Wymiana rur

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 27, 2003 22:22

Moje koty przezyly juz dwa remonty z nami w mieszkaniu, a wiecie przeciez jak sie o nie trzese. Mialam m.in burzone dwie sciany w mieszkaniu mlotem pneumatycznym i stawiane od nowa oraz wymiane elektryki (wiercenie w scianach zelbetonowych zbrojonych pretami).
Koty byly zamkniete z pokoju, o ile bylismy w domu to siedzielismy wraz z nimi, przynajmniej przez pierwszy dzien, bo kiedys trzeba bylo wrocic do pracy.
Koty byly lekko zaniepokojone, ale przezyly to naprawde bez wiekszych stresow, nie mialy zadnych paranoi. Ba, Brucek tak polubil p. Andrzeja od remontu, ze jak ten przychodzil z wiertarka to darl sie pod drzwami, aby go natychmiast wypuscic, bo on bedzie z nim pracowal 8O :wink: .
Wszystko zalezy od kotow, moje boja sie gosci, a ekipa remontowa jest traktowana jak rodzina. Gdzie tu logika? :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon paź 27, 2003 22:32

Dzięki Wszechmocnemu nie mam problemów z takimi remontami-budynek ma 2 lata. Ale czasem cos trzeba było wywiercić w ścianie i wtedy był problem... Kociś ze starchu dostawał biegunki i dlatego wszelkie tego typu prace trwały maksymalnie krótko-chyba pobiłem wszystkie możliwe rekordy :D Od miejsca pracy koty były ściśle izolowane i Janka się nimi zajmowała. Gdy tylko mogły zajrzeć do skrzynki znarzędziami, chętnie to czyniły i za każdym razem próbowały coś sobie zabrac na pamiątkę ...
Co do obcych... Generalnie Szczęściarzod początku był chętny do zawierania nowych znajomości. Kociś odwrotnie - wiał w najciemniejszy kąt mieszkania. Z czasem sytuacja się zmieniła. Gdy instalowano nam stałe dojście do netu, przyszedł instalator a ten bezczelnie przeszedł mu przed nosm po ławie i po rozłożonych papierach, po czym usiadł tuż za nim na oparciu fotela...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw paź 30, 2003 8:12

Jestesmy po jednym dniu wymiany rur. Koty przezyly wszystko dosc dobrze. TZ mi zdawal relacje mailowo. Zamknal je w pokoju, a pod drzwi podlozyl mokra scierke. Jak do nich zagladal to wygladaly zza lozka z pytajacym wzrokiem: juz mozemy wyjsc? :lol:
Dzisiaj jeszcze troche w pokoju posiedza, ale bedzie juz ciszej.
A po poludniu i przez caly wekend czeka nas przeprowadzka :roll:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw paź 30, 2003 9:24

Tyle nowych rzeczy czeka biednego Mefiska i Niedobrotke! Ciekawe, jak przezyja przeprowadzke, trzymam kciuki.
Moje na odglos wiercenia dobiegajacy z innych mieszkan hurtowo i biegiem znajduja sie pod lozkiem :lol: .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw paź 30, 2003 9:41

Niedobrotka juz sie z nami przeprowadzala, ale Mefisiek jeszcze nie. To jego pierwsza przeprowadzka :lol:
Biedne beda bo w nowym mieszkaniu nie ma parapetow :(
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw paź 30, 2003 10:00

Szkoda... I jak one bedą patrzeć przez okno? Nasze łobuzy okupuja parapety namiętnie... Teraz śpią na parapetach ale każdyw innym oknie... Okoliczni mieszkańcy już wiedzą że u nas czasem jest przedstawienie Teatrzyku Parapetowego a najczęściej grana jest sztuka pt. "Jak ja tobie tak ty mi czyli lejmy się nawzajem" i ludziska sobie oglądają... Nasze przeprowadzki do tej pory były z psem, ale Kajtusia już nie ma...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw paź 30, 2003 11:06

Krzysiu, nie martw się - zrobimy im parapety! :D Tak jak Mysza Borusiowi i Pumci - kupila deske i zamontowala - teraz ma parapet :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości