Do doswiadczonych: prosba o zidentyfikowanie zachowania

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 30, 2003 0:54

Napisalyscie/liscie, ze przydalby mu sie towarzysz zabaw. Ale dlaczego w takim wieku. Ja myslalam o mlodym kotku na wiosne i to w dodatku plci pieknej :)

agniesia

 
Posty: 54
Od: Śro maja 21, 2003 23:52
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 30, 2003 1:21

Hana pisze:[ciach...]
- hmm... drugi kot? (jest spora szansa, że zajmą się sobą)


Potwierdzam w całej rozciągłości :D
Jak Ktoś kiedyś ładnie na forum napisał:
"dwa koty to o połowę kota w domu mniej" :lol:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 30, 2003 5:38

Czemu na wiosnę! Zobacz ile kotków szuka domku!! To właśnie teraz zimą najbardziej, kiedy na dworze coraz zimniej a biedne kotki tam marzną i płaczą :cry: Owszem może jakaś dobra dusza weźmie niektóre na przechowanie ale musi im znaleźć dobry domek, żeby zrobić miejsce następnym, marznącym, nieszczęśliwym kotkom tak bardzo szukającym ludzkiej miłości. Więc nie zwlekaj do wiosny!! Może byc i dziewczynka tylko wtedy już na pewno najpierw wykastruj swojego bo tak będziesz ty niedługo szukała kotkom domku. A czy maluch może być to może niech się wypowiedzą ci którzy tak właśnie się dokacali. Mi sie wydaje, że starsz lepiej się obroni lub ucieknie przed twoim starszakiem, oczywiście jeśli zajdzie taka potrzeba bo na początku kociej przyjaźni różnie bywa. Z drugiej strony takiego malca może twój rezydent potraktować łagodniej a i maluch będzie bardziej bezstresowy. Powodzenia.

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Czw paź 30, 2003 8:30

Gdzieś czytałam, że kiedy się bierze malucha, odpada problem z walką o terytorium. Po prostu maluch jest słabszy i budzi wręcz opiekuńcze uczucia u rezydenta.
Czy to jest nieprawda?

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw paź 30, 2003 9:33

Ja mam jednego pięciomiesięcznego (był pierwszy) i malutką dwu i półmiesięczną. No i muszę powiedzieć, że nawet przy tak małej różnicy wieku różnica wielkości jest znaczna. Fakt, że mała mało się zestresowała przyjściem do mnie (tylko dużo spała), ale po kątach się nie chowała - to dlatego, że kociaki są zazwyczaj bezstresowe. Bardziej się przejął duży. Jak ją zaczepiał to wyglądał jaby miał ją zjeść ;)

W Twoim wypadku wzięłabym kotka raczej teraz (kocurkowi będzie się łatwiej przystosować) i jeśli chcesz może to być koteczka (to Twój wybór). Odnośnie wieku, to nie brałabym bardzo malutkiego, ale skoro Ty chcesz kociaka, to można znaleźć kompromis i wziąć podrośniętego kociaka. Tak w wieku 3-4 miesięcy (bliżej czterech). Mała już będzie w stanie opędzić się od dużego :) Przyjęcie nowego lokatora w momencie kastarcji rezydenta to dobry pomysł, ale to juz Twoja decyzja.

Życzę owocnych rozmyślań :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw paź 30, 2003 9:36

Sigrid pisze:Gdzieś czytałam, że kiedy się bierze malucha, odpada problem z walką o terytorium. Po prostu maluch jest słabszy i budzi wręcz opiekuńcze uczucia u rezydenta.
Czy to jest nieprawda?

Khm :lol: sadze z tym bywa roznie. Rysio przybyl do nas jako kotek malenki. U Brucka wzbudzil uczucia ojcowskie i to on go wychowywal, ale co do HrupTaka strach pisac. Ona go chciala po prostu zabic (wzrokiem), unikala jakiegokolweik kontaktu z malym przez pierwsze 3 m-ce, z wyjatkiem chwil na oprychanie i warczenie. Jednak RySio przezyl w dobrym zdrowu i jest najbardziej samoakceptujacym sie kotem w stadzie, po prostu on sie kocha :D .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt paź 31, 2003 1:45

Weterynarz uznal ze to juz... czyli ciachniecie za 2 tygodnie. A drugi na wiosne dlatego ze bedzie wysyp kotow - jak napisal vitez - od kwietnia do lipca i wtedy brakuje chetnych bo ludzie jada na wakacje. Pzdr i dziekuje za rady. Oczywiscie bede dalej informowac o naszym stadnym zyciu.

agniesia

 
Posty: 54
Od: Śro maja 21, 2003 23:52
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 31, 2003 1:48

Jeszcze chcialam zapytac o cene kastracji. Juz na forum czytalam ze kocury to ok 40 do 90 zl, zas kotki wiecej. A tu wet przez telefon powiedzial 100-120 8O Czemu taka roznica. Nie mieszkam przeciez w Warszawie tylko w zapyzialym Szczecinie. :?

agniesia

 
Posty: 54
Od: Śro maja 21, 2003 23:52
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 31, 2003 5:45

Drogo bardzo 8O :!: Może nie zrozumiał i myślał, że chodzi o kotkę? (W takim razie ile za kotkę?!) Jeśli nie to warto popytać u innych dobrych wetów, czasami warto podjechać. Na forum jest wątek weci polecani, może tam coś znajdziesz.

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Nie lis 02, 2003 1:34

no to poszukam, bo mi sie tez wydaje za drogo. Zastanawia mnie to, ze w schronisku nie chca kastrowac obcych kotow... Dziwne bo przeciez powinno im zalezec na zarabianiu kasy dla swoich podopiecznych 8O , a u nas... nie chca, bo schronisko jest miejskie. Nie wiem co ma jedno z drugim wspolnego :roll: :?: Moze mi wyjasnicie

agniesia

 
Posty: 54
Od: Śro maja 21, 2003 23:52
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 02, 2003 1:39

cuś mi się majaczy, że jak miejskie to gmina (miasto?) finansuje część kosztów sterylizacji i oni się z każdego kota "rozliczają".
ale może pomyliłam jakieś fakty i bredze :oops: :roll:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości