Rozterki moralne - czy można ukraść kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 01, 2003 19:15

KasiKz pisze:No to tam gdzie go El oddała i miał się jak w niebie :) No chyba, że ten właściciel wie gdzie kotek był... to może być problem...

Niestety, wie, bo go stamtąd odbierał :( Ale to jest już inna dzielnica (domki jednorodzinne, a nie jakieś blokowisko), więc może nie będzie podejrzewał kota o tak daleki spacer.
Chodzę cały czas po osiedlu, ale Rudy jakby się pod ziemię zapadł :( Pewnie schował się gdzieś przed zimnem. Na szczęście mam całą brygadę wsparcia ze strony znajomych osiedlowych psiarzy. Każdy wyprowadzający czworonoga jest teraz wyczulony na ruch rudego futra :) Mam jeszcze gdzieś fotkę Rudiego z czasów kwarantanny w moim domu. Postaram się zeskanować i wrzucić na forum.

Wyadoptowałam wiele pięknych (i nie tylko) kotów, ale ten po prostu rzucał wyglądem i mruczeniem na kolana :D
..:: M r u c z ę -więc- J e s t e m ::..

El

 
Posty: 316
Od: Śro paź 22, 2003 7:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lis 01, 2003 19:16

El to może kiepsko, że powiedziałaś komuś na osiedlu o swoich zamiarach - wiadomości o takich "akcjach" szybko się rozchodzą :(

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 01, 2003 19:24

No to teraz pozostaje mocne zaciśnięcie kciuków i trzymanie aż do czasu jak się kocina znajdzie :ok: :ok:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Sob lis 01, 2003 19:37

El, szukaj kota.
Przyznam się, co mi zależy, swego czasu uczyłam religii. I kiedyś dwie dziewczynki z klasy chyba VII opowiedziały mi, jak wykradły sąsiadowi psa, którego ten okropnie traktował. I zapytały, czy to grzech. No cóż, ze spokojem zapewniłam, że nie grzech, chociaż być może komuś by się to nie podobało :twisted: . Jak ktoś nie potrafi obchodzić się ze zwierzęciem, to normalnie na to zwierzę nie zasługuje i wręcz powinno się je jemu zabrać. Gdyby prawo było inne, można by zabrać oficjalnie, a tak zostaje zabranie (bo nie kradzież) potajemne.
Więc El, zabieraj jak tylko zobaczysz. A jak co, to w zrzucie na adwokata uczestniczę :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 01, 2003 19:41

Nie ma się co martwić... pierwsza taka sprawa - co najwyżej zawiasy :)
A po 2 latach możesz kolejnego kociaka zakosić.
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Sob lis 01, 2003 19:43

Nie ma to Damian jak fachowość :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 01, 2003 19:45

Przecież muszę od razu powiedzieć, co grozi za taki czyn :)
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Sob lis 01, 2003 19:53

Możliwe, że kocik się gdzieś schował, bo jest zimno...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Sob lis 01, 2003 21:13

Ja bym sie nie zastanawiala. W takich warunkach predzej czy pozniej, w mniej lub bardziej milych okolicznosciach zakonczy swoj zywot. Lepiej, zeby bylo to "duzo pozniej" i w porzadnym domu. Lepiej oddalonym od poprzedniego na stosowna odleglosc. :?
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 01, 2003 22:51 Odpowiedź jest prosta...

... nie możesz mieć wyrzutów sumienia, gdy kot tak wygląda... kradzież (o ile w ogóle można to tak nazwać) to jedyne wyjście :) Do boju! :)

abeille

 
Posty: 59
Od: Nie sie 03, 2003 19:43
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 02, 2003 14:48

No pewnie, że kraść! I kłamać w żywe oczy w razie potrzeby, że tamten nowy właściciel tak bardzo chciał mieć takiego kota, że sobie znalazł drugiego identycznego :wink: Rzeczywiście, jak przez 10 dni go nie szukał, to niech bierze pod uwagę, że mogło się kotu coś przytrafić, niekoniecznie wykradzenie do lepszego domu! :evil:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 02, 2003 14:52

To ja spytam inaczej: czy będzie moralnym nie zająć się tak zaniedbanym kotem?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 02, 2003 15:05

Estraven pisze:To ja spytam inaczej: czy będzie moralnym nie zająć się tak zaniedbanym kotem?

O to, to!!!
Jesli w podobnej sytuacji nie zrealizujemy dobra - zrealizujemy w sobie zło. Nie ma trzeciego wyjścia. Nie pamietam tylko który to wymyslił: Platon czy Arystoteles.
Ale egzamin z tego zdawałam :roll: I zdałam.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lis 02, 2003 15:26

Tez bym ukradla, chociaz wiem ze nie wolno. Jednak ten facet go wykonczy, a gdzies tam czeka na niego raj, ktorego ledwo zdazyl dotknac lapkami. :cry:
Bierz kota - nie widze innego wyjscia.

BTW dokladam sie do zrzutki na adwokata jakby byl potrzebny :roll: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie lis 02, 2003 15:30

Facet pewnie nawet nie zauważy, że kota nie ma...

A na adwokata też się dołożę :D
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Sillka i 62 gości