beva - ta chetna to ja bylam

rzeczywiscie obawialam sie jak to bedzie z gluchym kotkiem, czy jest z nim jakis kontakt, jak go czegos nauczyc...
pomimo obaw kotka wzielam. na probe co prawda, ale pewnie zostanie. w sumie rzeczywiscie maly z nim kontakt i prawie niemozliwoscia jest wytlumaczyc mu ze cos robi zle jak rozrabia (a rozrabia ze hej!

), ale moze sie zmieni to z biegiem czasu. na razie harcuje dniami i nocami z krotkimi przerwami na sen, zrzuca rozne przedmioty (np. moje kwiatki doniczkowe! ;( ) i poluje na rece i nogi

no i czasem drze sie wnieboglosy jak cos chce. a ze jest gluchy to to ciekawie brzmi

w nocy sen z glowy
ale poza tym jest mily i slodki

a jak spi wyglada jak aniolek, hihi
najgorsze, ze chyba mam na niego alergie!! :O dziwne, bo na czarnulka naszego nie mam... czy to mozliwe, taka wybiorcza alergia?
poczekam pare dni, mam nadzieje ze to moze jakies przeziebienie tylko...
no dobrze, koncze bo zaraz jedziemy z kotkami do weterynarza na przeglad.
pozdrawiam