DESANCIK-Duduś: w swoim własnym domku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 22, 2008 10:04

Chyba się nie rozliczyli, ale ja nie mam jak na razie się zarejestrować - siedzę do nocy w pracy :( Poza tym dorwałam wczoraj jakąs babkę z Woli - karmicielkę i powiedziała, że skończyły się talony - zresztą zaraz zakładam nowy wątek bo tam jest mnóstwo kotów. Szukałam w google ale nie znalazłam nigdzie nr telefonu tego urzędu, gdzie wydaje się talony - wiejm tylko, ze to na Bema... Znasz może tam telefon?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 22, 2008 16:35

Mały w pn będzie miał badania krwi - jeśli nie ma białaczki, będzie u mnie na tymczasie... jeśli ..... potrzebne będą w poniedziałek kciuki za badania.....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 22, 2008 16:37

to ja już dziś zacznę trzymać :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 22, 2008 16:45

dobrze, bo ja postaram się namówic weta na badanie dzisaj - wybieram się wieczorkiem 8) I jeszcze najwazniejsze - mam dofiansowanie leczenia :P mam nadzieję, że wystarczy na opłacenie pozostałych kosztów, niestety bez badania krwi :( Zobaczymy w poniedziałek....
Dorcia, te 2 szczepionki są moje, jeśli nadal masz je wolne... :P To znaczy odkupiłabym je od Ciebie - małego trzeba by było niedługo zaszczepić...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 22, 2008 16:46 kociak

Zapłacę pozostałą kwotę za leczenie kociaka - proszę o telefon Never do mnie i podanie numeru telefonu do lekarza prowadzącego kociaka- chcę ponegocjować cenę pobytu za dobę (myślę, że siedzenie bezdomnego kociaka we własnym transporterze za 30 zł to po prostu czysty wyzysk). Poza tym powinien mieć zrobione testy odrazu, a napewno dzisiaj, a nie w poniedziałek - po co generować kolejne bezsensowne koszty za siedzenie kociaka w lecznicy bez potrzeby.
835-64-38 - Anna Wydra
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pt sie 22, 2008 16:47

wydro - dziękuję, ale udało mi się dzisaj - dosłownie przed godziną - zdobyć dofinansowanie. Ale zaraz do Ciebie zadzwonię bo mam inną sprawę...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 22, 2008 16:48

oczywiście , leżą zarezerwowane w lodówce.
tylko termos słonko musisz mieć.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 22, 2008 17:36 kociak

Tak jak mówiłam Never w rozmowie tel. - moim zdaniem talon z opisem "leczenie kota" powinien zabezpieczyć WSZYSTKIE potrzebne zabiegi:
- odpchlenie, odrobaczenie 2 x, testy, Zylexis - powinien dostać 3 x co 48 godz. lub 10 szt. Scanamune na wynos, szczepienia ochronne i co tam mu potrzeba do zdrowia na obecnym etapie życia.
Oczywiście powinna odzyskać swoje 170 zł.

Namawiam wszystkich zarejestrowanych karmicieli, korzystających z talonów w dzielnicach (w niektórych już po "ptakach" w środku sezonu rozrodczego! SKANDAL - to świadczy o 0 wiedzy urzedników WOŚ o relanych potrzebach!!! - DONOŚCIE IM UPRZEJMIE O REALIACH i wpływacie na zmiany ku lepszemu....
Prawie żaden korzystający z talonów karmiciel, z którym miałam kontakt, NIE ZNA ZAKRESU UMOWY - jakie zabiegi i usługi gwaratuje umowa dzielnica-lecznica - dlaczego nie zabiegacie o tę informację - ona jest publiczna, czyli należna Wam!
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pt sie 22, 2008 18:02

No i właśnie - dziękuję wydro że się odezwałaś, będę molestować pana z lecznicy tak długo, az zrobi mi te testy - to znaczy kotu :P jeśli mozna jeszcze dostać Zylexis / Scanomune, będzie bosko :P :P :P
A te 170 zł bardzo sie przyda, niestety muszę na nie czekać do poniedziałku :( Może warto to co napisałaś o prawach do leczenia za publiczne pieniądze gdzieś podlinkować - to jest super ważna informacja !

Dam znać w poniedziałek czego się dowiedziałam. Ale co do lecznicy na Zytniej - ja naprawdę cieszę się, że ten kotek tam trafił. Nie ma problemów z widzeniem zwierzaka, kotek został wyleczony, przyjęli go pomimo przepełnienia, nie chcieli pieniędzy z góry, a ponieważ nie mogłam przedwoczaraj zapłacić za zakończone leczenie zaproponowali od wczoraj do poniedziałku (wtedy będę mieć pieniądze) stawkę 10 zł za dobę.... Oczywiście, są tez i wady, ale prawda jest taka że gdyby nie ta lecznica nie wiem co by się stało z kotem... Też byli gotowi pomóc w sprawie kota Oczki - mozna u nich rezerwować klatki....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Sob sie 23, 2008 17:45 koty

powiem tak - cenne dla znalazców zawirusowanych kotów jest to, że jakaś lecznica podejmuje się leczenia ich w szpitalu (większość nie chce stwarzać zagrożenia dla innych hospitalizowanych zwierząt - i trudno im się dziwić - wszak to ich biznes...).
Warto jednak zawsze:
- negocjować ceny (choćby pobytu w szpitalu),
- domagać się traktowania bezdomnego zwierzaka analogicznie do tego, leczonego za czyjeś prywatne środki,
- mieć "oko" na zwierzaka w szpitalu....
Nie ma lepszej opieki nad zwierzakiem niż indywidualna - w domu.
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pon sie 25, 2008 9:11

