Gunia anektuje fotele

Moderator: Estraven
Femka pisze:pozwoliłam sobie zdjąć banerek Guni z podpisu. Ona już nie jest niczym zagrożona. Teraz potrzebuje już tylko tego, co może jej dać wyłącznie Jola. Czyli spokoju, poczucia bezpieczeństwa.
Mam nadzieję, Jolu, że nie masz mi za złe.
W miejsce banerka Guni wstawiłam Sfinksa, który walczy o życie i tylko dzięki pomocy może ta walka zakończyć się sukcesem.
Femka pisze:Jolu, jak tylko Guni odrośnie futerko i moje pojawienie z aparatem nie będzie już dla niej duzym stresem, będziemy szukać dla niej domku. Wcale się nie wycofuję z deklaracji.
Mnie chodziło tylko o to, że Gunia jest już całkiem bezpieczna. Stąd wymiana banerków. Sfinks walczy o życie
jolabuk5 pisze:...Podejrzewam, ze będzie jak z Twoją kotką - kazdy inny dom będzie stresem. A przy mnie czuje się jakos bezpiecznie i dlatego być może BĘDZIE MUSIAŁA zostać. Intuicja mi podpowiada, że tak będzie.
Femka pisze:dogadacie się
Femka pisze:Szczególnie po tym, jak w czwartek znieruchomiała przy drzwiach po Twoim wyjściu. Wpatrywała się w drzwi, jakby chciała je oczkami otworzyć i za Tobą lecieć. I wcale nie przeszkadzało jej, że kręciłam się po pokoju (zwykle wtedy szybko chowała się do kryjówki).
Nie mogłam na to patrzeć.
napewno!

jolabuk5 pisze:Chciałam Guni włączyc grzejniczek, bo u mnie jest dosyc chłodno, a zauwazyłam, że jak otwieram okno, to Gunia chowa się do szafy. Niestety, chyba Gunie niepotrzebnie wystraszyłam i teraz znowu z szafy nie wychodzi. A, i unidoxu nie chciała dzisiaj zjeśc. No cóz, tak to będzie - krok do przodu, krok do tyłu...
Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Meteorolog1 i 25 gości