Mam sms!
"Dzwoniłam do domu, Buruś spał całą noc"... (kya chyba posłuchał Twej rady)
"... korzysta z kuwety, dużo gada. Jak matka wróciła do domu, to za chwilę wyszedł nieśmiało się przywitać. Wszystko jest ok. "
No nieeeeeeeeeeeeee............) Ja tu pomniejszam foteczki zeby wkleic a siostra juz na posterunku:))) No czy on nie jest slodki? Wyobrazam sobie jakie to dla mniego szczescie wyciagnac sie wygodnie na tapczanie i spokojnie spac ,sucho ,cieplo i bezpiecznie . Jak sie podtuczy bedzie naprade pieknym kotem:))
Nie widzialas go na zywo,jak lezy ma az wklesle boki Ciezki jest bo to facet ale cialka musi nabrac ,zeby pod reka nie gruchotaly kosteczki:)) Oglaszam go dzisiaj gdzie się da ,ktos musi go pokochac przeciez ,zasluzyl sobie na to . Dziwnie mi sie teraz chodzi karmic koty bez podskakujacego kolo nog Burusia ale gdy tak patrze na fotki jak lezy wyciagniety na tapczanie mysle sobie :jak dobrze ,ze jest juz bezpieczny
Tylko... Tak się głęboko zastanawiam Może jednak załatwimy mu jakąś inną opiekę na czas wyjazdu do Dominki?
Domino leci do Siostry 1 września i nie będzie jej 10 dni. Troszkę obawiam się, czy jej mama podoła opiece nam Burym...
Kya... pomyślmy jeszcze nad tym, oki?