Na Żytniej są gotowi przyjąć nawet koty z panleukopenią (do klatki w szpitalu "ogólnym", nie mają izolatki).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 25, 2008 9:18

Te wszystkie 3 rzeczy robiłam (negocjowałam, domagałam się, miałam oko). Kot dalej w szpitaliku :evil: - dzisaj go odbieram... Bo w pt po południu i w weekend nie było kierownika upowaznionego do oddania mi pieniędzy. No i po konsultacjach telefonicznych kierownik kliniki stwierdził, że musi się skonsultować z dzielnicą, bo podobno w ramach talonu można rozliczyc tylko tydzin leczenia. Ja też jestem już po wykonaniu telefonu, mogę rozliczyć całość leczenia. Ale wcale to nie jest tak, że wszystko mi przysługuje w ramach talonu. Testy tylko jeśli lekarz podejrzewa jedną z chorób zakaźnych (białaczkę itp), jeśli podejrzenia nie ma - nie przysługują. Jeśli wynik testu za który płaci urząd dodatni automatycznie eutanazja... Dla mnie to bez sensu, bo testy moim zdaniem na białaczkę warto robić... ale to nic, zapłacę z własnej kieszeni. Zrobiłabym je już w pt, ale nie mogli mi oddać pieniędzy które zadatkowałam, bo dopiero jak będzie kierownik... w niedzielę udało mi się wyciągnąc 50 zł - byłam bardzo zdesperowana i GŁODNA a wlecznicy był jeden z wspólników. Testów nie zrobiono bo nie wiedzieli czy moga je rozliczyć w ramach talonu + testów płłytkowych zabrakło. w sumie wszystko rozbija się o to, że jest tylko 1 osoba podejmująca decyzje administracyjne, jak jej nie ma doopa. Gdybym płaciła z własnej kieszeni nie byłoby problemu, ale ponieważ to leczenie z talonu - jest problem. Środki typu Zylexis, Scanomune nie przysługują... jestem zła, ale z drugiej strony rozumiem ich - sytuacja jest nietypowa, chyba nikt wcześniej tak nie namieszał jak ja :twisted: Oprócz tego naprawdę super opiekują się zwierzakami - będąc na widzeniach z Desancikiem podsłuchałam jak rozmawiali ze zwierzakami w szpitaliku. Desancikowi zrobili z bandaża i szpulki po plastrze zabawkę, żeby się nie nudził. Mały jest zadowolony, od paru dni mają wolną klatkę więc przenieśli go tam, żeby miał więcej miejsca. Ja wczoraj odebrałam transporter. Dzisaj idę po malucha

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 25, 2008 18:30 koty

a trzeba sobie było zapisać telefon do pani Doroty Będkowskiej z Biura Ochrony Środowiska, jak dawałam - jej telefony często "prostują" te niemoce w lecznicach. TESTY to podstawa badania kotów!!!!!!!!
Telefon mogę podać nadal, że nie wspomnę o tym, że jest na stronach internetowych BOŚ. Nadal optuję za tym, abyś zajrzała w dokumenty umowy między dzielnicą a lecznicą - masz prawo do informacji publicznej (a to właśnie ona) - sprawdzisz "organoleptycznie" jaki jest zakres usług lecznicy w ramach umowy.
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Wto sie 26, 2008 10:18

testy zrobione na mój koszt. Pani Izabela Bąk z Woli, która dała mi talon powiedziała że testy tylko jeśli wet uzna że jest wskazanie do ich zrobienia. dowiedziałam się też wczoraj od weta, że szczepienie muszę zrobić na swój koszt - dobrze, że mam u dorci odłożoną szczepionkę... załączników do umowy nie widziałam - kiedy w pracy jest kierownik dysponujący dokumentami ja również pracuję, cieszę się, ze leczenie w szpitalu mam za darmo, testy i tak bym zrobiła, kupiłam jeszcze Scanomune dla całej trójki, w sumie mały kosztował mnie ok 200 zł z moich pieniędzy, mogło byc gorzej :wink:
Dziwi mnie tylko to szczepienie - i w dzielnicy, i wcześniej wet twierdzili, że mozna w ramach talonu...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto sie 26, 2008 14:55

Desancik nie potrzbuje juz niczego, opórcz domku - takiego na zawsze. Czas zamknąć ten wątek i definitywnie przenieśc się na Kociarnię...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lenka185 i 75 gości