granica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2003 12:54

Greebo! jestem w miarę nowa na forum więc witam razem z moją kretką i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Czyta sie twoje posty rewelacyjnie, pomagają mi nawet na mją jesienną chandrę :lol:

Kretka

 
Posty: 614
Od: Śro paź 15, 2003 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 22, 2003 19:27

kolejny dzień miniął w domu...
z dalekiego świata docieraja informacje o piaskarkach na ulicach, o śniegu, opadach...a ja jedyne opady, jakie widzę, to opadająca kocia sierść...
stan zdrowia się ustabilizował: gorączka postanowiła opuścić lokal ustepując miejsca koszmarnemu bólowi gardłą (zaciśnięte migdałki, duszności, kłopoty z oddychaniem, nie wspominająco piciu, czy jedzeniu) i wysypce, która to dostarcza coraz to nowych wrażeń; nie dość, że udekorowała mnie niezwykle widowiskowo, to jeszcze, jak każda szanująca sie wysypka, swędzi na potęgę, a także boli tam, gdzie skóra ma zbyt długi kontakt z czymkolwiek (czytaj: opuszki palców, stopy, tyłek, jeśli zechce mi sie spocząć na nim...)...
a na dodatek cała menażeria uznała, że koci bogowie wysłuchali modlitw, ewentualnie, że istnieje sprawiedliwość dziejowa i że ja jestem doma po to, żeby się nimi zajmować; drapać, pieścić, przytulać, zabawiać...
nacięły się futrzaki, ale ciągle nie rezygnują...zaczyna to przypominać zabawę na przetrzymanie, ale jestem w tym za dobry, nie mają szans, stoi za mną doświadczenie 8 lat podstawówki...
:-)
no nic, piszę, coby zamanifestować przynależność do świata żywych, ale z racji uwysypkowionych opuszków palców rąk ograniczam pisanie, więc
over'n'out
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 22, 2003 19:29

Zdrowiej... :lol:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro paź 22, 2003 20:56

Witaj Greebo. Ja tu na forum ciągle jeszcze nowa jestem i dziś dopiero na Twój wątek trafiłam. Całe szczęście, że mnie ta tytułowa "granica" wreszcie skusiła bo straciłabym świetne posty. Życzę szybkiej poprawy samopoczucia, dużo zdrówka i proszę pisz jak najwięcej :D

ina

 
Posty: 4096
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 25, 2003 15:56

Je m' baladais sur l' avenue
Le coeur ouvert a l' inconnu

pomyka z głośnika (rymy składam jak Mickiewicz Adam ;-) ), a ja nie mogę wciąż ani trochę 'balader', chyba, że z pokoju do kuchni...
choróbsko czuje, że przegrywa (znaczy: czuję ja, ale niechybnie oznacza to, że i paskuda zauważa swój bliski upadek) i jeszcze się odgryza, jeszcze próbuje mi uprzykrzyć życie...
ja jednak zahartowany ponad trzema tygodniami chorowania nie daję się tak łatwo i z niecierpliwościa oczekuję momentu, kiedy zwycięstwo moje będzie pełne...oby wkrótce;
z choroby nieodmiennie korzystają koty - poza tym, że jestem 'dla nich' całe dnie, to jeszcze z racji kłopotów z oddychaniem sypiam po 3 - 4 godziny na dobę i 'mają mnie' i w nocy...koty jak koty, ale zwłaszcza irracjonalnie zakochany jeden futrzak wie, że koło 4 warto zacząć płakać pod drzwiami do mnie, bo już nie śpię, nie zasnę, a skoro tak - marnują się dwie ręce, które z powodzeniem mogą go głaskać...
i tak się dzieje od pewnego czasu - cwaniak wyrobiłsię i czeka pod drzwiami na nocną porcję pieszczot - natnie się, kiedy opuchlizna gardła/migdałków ustąpi i będę swobodnie oddychałw nocy, a co za tym idzie: spał...ale na razie korzysta na potęgę;
pozostałe koty są niemile zdziwione, kiedy snuję się w porze ich najdzikszych zabaw (zawsze wypada to na środek nocy, a konkretnie: śordek snu normalnego człowieka...z racji moich anomalii sennych, punktem wyjścia dla człowieka normalnego jest rodzicielka) i zmieniam zaplanowane trasy zabaw przez to, że staję na ich środku, a termofor chyba nie zauważył jeszcze, że w nocy wstaję...śpi, też bym tak chciał...
chyba przeprowadzę test na umiejętność czytania dziś wieczór (do tej pory z racji gorączki itp nie szło mi to najlepiej) za pomocą 'Earthsea Quartet' Le Guin, albo Aksionowa, jeśli mogę czytać, to znaczy, że zdrowienie jest na bardzo dobrym etapie
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 31, 2003 9:32

