Uffff, jestem Duzi w weekend zabrali mnei do koleżanki, więc nie miałem czasu pisać, musiałem ją trochę pogonić i popodgryzać Wczoraj Duzi na cały dzień zostawili mnie samego w domu, a później, jak już przyszli to i tak sobie gdzieś poszli Niby byli w domu ale ich nie było, więc sięna nich obraziłem A później jeszcze ktoś przyszedł do mojego pokoju - ale się mną zachwycał, więc wybaczyłem Romek
Swoją drogą wczoraj znowu usłyszałam ciemnogród kota nie można wysterylizować, bo myszy nie będzie lowił A w ogóle wykastrowany kot to już nie kot - trochę się siostra (zakonna;)) zdziwila jak po chwili zobaczyła kota biegającego po podwórku i usłyszała, że wykastrowany a myszy łowi jak glupi