Od koleżanki wróciłem w niedzielę, ale wczoraj oczywiście wszyscy sobie poszli do pracy i nie dali mi dostępu do internetu, a później jak wrócili to Duży zajął kompa na cały wieczór i nawet duża nic nie mogła przeczytać. U koleżanki było fajnie, poleżałem sobie w wannie wreszcie (bo u siebie nie mam dostępu do łazienki), połaziłem po kuchni, popróbowałem wielu rzeczy, poganiałem koleżankę (ale już jej nie gryzłem, w końcu stateczny kot jestem ) A teraz siedzę w domu znowu NA razie jeszcze jest Duża, ale też sie gdzieś wybiera Romek