dziś wracam do tematu tego topic'u, czyli do granicy...
dziś koty nie tyle przekroczyły pewna granicę, ile ją zgwałciły...
o!
dzisiejszy dzień zaczął się pięknie...no, może na tyle pięknie, na ile może zacząć się dzień chorej osoby
;-)
i wszystko było piękne do momentu, w którym zacząłem robić śniadanie dla siebie i swej ukochanej: kotes jak zwykle obstawiły newralgiczne miejsca w kuchni, ale kiedy załapały, że to ludzkie żarcie i nijak nie mają szans na nic, większość polazła elsewhere...większość, ale nie Demoniczne Duo (zbieżność skrótu z imieniem siostry Dextera nieprzypadkowa, one mają większy talent do dezintegracji materii): te dwa zostały; nie dość, że zostały, to jeszcze na moich oczach (dla jasności: przenośnia, bo kiedyś przeszły po moich oczach bynajmniej bez żadnej przenośni...bolało) jeden wlazłna stół, złapał kanapkę i zwiał;
problem jest taki, że o ile pewna dama o talentach złodziejskich łapie wszystko, co tylko da się unieść a sprawia wrażenie jadalnego, to ona przynajmniej tego nie uszkadza...a ten pomiot koci wżerał się i przełykał zwiewając, więc kanapka była na starty;
kot schwytany, 95% kanapki odzyskane, ale poszła do wywalenia - tak, czasami mam takie zachowania w typie pies ogrodnika/polski sąsiad: jeśli ja nie mogę mieć, to nikt nie będzie miał...
problem w tym, że ten kot ma za nic autorytet człowieka: nie bacząc na moją obecność ukradł kanapkę! jakby sobie nie mógł sam zrobić! pójść do pracy, zarobić, kupić produkty i zrobić! ha, niedoczekanie futrzastego potwora...takie numery nie w tej bajce;
reszta poranka upływa już spokojniej, nic więcej nie udało mu się podwędzić z prozaicznego powodu, że nie miał okazji;
i mieć nie będzie;
i wiem, że zdań nie zaczyna się na 'i';
i pomimo tej wiedzy tak robię, bo mi pasuje stylistycznie
:-)
na zakończenie strawestuję pewien cytat filmowy:
kanapkowym skrytożercom mówię nie!
nawet, jeśli maja niewinne spojrzenie i miłe futerko - zwłaszcza to drugie nie ratuje, bo zbliża się zima, z ciepłych rękawiczek nigdy nie za wiele...nawet, jeśli tylko jedna z niego wyjdzie, ma jeszcze brata - taka mała odowiedzialność zbiorowo - rodzinna
;-)
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 31, 2003 12:21

Moja mała cholercia wczoraj wieczorem wykręciła mi podobny numer. Zrobiłam dziecku kolację, kanapeczki z szyneczką ,lładnie ułożone na tależyku i postawiłam na stole w kuchni. Chyba mi Pan Bóg rozum za karę jakąś odebrał :twisted: Jak weszłam po 15 minutach to kanapeczki leżały dalej tyle że juz bez szyneczki a Krecia bezczelnie siedziała pod stołem i oblizywała wredne pycho :evil: Na moje wymówki zareagowała bardzo wymownie - spojrzała wyniośle (co się ta baba tak drze 8O , przecierz grzecznie zjadłam co zostawiła) , podniosła ogon i poszła. Ręce mi opadły i przygotowała drugą kolacje, HA!

