no i co ja mam z nia zrobić????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2003 11:42

Z tym blatem - udało mi się znaleźć wyjście kompromisowe. Jako że Kitek jest wychowywany bezstresowo :twisted: nie wyrzucam go ze stołów, bo i tak wejdzie z powrotem, a mnie cała sprawa nie wydaje się warta zachodu. Wszystko przygotowuję na dużej tacce, na którą kot nie ma wstępu. A na blacie może sobie siedzieć - dopóki nie próbuje z tacy podjadać :twisted:

Co do stołu jadalnego - rozważam dodawanie jeszcze jednego nakrycia w czasie posiłków :wink: Przynajmniej nie będzie mi nosa do talerza wsadzał.

Jak przychodzą czuli na punkcie higieny goście, kotuś nawet nie próbuje wchodzić na stół. Cwaniak nie z tej ziemi. :D

Sigrid

 
Posty: 6642
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro paź 15, 2003 11:58

Niestety Sigrid ja nie jestem taka tolerancyjna i na blat nie pozwalam wchodzić, bo potem kocie futro (czarne) mam wsędzie. Poza tym Kira jak jej się pozwoli wejść uznaje to za pozwolenie na jedzenie tego co się da na blacie znaleźć :pig: (analogicznie ze stołem z tym , że nie żebra , gdy jemy) :roll: co uważam za swój prywatny sukces wychowawczy :ok:
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Śro paź 15, 2003 14:24

Szarka wyrosła z podgryzania kwiatków i wyrzucania ziemi (a zmaltretowany przez nią skrzydłokwiat jeszcze po babci nawet doszedł do siebie). Wywaliłam tylko dwa fikusy (i tak ich za bardzo nie lubiłam), a dracenę przestawiłam na jedyną półkę, na którą kota nie potrafi wskoczyć (na wysokości 1,5 metra, żadnych stopni pośrednich).
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Czw paź 16, 2003 20:45

Zielistke musialam postawic na najwyzszej poleczce, na ktorą koty nie moga wskoczyc ;) Ale gdy ściągam biedna roślinkę zeby ja podlać, Pupsi dostaje szału i stara sie wymemlac wszystkie listki po kolei.
Jest jeszcze jeden kwiatek, ale koty tak strasznie go nie maltretują ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw paź 16, 2003 21:07

moni_citroni pisze:Zielistke musialam postawic na najwyzszej poleczce

Zielistkę, z tego co wiem, koty mogą jeść. Małe odrosty kiedyś ukorzeniłam i postawiłam Kitce przed nosem. Podgryzała, a jakże. I było sprawiedliwie: ja miałam swoją zielistkę, a ona swoją. :D
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10886
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw paź 16, 2003 21:17

Hmm może i moga ja jeść... Ale tak mi żal tego kwiatuszka :roll: :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Silverblue i 34 gości