, 2003 21:36

a czy nie daloby sei go, takiego zakrytego. postawic na szafce? cholerka.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie lis 02, 2003 21:41

Moge koteczka wziąć dopiero w środe :( Jutro i we wtorek nie ma mnie od rana do wieczora :( No tak już niestety mi się w pracy porobiło :roll:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 02, 2003 22:00

Naprawdę nie mam gdzie tej klatki postawić - mogę na biurku, ale maluchy non stop włażą na biurko, nic to nie da.
Sama wiem, że rozsądek nakazywałby uśpić takiego chorego kota kiedy w ogóle nie ma warunków na leczenie i naraża się inne - nieszczepione... Ale on naprawdę chce żyć.
Proszę o wysyłanie dobrych myśli, bo są bardzo potrzebne...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 02, 2003 22:04

Rysiu, a gdzieś do innego pokoju? Albo odgrodzić czymś maluszka...

Kciuki i dobre myśli przesyłamy :ok:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie lis 02, 2003 22:04

Przytulam mocno i trzymam kciuki !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie lis 02, 2003 22:08

Ryśka, szalona kobieto, masz ode mnie pocisk samonaprowadzający z pozytywną energią i ciepłymi myślami :D

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka i 56 gości