Kretka

 
Posty: 614
Od: Śro paź 15, 2003 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 31, 2003 12:31

nie dziwię się, kiedy robią to kiedy nie patrzę - kiedy robią wtedy, kiedy patrzę to jest przegięcie i zgwałcenie granicy;
o!
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2003 10:04

kolejna odsłona zmagań z życiem i jego problemami, chwilowo manifestującymi się kotomorficznie...
po raz kolejny okazuje się, że tryb 'odcięcie od świata' przed snem jest znakomitym patentem: pozbawia mnie co prawda jakże słodoko - sielskiego efektu pt. kotek na nogach/koło głowy/generalnie obok, ale i pozbawia jakże zabawnych dla wszystkich innych osób, poza jedną przeżyć; tą jedną osobą jest bohaterka wydarzeń, moja ukochana rodzicielka...
kot w nocy śpi - każdy wie, że to bujda, zwłaszcza ten, kto ma kota...kot śpiący w nocy to aberracja, wyjątek złośliwie potwierdzający regułę; kot w nocy robi 'coś' - o ile to 'coś' to ganianie się, jest ok, gorzej gdy zapewnia takie atrakcje, jak 'pac, pac' nie 'tłusty, różowy deszcz' (nawiązując do pewnej piosenki), ale cięzki, papierowy grad - koty zrzucają książki...co więcej, głównym podejrzanym jest wspominany niejednokrotnie tzw. mój kastrat, czyli kot, który mnie pokochał miłością wielką a irracjonalną; ostatnio jednak kotes zafundowały mojej rodzicielce charakteryzację w typie Wiedźmina - jakże twarzową szramę biegnącą od nose w kierunku oka...rodzicielka miała sie obudzić zalana krwią, generalnie sceny jak z horroru; aha, twarz się bardzo ładnie goi, tragicznie nie jest;
choróbsko powoli mnie opuszcza - robi to jedna w sposób niezwykle powolny...na dodatek stwierdziłem, że diagnoza o mononukleozie została postawiona 18 października (wcześniejsze dwa tygodnie to leczenie najpierw pseudogrypy, potem anginy), a leczenie i zdrowienie może potrwać spokojnie do 6 tygodni...zgroza! ja już dostaje szału, po miesiącu bez sportu i wychodzenie na dwór (z pominięciem takich rozrywek jak lekarze i szpital), z ścisłym zakazem ćwiczeń fizycznych dochodzę do wniosku, że moje mięśnie się uwstecznią...
no nic, powoli do przodu
:-)
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2003 20:48

Ale jak już wyzdrowiejesz, będzie piekna zima, snieg, saneczki , narty itd. ;)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lis 05, 2003 20:53

przy moim aktualnym stanie szczęścia będzie plucha, zawieje, popękane rury CO i z bierzącą wodą...
;-)
ale pomarzyć można...jak na razie ciągle liczę na złotą polska jesień/indian summer/l'ete indien (swoją drogą właśnie słucham pana Dassina :-) ) i na to, że będę mógł wyjść na jakiś plener w tym roku w ramach takiej aury...
ale cóż - jeśli nie ten rok, to przyszły, zawsze mam koty do focenia pod ręką
:-)
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2003 22:37

Wpadlam dzisiaj na Twoj watek Greebo i przyznam, ze milo sie go czyta :)
Podejrzewam Cie o wiecej optymizmu niz wykazales go w ostatnim poscie... :wink:

Pozdrawiam wraz z moimi :kotek: :kotek:

damroka

 
Posty: 35
Od: Pt paź 31, 2003 13:51
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 05, 2003 22:40

zawsze powtarzam, że optymizm jest dokładnie tym, co sprawia, że się nie pochlastałem
;-)
innymi słowy - optymizmu we mnie wiele, naiwnej wiary w człowieka i parę innych 'nieżyciowych' cech też by się znalazło...
optymizmem jestem przepełniony do tego stopnia, że...uważam, że wyzdrowieję
:-)
ależ optymizm, co?
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 05, 2003 23:36

Taki troche smutny ten optymizm... :?
Jednak rozumiem - pora pozna :wink: , opadajace powieki i cialo chylace sie ku poziomowi nie sklaniaja do tryskania owaz cecha :wink:

Dalej podejrzewam Cie o wiekszy optymizm :D

Pozdrawiam wraz z moimi :kotek: :kotek:

damroka

 
Posty: 35
Od: Pt paź 31, 2003 13:51
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 05, 2003 23:46

Optymizm mój smutnym nie jest, optymizm mój radosnym jest.
O tak, radosnym i szczerym jest...
:-)
pozdrawiam
Yes, a Jedi's strength flows from the Force. But beware of the dark side. Anger, fear, aggression; the dark side of the Force are they. Easily they flow, quick to join you in a fight.

Greebo

 
Posty: 315
Od: Wto lip 29, 2003 21:35
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 27 gości