Przestanę wychodzić z domu 8O

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 01, 2003 15:00 Przestanę wychodzić z domu 8O

Gdzie nie wyjdę - przynoszę kota :roll:
Poszliśmy rodzinnie na cmentarz.
Na cmentarzu spotkaliśmy (bardzo miauczał, łasił się do wszystkich przechodzących, ale NIKT :( z przechodzących ludzi nawet nie zwrócił na niego uwagi) czarnego kota. Ropa w oczach, nos zatkany, skóra i kości. Domowy kot, którego wzięłam pod pachę i który nawet nie próbował mi się wyrywać.
Tata na początku b. zły kazał mi sobie przyczepić do kurtki napis "pogotowie całodobowe" ;) Brat twierdził, że wyglądamy conajmniej osobliwie chodząc po cmentarzu z czarnym kotem ;)
Ale nic to - kociak wylądował w klatce, na klatkę narzuciłam płachtę żeby pole kichania miał ograniczone... Dostał już jeść, Synulox - biedny jest bardzo. Jutro go zawiozę do schroniska - na dalsze leczenie.
Boję się okropnie, że mi zarazi wszystkie maluchy, ale nie miałam innego wyjścia jak go wziąć.
Ostatnio edytowano Nie lis 02, 2003 22:00 przez ryśka, łącznie edytowano 2 razy

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 01, 2003 15:05

Rysiaczku 8O Ty masz w sobie koci magnes :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lis 01, 2003 15:12

Rysiu .... :1luvu:

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Sob lis 01, 2003 15:21

Rysiu :1luvu:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 01, 2003 15:25

8O Rysiu... :love: jestes niesamowita :ok:

A tak na marginesie: mam wyrzuty sumienia, ze po raz kolejny wyadoptowalam kota niemal zupelnie zdrowego i w dodatku ze stajni, gdzie od biedy mialby cos do jedzenia i brakowaloby mu jedynie kontaktu z ludzmi, zamiast rozejrzec sie za jakas naprawde potrzebujaca pomocy bieda :( :oops:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 01, 2003 15:47

rysiu, jestes :king: . moze naprawde masz jakis magnez? :roll: trzymam kciuki zeby kociak wyzdrowial i zeby nie zarazil nikogo.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Sob lis 01, 2003 16:14

heh im dłużej mu się przygladam tylko bardziej widzę, że jego stan jest poważny :( U mnie naprawdę zostawić go nie mogę ze względu na maluchy, a schronisko to też nie jest dobre miejsce do leczenia takich zaawansowanych stanów choroby... Ech...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 01, 2003 17:12

Ewidentnie ktoś go wyrzucił. Czas i miejsce- idealne: duzo ludzi, dzieci... Ktos liczył na to, że jakaś dobra dusza sie zlituje... no i nie przeliczył sie :roll:
Rysiu, serce Ty moje, pchaj w niego antybiotyk garsciami, może "zaskoczy" i stan się szybko poprawi...
A klatke postaw gdzies wyżej, nie na podłodze. To tez ograniczy kontakt z innymi kotami.
Boszsz.... alez Ty masz szczęście! Nie ma co! :roll: :?

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob lis 01, 2003 17:25

Kurcze, Ryśka, brak mi słów... jesteś WIELKA!! :D
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Sob lis 01, 2003 17:51

Klatka niestety nigdzie wyżej mi się nie zmieści :( Kocio niestety oddycha tak głośno, że go słychać w całym pokoju :( Ech niechby wyzdrowiał w schronisku..

Kiaro - KAŻDY kot potrzebuje domu, nie tylko ten, któremu bezpośrednio grozi śmierć. Bełkot jest teraz najszczęśliwszym kotem pod słońcem :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 01, 2003 17:57

ryśka pisze:Klatka niestety nigdzie wyżej mi się nie zmieści :(

A może zestaw dwa taborety i na nich postaw klatkę?

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob lis 01, 2003 18:07

Wtedy te moje małe bestie zrobią wszystko by tylko się dostać do owocu zakazanego ;) i będą skakać na pręty i się na nich wieszać, bo dla nich wysokość krzesła to... żadna wysokość :lol: Znam je :twisted:


Kurrrcze szkoda mi tego kota BARDZO - powinien dochodzić do siebie w domowych warunkach...
Ale bardzo nierozsądne byłoby pozostawienie go przy tylu nieszczepionych maluchach :( :( (no nie? :roll: )
Bardzo mi brakuje "izolatki" w takich wypadkach :(

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 01, 2003 18:08

Oj Rysiu,Rysiu
Jesteś Wspaniała, no i Mama chyba też! Uściskaj Mamusie w imieniu kotków!

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob lis 01, 2003 18:11

Na cmentarzu został znaleziony nasz czarny Facecik 8)
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lis 01, 2003 18:16

betix pisze: no i Mama chyba też!

NA PEWNO. 8)
Tata też ostatnio wykazuje tyyyle cierpliwości, że aż go szczerze podziwiam 8)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości