Bardzo proszę o udzielenie mi rady...
Edi dzisiaj znowu nasikał na moje łóżko - i to nie pod moją nieobecność, tylko jak wróciłam rano po egzaminie na prawo jazdy do domu. Zaznaczam, że nie było to zwykłe podsikanie, tylko po prostu sik na całego, że tak się wyrażę
Zaczęłam zbierać pościel z łóżka, Edi podszedł i spojrzałam na niego i podniesionym głosem powiedziałam "no i co zrobiłeś?" a on zaczął na mnie syczeć
Nie wyglądało to na wyraz sympatii z jego strony.
Badania miał robione 2 tygodnie temu, weterynarz zrobił ze mną wywiad i teoretycznie wyszło, że sikanie mogło być spowodowane hałasem za ścianą, przy której znajduje się kuweta - ocieplają mi blok, ale teraz już tylko malują ściany, nie hałasują, czyli wychodzi na to, że to nie mogło być to.
Dzisiaj jak otworzą lecznicę czyli o 12 będę dzwonić do doktora Piotra, może coś poradzi.
Zrodziła się we mnie myśl, że może Edi mnie nie lubi
Już sama nie wiem, po prostu nie wiem i szukam przyczyny, może Wy mnie na coś nakierujecie.