Amika6 pisze:I mam ogromną prośbę, albo pomagamy tym kotom, albo ja się wycofuję. Z dziewczynkami sama jakoś nie potrafię się dogadać (chociaż o dziwo, u siebie na miejscu z 11-latkami mam b. dobry kontakt), a takie pesymistyczne i roszczeniowe posty tylko odstarszają tych, których pomoc jest dla nas nieoceniona.
Eh, w dniu planowanego wywozu na sterylki Czarnuli i Kita ja akurat musiałam jechać na Ukrainę i to chyba logiczne, że nie brałam ze sobą komórki. A Kaśka, no cóż... Ja też jej trochę nie rozumiem, no ale trudno.

Jutro ja mogę byc o dowolnej porze, jeszcze skontaktuję się jutro z Agą.
Dzisiaj dałyśmy z Kaśką ogłoszenie w Stokrotce o Murzynce, Kunie, Balbinie i Bajbusie (na Czarnulę zabrakło miejsca

A o tym, co u kotów napiszę jutro, bo już późno się robi.
